Źródło zdjęcia: Jacek Jaworek. W tle Borowce, w których Jaworek zabił brata, bratową i bratanka. Fot. PAP/Waldemar Deska/Canva
Źródło zdjęcia: Jacek Jaworek. W tle Borowce, w których Jaworek zabił brata, bratową i bratanka. Fot. PAP/Waldemar Deska/Canva

Matka chrzestna Jacka Jaworka wyszła z aresztu. „Przyjęłam go z serca”

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 7
Teresa D., czyli ciotka Jacka Jaworka jest z powrotem na wolności. 74-letnia kobieta opuściła właśnie zakład karny w Lublińcu. Sąd Okręgowy w Częstochowie w trybie natychmiastowym uchylił areszt dla Teresy D. „Faktowi” mówi: „Co miałam zrobić, jestem matką chrzestną, to najbliższa rodzina. Przyjęłam go z serca”.

Chrzestna Jacka Jaworka wyszła w aresztu

Przypomnijmy, że Jacek Jaworek był poszukiwany od lipca 2021 r. Po zabiciu brata, bratowej i bratanka uciekł z Borowców. Służby nie mogły go odnaleźć przez trzy lata. Teraz śledczy ponowie badają tropy w tej sprawie. Tak trafili do domu Teresy D.

Ponad 70-letnia Teresa D. spędziła 43 dni w areszcie. 18 września wyszła na wolność.

Kobieta jest już w swoim domu w Dąbrowie Zielonej. Według śledczych właśnie tam ukrywał się nieżyjący już Jacek Jaworek (w chwili śmierci miał 55 lat). 

Teresa D., ciotka Jaworka przekonuje, że Jacek Jaworek był u niej bardzo krótko. Miał poprosić o kryjówkę w jej domu tuż przed samobójczą śmiercią 19 lipca tego roku. Ciało mordercy zostało znalezione na terenie kompleksu rekreacyjnego, nieopodal domu Teresy D. w Dąbrowie Zielonej.

Śledczy mają dowody, że chrześniak Teresy D., czyli Jacek Jaworek, ukrywał się w jej domu znacznie dłużej. Podczas przeszukania znaleźli nie tylko jego rzeczy osobiste, ale też kilka telefonów, którymi prawdopodobnie posługiwał się poszukiwany przez polską policję mężczyzna.


Ciotka Jaworka: "Przyjęłam go z serca"

Teresa D. powiedziała „Faktowi”, że siedziała w celi razem z czterema kobietami. Na pytanie, dlaczego udzieliła mu schronienia i kryła mordercę, odpowiedziała: „Co miałam zrobić, jestem matką chrzestną, to najbliższa rodzina. Przyjęłam go z serca”.

Zapewniała, że Jaworek był u niej krótko.

Teresa D. przebywała w areszcie od 9 sierpnia. Zatrzymano ją dwa dni wcześniej po przeszukaniu domu. Prokuratura Okręgowa w Częstochowie przedstawiła jej zarzuty ukrywania poszukiwanego zabójcy Jacka Jaworka i utrudniania śledztwa.

Dlaczego wyszła z aresztu? Jej adwokat wystosował pismo do Sądu Okręgowego w Częstochowie. Powoływał się m.in. na wiek kobiety i okoliczności, w których pozbawiona była prawa do obrony. Sąd przychyli się do jego wniosku i przywrócił termin na zażalenie o tymczasowy areszt. Ostatecznie wypuszczono na wolność Teresę D.


Adwokat Teresy D.: Moja klientka jest osobą schorowaną

– Moja klientka spędziła w areszcie 43 dni, można powiedzieć, że niepotrzebnie. Jest osobą schorowaną, to był dla niej na pewno ciężki czas – powiedział „Faktowi” mec. Tomasz Gola, obrońca Teresy D. 

Śledztwo w sprawie pomocy w ukrywaniu się Jacka Jaworka prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie.

Jego matka chrzestna, czyli Teresa D., będzie odpowiadała przed sądem z wolnej stopy.

KW

Źródło zdjęcia: Jacek Jaworek. W tle Borowce, w których Jaworek zabił brata, bratową i bratanka. Fot. PAP/Waldemar Deska/Canva

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj7 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo