Pisał o szabrownikach i TVP w Kłodzku, jest na wolności. Prokuratura mu nie odpuszcza

Redakcja Redakcja Powódź 2024 Obserwuj temat Obserwuj notkę 53
To 22-letni Sebastian T. pisał na grupie "Kłodzko 998 Alarmowo" o szabrownikach grasujących w mieście i okolicach. Dodawał, że TVP instruuje swoich gości w tym, co mają mówić. Policja zatrzymała mężczyznę do przesłuchania jako świadka. Ale prokuratura może postawić mu zarzut utrudniania akcji ratunkowej.

Policja natychmiast namierzyła Sebastiana T., mieszkańca Lądka Zdroju, który był aktywny na Facebooku. Pisał tam o tym, że szabrownicy nie dają ludziom spokoju w trakcie powodzi. Poza tym oskarżał TVP o to, że celowo instruuje swoich rozmówców i robi wywiady pod tezę, by wszystko pokazać w jak najlepszym porządku w trakcie powodzi. Post usunięto z platformy. Za wpis w sieci został po kilku dniach zatrzymany. "Po Lądku i Stroniu i okolicznych wsiach chodzą uzbrojeni szabrownicy, ludzie boją się wyjść z psami na dwór, brakuje policji, wojska, ciężkiego sprzętu i przede wszystkim pomocy od państwa" - brzmiał fragment relacji Sebastiana T. na Facebooku. 


"Wpis był prawdziwy"

Wiadomość o kulisach zatrzymania do redakcji Wirtualnej Polski wysłał kolega chłopaka. "Sebastian został zatrzymany przez policję. Chcą mu przyklepać jakieś przestępstwo, pewnie dezinformacji albo coś takiego. Sebastian jest moim kolegą, nie chciał zrobić nic złego. Był sfrustrowany tym, co się u nas wydarzyło (…) Każdy wie, że na początku było bardzo ciężko, szabrownicy też grasują, jego wpis był prawdziwy i został za niego zatrzymany. (…) Według mnie jest to pogwałcenie wolności słowa w tym kraju i zrobienie z Sebastiana kozła ofiarnego". 

Szef polskiej policji Marek Boroń potwierdził na sztabie kryzysowym z udziałem premiera Donalda Tuska, że zatrzymano mężczyznę za utrudnianie akcji ratunkowej poprzez sianie dezinformacji w sieci. Centralne Biuro Zwalczania Przestępczości podkreśliło w oświadczeniu dla wp.pl, iż zabrano podejrzanemu telefon komórkowy. - (...) wpis ten wywołał fałszywy obraz sytuacji i przeszkadzał w prowadzeniu akcji ratowniczej, stąd czynności, jakie podjęli policjanci. Po konsultacji z Prokuraturą Okręgową we Wrocławiu na tym etapie postępowania zatrzymanego mężczyznę przesłuchano w charakterze świadka w trybie art. 183 kpk. Aktualnie gromadzony jest materiał dowodowy, a dalsze decyzje będą podejmowane po jego skompletowaniu - twierdzi instytucja policyjna. 


Internauta przesłuchany jako świadek

Co istotne, Sebastianowi T. nie postawiono do tej pory zarzutów, mimo zatrzymania. Przesłuchano go w charakterze świadka w trybie art. 183 kpk. Przypadek internauty jest nadal szeroko komentowany w sieci. Dla jednych - w tym i opozycji - to dowód na ograniczanie wolności słowa w chwilach kryzysu. Zwolennicy rządu z kolei uważają, że mamy problem z dezinformacją i nadmierną krytyką działań instytucji państwa w trakcie powodzi.  


Źródło: Facebook/Pixabay/Policja/PAP

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj53 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (53)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo