We Wrocławiu można dostać darmowy piasek od Wrocławskiego Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Fot. PAP/Maciej Kulczyński
We Wrocławiu można dostać darmowy piasek od Wrocławskiego Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Fot. PAP/Maciej Kulczyński

Po powodzi drożej nawet piasek. Nie posłuchali gróźb premiera

Redakcja Redakcja Powódź 2024 Obserwuj temat Obserwuj notkę 17
Donald Tusk zapowiedział walkę z tymi, którzy chcą się wzbogacić na nieszczęściu powodzian. Wskazywał na szybki wzrost cen na terenach, które dotknęła powódź. Niestety, problem jest szerszy i głębszy. Ceny już rosną – nie tylko żywności, ale i osuszaczy, a nawet... piasku.

Rosną ceny na terenach dotkniętych powodzią. Tusk ostrzega spekulantów

W środę rano pisaliśmy w Salon24.pl, że Donald Tusk zapowiedział konsekwencje wobec paskarzy, którzy zechcą zarobić na krzywdzie powodzian. – W razie potrzeby rząd wprowadzi ceny urzędowe na niektóre produkty pierwszej potrzeby – mówił premier Donald Tusk. Jak przypomniał, są narzędzia prawne związane ze stanami nadzwyczajnymi, które to umożliwiają.

– Uprzedzam tych wszystkich, którzy spekulują i postanowili zarobić na powodzi i ludzkiej tragedii. Są narzędzia prawne związane ze stanami nadzwyczajnymi i użyjemy tych narzędzi, żeby przewrócić ceny sprzed powodzi – stwierdził szef rządu. 

Najwyraźniej zapowiedzi premiera nie do wszystkich dotarły. Albo nie słuchano go ze zrozumieniem. 

Kto sądzi, że chodzi tylko o ceny żywności, wody, czy artykułów gospodarstwa domowego, niezbędnych powodzianom do pilnych porządków i pierwszych remontów, grubo się myli.


Ceny piasku ostro w górę. "Ruszyła powodziowa spekulacja"

Wyborcza.biz w czwartek donosi, że poszybowały w górę ceny żywności, wody, worków z piaskiem, kaloszy, a nawet osuszaczy do mieszkań, pomieszczeń gospodarczych czy piwnic. „Ruszyła powodziowa spekulacja” - informuje portal.

Na facebookowych grupach pojawiły się informacje jednej i tej samej osoby, że pilnie zatrudni ludzi do pracy przy pakowaniu worków z piaskiem. A nieco później: ogłoszenie o gotowych workach z piaskiem do sprzedania. Oferta obejmuje dostawę na terenie Wrocławia i Dolnego Śląska. Cena - 10 złotych netto za worek. A to i tak tanio.

Damian Zawrotniak, czyli „pandociekliwy”, który prowadzi konta na Instagramie i TikToku powiedział Wyborczej, że ma informacje o firmie, która przed przejściem wielkiej wody sprzedawała piasek w cenie 15 zł za tonę. Teraz ma liczyć sobie 15 zł za worek dziesięciokilogramowy.

Warto pamiętać, że we Wrocławiu piasek można było otrzymać za darmo od władz miasta. Gdzie? W składzie piasku na terenie Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu (ul. Długa, Szczepin), a także:

  • przy stadionie Tarczyński Arena – al. Śląska, Pilczyce – za wjazdem B, po prawej stronie;
  • przy Czasoprzestrzeni – ul. Tramwajowa, osiedle Dąbie;
  • w barze plenerowym Port Węglowy – ul. Na Grobli na Przedmieściu Oławskim.

Określono, że jedna osoba może zabrać 20 pełnych worków do zabezpieczenia posesji, domu, garażu itp. Piasek trzeba nasypać samodzielnie i mieć własny transport do przewiezienia. 

Fałszywe oskarżenia pod adresem Leroy Merlin

Pojawiają się też fałszywe doniesienia. Firma Leroy Merlin została oskarżona, że podniosła ceny worków na piasek z 4 do 7,49 zł.

Sieć handlowa dementuje te informacje: „W ostatnich dniach w mediach społecznościowych pojawiły się nieprawdziwe informacje dotyczące rzekomego podniesienia cen worków na piasek w naszych sklepach. Stanowczo zaprzeczamy tym fałszywym doniesieniom – ceny worków na piasek nie zostały zmienione z powodu sytuacji kryzysowej i są takie same od kilku miesięcy”.


W górę osuszacze, agregaty prądotwórcze, łopaty i kalosze

Dziś gwałtownie rosną ceny innych produktów. 

Damian Zawrotniak pokazuje, jak kształtowały się w ostatnich dniach ceny osuszacza budowlanego Climative. Sklep zmienił jego cenę z dnia na dzień z 1599 zł na 2599 zł. A następnie podniósł ją do 2899 złotych. Po jego interwencji cena spadła o sto złotych.

„Pandociekliwy” mówi Wyborczej, że dostaje sygnały o zawyżonych cenach osuszaczy innych firm. Drożeć też mają łopaty, agregaty, ceny żywności i wody i wynajmu mieszkań.

W górę mają iść też ceny kaloszy - podaje Wyborcza.biz. 

Warto też zaznaczyć, że z podobnym procesem mieliśmy do czynienia w czasie pandemii. Wtedy bardzo szybko skoczyły do góry choćby ceny maseczek i środków do dezynfekcji. W lutym i marcu 2020 roku według obliczeń Business Insider za opakowanie maseczek płaciliśmy średnio od 65 do 68 złotych. W późniejszym okresie pandemii ceny wahały się od blisko 30 do 20 złotych za opakowanie. Obecnie na Allegro opakowanie maseczek (50 szt.) można kupić za niecałe 5 złotych. 

UOKiK zachęca do zgłaszania nieprawidłowości

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów monitoruje, czy na terenach dotkniętych powodzią może dochodzić do zmów cenowych lub nadużywania pozycji dominującej, których efektem byłby np. wzrost cen produktów pierwszej potrzeby - poinformował Urząd. 

UOKiK zachęca też do zgłaszania zaobserwowanych nieprawidłowości.

W komunikacie podkreślono, że za ograniczanie konkurencji grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy. „Zachęcamy wszystkich, którzy podejrzewają stosowanie takich praktyk na terenach dotkniętych powodzią, do kontaktu z UOKiK. W zakresie podejrzenia praktyk ograniczających konkurencję prosimy o kontakt pod adresem sygnalista@uokik.gov.pl i nr tel. 22 55 60 560. Nieprawidłowości można zgłaszać również do Wojewódzkich Inspektoratów Inspekcji Handlowej” - poinformował Urząd.


KW

Źródło zdjęcia: We Wrocławiu można dostać darmowy piasek od Wrocławskiego Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Fot. PAP/Maciej Kulczyński

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj17 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo