Przyczyną groźnego wypadku na A1 BMW z szefem policji była pogoda i warunki drogowe - przekonywał Marek Boroń w TVN24. Odpytywał go w studiu Piotr Kraśko, który w 2016 roku prowadził samochód bez prawa jazdy, za co musiał zapłacić 100 tys. złotych grzywny.
Samochód, którym podróżował 14 września komendant główny policji Marek Boroń, dachował na autostradzie A1 w kierunku Gliwic. Funkcjonariusze jechali do Głuchołaz w związku z sytuacją powodziową. Szef policji wyszedł ze szpitala kolejnego dnia. Prokuratura prowadzi śledztwo ws. przyczyn wypadku. Część dziennikarzy i ekspertów drogowych nie miała wątpliwości, oglądając zniszczenie BMW, że główną przyczyną wypadku mogła być nadmierna prędkość w połączeniu ze śliską nawierzchnią drogi.
Boroń jest pewien, że to nie prędkość
W "Faktach po Faktach" Boroń był pytany o przyczyny dachowania na A1. - Była fatalna pogoda. Nie chcę mówić o tym, czy ta prędkość była szybka. Wydaje mi się, że... nie było. Nie byłem kierowcą, więc nie mogę tego oceniać. Prokuratura temat wyjaśnia - zapewnił szef policji.
- Uważam, że pogoda i te warunki spowodowały to, że wpadliśmy w poślizg i do tego zdarzenia doszło - dodał Boroń. Na udostępnionym fragmencie wywiadu na platformie YouTube jest sześciominutowy fragment powodzi, a brakuje wątku wypadku z ubiegłej soboty.
Piotr Kraśko z zabieranym prawem jazdy
Smaczkiem w wywiadzie w TVN24 jest to, że Piotr Kraśko był lata temu skazany za jazdę bez ważnego prawa jazdy. W sierpniu 2016 roku prowadził BMW i został złapany przez policję do kontroli w miejscowości Myszyniec. Dziennikarz zgodnie z wyrokiem sądu musiał zapłacić 100 tys. złotych grzywny za jazdę bez wymaganych uprawnień. Do ponownej tego typu sytuacji z udziałem Kraśki doszło w grudniu 2021 roku. Wówczas sąd skazał dziennikarza na 7,5 tys. grzywny. Gwiazda TVN miała zabierane prawo jazdy w 2009 i 2014 roku.
Fot. Marek Boroń i Piotr Kraśko w studiu TVN24/screen
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo