Narracja premiera Donalda Tuska o "niealarmujących prognozach" przed powodzią będzie jeszcze trudniejsza do utrzymania. Rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski powiedział w TVP INFO wprost, że instytut już od 11 września ostrzegał przed powodziami w Polsce. Szef rządu stwierdził natomiast, że do poranka 13 września jeszcze nic nie zapowiadało katastrofy.
Tusk mówił o "niealarmujących prognozach"
- Ja dokładnie w tej samej wypowiedzi powiedziałem, że niezależnie od tego, na ile te prognozy nie są przesadnie alarmujące, musimy być zmobilizowani, bo nie ulega wątpliwości, że dojdzie do dramatycznych zdarzeń - tłumaczył się ostatnio premier Donald Tusk w TVP INFO. Jego zdaniem, krytyka jakoby polskie władze nie korzystały z ostrzeżeń Komisji Europejskiego to "dezinformacja", bowiem polskie instytuty współpracują z ekspertami unijnymi "wzorowo", a ostrzeżenia KE analizowano "bardzo szczegółowo". - Prognozy były zmienne - zastrzegał Donald Tusk.
- Chciałbym przypomnieć, że to był piątek 13 o 8 rano, tu we Wrocławiu, jeszcze nie było nigdzie wysokiej wody. Nie było mowy o powodzi w Polsce - tłumaczył.
Prognozy nie były jednak zmienne. IMGW od 11 września informowało o powodzi, która zagraża Polsce. - Niż genueński Boris. Prognoza pogody na okres 12-15.09.2024 r. Najbliższe dni przyniosą ulewne opady deszczu, zwłaszcza w południowej Polsce. Wystąpią powodzie i zalania - napisano w komunikacie. Poza tym alert przed powodzią RCB wysłało już 11 września. Dzień później instytucja wydała poradnik, jak radzić sobie w chwilach powodzi.
Więcej przeczytasz o tym tutaj:
Rzecznik IMGW ponownie mówi o ostrzeżeniach
Rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski po raz kolejny wspomniał o dniu, od którego instytut ostrzegał przed możliwym wystąpieniem zjawisk powodziowych. Z jego wypowiedzi wynika, że pierwsze ostrzeżenia wystąpiły na kilka dni przed datą, o której mówił Tusk.
- W środę [11 września - red. dop.] wydaliśmy ostrzeżenia III stopnia dla południa kraju: zarówno hydrologiczne, jak i meteorologiczne. W tych ostrzeżeniach meteorologicznych, każdy dzień, do niedzieli, był rozpisany. Trzeci stopień to stopień najwyższy, mówiący o tym, że występuje zagrożenie życia i zdrowia - powiedział urzędnik na antenie TVP INFO. - Ostrzeżenia, które zostały wydane w środę, bardzo dobrze się sprawdziły. Nie tylko przed opadami deszczu, ale też hydrologiczne. De facto w poniedziałek (9 września) i we wtorek (10 września) używaliśmy słowa powodzie w sieci - zaznaczył.
- Po 1997 roku bardzo dobrze jako IMGW odrobilśmy lekcję. Zainwestowaliśmy w czujniki hydrologiczne w całym kraju, nowe modele hydrologiczne, mamy coraz lepsze prognozy meteorologiczne. Cała ta osłona wygląda zdecydowanie lepiej. W związku z tym nasze ostrzeżenia są trafne. My ostrzegamy społeczeństwo - dodał Walijewski. - Zgodnie z prawem wodnym informacje muszą przekazywane do państwowych służb i tak też się stało - oświadczył.
MB
Fot. Rzecznik IMGW w TVP INFO/screen
Inne tematy w dziale Społeczeństwo