Według danych policyjnych na skutek powodzi zmarło 7 osób, a jedna jest poszukiwana. Tymczasem opolscy mundurowi poinformowała dziennikarza Bartłomieja Graczaka, że tylko na Opolszczyźnie poszukuje się dwóch zaginionych. Sceptycznie o podawanej liczbie ofiar wypowiedział się Krzysztof Bosak z Konfederacji. Jego słowa wywołały prawdziwą burzę.
Bosak ostro: Służby ukrywają liczbę ofiar powodzi
Jeden z liderów Konfederacji gościł na antenie radia RMF FM. Polityk przypomniał na antenie, że jeden z dziennikarzy jest przekonany, iż część z ofiar utonięć w powodzi zakwalifikowano jako "wypadki komunikacyjne".
- W Polsce wszystko jest możliwe - stwierdził były kandydat na prezydenta RP. Dodał, że w naszym kraju na polecenie instytucji państwowych często się kłamie. - W wyniku powodzi w Austrii zginęło siedem osób. Nie wierzę w to, że w Polsce zginęło tyle samo, ponieważ jej zasięg był dużo większy - dodał Bosak.
Stanowcza reakcja policji na słowa polityka
Pośrednio do słów wicemarszałka Sejmu odniosła się Polska Policja. W oficjalnym komunikacie podała, że wszystkie doniesienia o większej liczbie ofiar wrześniowej powodzi niż podają to instytucje państwa są nieprawdziwe.
"Z całą stanowczością dementujemy nieprawdziwe informacje, dotyczące zgonów osób zaistniałych w związku z powodzią, które pojawiają się w przestrzeni medialnej. Przypominamy, że w tak tragicznej sytuacji związanej ze śmiercią osób, przekazywane publicznie informacje powinny być rzetelne i cechować się odpowiednią wrażliwością. Warto o tym pamiętać, aby nie tworzyć przestrzeni do kłamliwych spekulacji, zwłaszcza w tak delikatnej materii jak ludzkie życie" - zaznaczono w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych.
Do dokumentu dodano screen wpisu dziennikarza Bartłomieja Graczaka, który informował o ukrywaniu realnej liczby ofiar powodzi.
Dziennikarz: Mam dowody
Graczak nie dał jednak za wygraną. Stwierdził, że nie podawał on nieprawdziwych informacji. Do swojego wpisu załączył pismo od opolskiej policji, z którego wynika, że zaginionych w powodzi jest więcej, niż oficjalnie podała to Polska Policja - bo dwie.
- Spodziewałem się ataku, to znana metoda. Zakrzyczeć, obśmiać, wyzwać. Ale ja wykonuję swoją pracę, a spory materiał jest w przygotowaniu. Zapytam jeszcze raz tą drogą. Dlaczego podajecie od wielu dni informację o jednej osobie zaginionej skoro jest ich więcej? Tylko ten jeden e-mail pokazuje, że manipulujecie danymi. Dlaczego? - czytamy w treści wpisu Graczaka do polskiej policji.
MB
Fot. Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak: Źródło: X/RMF FM
Inne tematy w dziale Społeczeństwo