Łukasz Ż. został zatrzymany na terenie RFN w miejscowości Lubeka – podała w piątek polska prokuratura. 20 września w godzinach porannych odbyło się posiedzenie aresztowe przed sądem niemieckim. Mężczyzna jest podejrzewany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Ż. nie zgodził się na uproszczoną ekstradycję do Polski, co może być podyktowane tym, że chce opóźnić badania krwi, które mogą wykryć, że podczas wypadku był pod wpływem alkoholu i środków odurzających.
Łukasz Ż. aresztowany przez stronę niemiecką
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba przekazał w piątek, że poprawia się stan wszystkich pokrzywdzonych w wypadku na Trasie Łazienkowskiej.
– Wszyscy pokrzywdzeni są przytomni. Ich stan jest stabilny – powiedział prok. Skiba podczas konferencji.
Polskie służby w czwartek we wczesnych godzinach porannych zostały poinformowane przez stronę niemiecką, że Łukasz Ż. został zatrzymany. – Niemcy oczekują pilnego przesłania dokumentacji Europejskiego Nakazu Aresztowania, co też zostało bezzwłocznie uczynione – przekazał prokurator Skiba.
– W dniu dzisiejszym w godzinach porannych odbyło się posiedzenie przed sądem niemieckim. Nie dostaliśmy bezpośrednio informacji, w którym, ale zostaliśmy poinformowani przez prokuratora generalnego dla kraju związkowego Szlezwik-Holsztyn, iż takie posiedzenie się odbyło. Został zastosowany tymczasowy areszt wobec Łukasza Ż. – wyjaśnił.
Łukasz Ż. nie wyraził zgody na uproszczoną ekstradycję do Polski
Łukasz Ż. nie wyraził zgodę na uproszczoną ekstradycję do Polski. W tej sytuacji wdrażana jest procedura dotycząca wydania go stronie polskiej.
– Zatrzymanie się odbyło na terenie szpitala w Lubece. Z nieoficjalnych informacji, które nie zostały potwierdzone, ale pochodzą z pewnego źródła, wynika, że podejrzany ma obrażenia mogące wskazywać na powstanie w wyniku zdarzenia o charakterze wypadku drogowego – wyjaśniają polskie służby.
– Trwały bardzo intensywne czynności dotyczące ustalenia wszystkich osób zamieszanych w tę sprawę. Dokonaliśmy zatrzymania dwóch mężczyzn na terenie Warszawy – mówił prok. Skiba.
– Mówimy o dwóch mężczyznach, którzy bezpośrednio przed zdarzeniem przebywali w towarzystwie podejrzanego i pozostałych podejrzanych bezpośrednio ujętych po zdarzeniu, w jednym z lokali gastronomicznych na terenie Warszawy, gdzie wspólnie spożywali alkohol, a następnie przemieszczali się w kierunku Pragi samochodami dwóch różnych marek – dodał.
Kamil K. zatrzymany ws. śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej
Pierwszy z mężczyzn to Kamil K. Mężczyzna został zatrzymany przedwczoraj popołudniu. – W dniu dzisiejszym usłyszał zarzuty nieudzielenia pomocy osoby poszkodowanym w wypadku, jak również pomocnictwa w ukrywania się podejrzanego – wyjaśnia polski śledczy.
To mężczyzna, który prowadzi wypożyczalnię samochodów. – Był posiadaczem dwóch samochodów, którymi w tamtym czasie wszystkie osoby udawały w kierunku Pragi. Zarówno leasingowanego Aerton, jak i innego pojazdu – dodał prok. Skiba.
Policjanci Komendy Stołecznej Policji na podstawie listu gończego wydanego przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Śródmieście w Warszawie poszukiwali od kilku dni Łukasza Tomasza Ż.
Do wypadku doszło na Trasie Łazienkowskiej w niedzielę na wysokości Torwaru w kierunku Pragi. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że volkswagen najechał na tył forda, który następnie uderzył w barierki energochłonne. Fordem podróżowała czteroosobowa rodzina.
W wyniku zderzenia zginął 37-letni pasażer forda. Do szpitala trafiły trzy osoby z tego auta: kierująca 37-letnia kobieta oraz dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Do szpitala trafiła także kobieta, która podróżowała Volkswagenem.
KW
Źródło zdjęcia: Łukasz Ż. aresztowany przez stronę niemiecką. Fot. PAP/DPA/Facebook/Canva
Inne tematy w dziale Społeczeństwo