Mateusz Morawiecki z komentarzem dla Politico.pl. Fot. Facebook/Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki z komentarzem dla Politico.pl. Fot. Facebook/Mateusz Morawiecki

Morawiecki ostrzega przed ekologizmem. "Pozbawiamy się bezpieczeństwa"

Redakcja Redakcja Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 71
"Nie redukujemy globalnych emisji, tylko pozbawiamy się miejsc pracy, zysków, suwerenności surowcowej, a zatem i bezpieczeństwa" – pisze w najnowszej publikacji na łamach Politico.pl Mateusz Morawiecki. Były premier wskazuje, co powinna zrobić Europa, by przetrwać i nie być uzależniona od Chin czy Rosji.

Trzeba stawiać na siebie, a nie na Chiny czy Rosję 

Morawiecki przestrzega w swojej publikacji, że "w obliczu przyspieszającego wyścigu technologicznego, agresywnej globalnej konkurencji i rosnącego ryzyka wojny, znajdujemy się w nowej erze zmian i niestabilności". Jednocześnie wskazuje, że wspólnota europejska musi przemyśleć swoje obecne polityki i opracować odpowiednią strategię na trudne czasy, które nadejdą. "A to oznacza powrót do korzeni naszego sukcesu gospodarczego, aby ponownie stać się liderem przemysłowym. Albo nam się to uda, albo staniemy się wyblakłą dawną potęgą, niczym więcej niż dziwaczną atrakcją turystyczną. Nie ma nic pomiędzy" – dodaje. 

"W obecnej sytuacji istnieje wiele barier dla reindustrializacji w Europie, w tym droga energia, uciążliwe regulacje, zależność od importowanych surowców i brak równych szans w stosunkach handlowych. Najwyższy czas pozbyć się tych przeszkód i wprowadzić zachęty, aby pobudzić inwestycje przemysłowe w całym bloku" – rozmyśla dalej na łamach Politico.pl. 

Podaje tutaj przykład USA, które "zainicjowały proces rozdzielenia kilka lat temu, przerywając politykę przenoszenia produkcji do Chin poprzez sankcje i ograniczenia handlowe". "Niestety, blok nie zaakceptował jeszcze w pełni potrzeby podobnego procesu, co spowodowało, że Chiny wykupiły wszystko, co mogły w Europie" – dodaje i wskazuje przykłady "Volvo w Szwecji, udziały w brytyjskich elektrowniach jądrowych, większość dostawców automatyki i robotyki oraz udziały w europejskich portach kontenerowych, takich jak Hamburg i Pireus. Chińczycy wyprzedzają Europę również w zakresie kluczowych technologii energii słonecznej i magazynowania energii". 


Morawiecki wskazuje również, że "Chiny są obecnie głównym beneficjentem europejskiej polityki energetycznej". "Na przykład UE importuje około 90 procent swoich paneli fotowoltaicznych z Chin, gdzie produkcja generuje średni ślad węglowy, który jest dwa do trzech razy wyższy niż w UE! Zatrzymanie takiej polityki mogłoby sprowadzić wiele firm, a nawet całe branże, z powrotem na rynek europejski. A Europa powinna wspierać ten proces, choćby dlatego, że obecnie jesteśmy świadkami starcia Wschodu z Zachodem. A historia uczy nas, że nawet jeśli mamy nadzieję i dążymy do tego, co najlepsze, musimy przygotować się na to, co najgorsze" – podsumowuje były premier. 

"Hipokryzja klimatyczna Europy" 

W dalszej części publikacji Morawiecki pisze o tym, że aktualnie "mamy do czynienia ze strategiczną hipokryzją klimatyczną Europy" i wskazuje przy tym m.in. na to, że "w ramach troski o klimat przenieśliśmy nasze energochłonne zakłady poza kontynent". 

"Przemysł stalowy jest tego ważnym przykładem, ponieważ gospodarka potrzebuje stali w praktycznie każdej inwestycji — dużej i małej — a mimo to nasz przemysł umiera, a deficyt handlowy produktów stalowych wzrósł o 20 milionów ton metrycznych w ciągu ostatniej dekady" – przypomina w Politico.pl. 

"Ale jaka jest korzyść dla klimatu, jeśli te gazy cieplarniane z produkcji stali są nadal emitowane przez firmy w Turcji, na Ukrainie lub w Azji, a nie w UE? Żyjemy pod iluzją ekologii, podczas gdy w rzeczywistości nie zredukowaliśmy globalnych emisji, tylko pozbawiliśmy się miejsc pracy, zysków, suwerenności surowcowej, a zatem i bezpieczeństwa" – dodaje. 

Dalej były premier wskazuje, że bardzo ważne są również surowce, ponieważ "tempo transformacji energetycznej Europy będzie zależeć od dostępu do kluczowych materiałów, których będzie potrzebować w znacznie większych ilościach niż kiedykolwiek wcześniej".

I tutaj również podaje przykłady: "Obecnie jednak UE jest silnie zależna od Chin i Rosji w zakresie tych materiałów, przy czym Chiny dostarczają 95 procent naszego manganu, 89 procent naszego magnezu i 87 procent naszego kobaltu. A nawet pośród swojej agresji wobec Ukrainy Rosja pozostaje jednym z głównych dostawców niezbędnego niklu, aluminium i miedzi w Europie".

Morawiecki jest za rozwojem zielonych rozwiązań 

Morawiecki skupia się również na zielonej transformacji. Wskazuje, że opowiada się za integracją strategii rozwoju zielonych rozwiązań. Jednak uważa również, że cały system — szczególnie nasza wolność, bezpieczeństwo i niezależność — nie powinny być podporządkowane kwestii klimatu.

"Zielona polityka musi budować konkurencyjność i stwarzać okazję do postępu technologicznego, przy jednoczesnym poszanowaniu kwestii ochrony środowiska i klimatu. A ta ochrona musi być zrównoważona z korzyściami ekonomicznymi; nie może być całkowitym „kategorią imperatywu”, który zagraża bezpieczeństwu Europy. Mówiąc wprost, priorytetyzacja celów polityki europejskiej — zarówno UE, jak i jej członków — musi być oparta na rzeczywistości, biorąc pod uwagę wszystkie ryzyka geopolityczne. A te rosną" – pisze były premier w "Politico".

Innego zdania niż Mateusz Morawiecki jest prof. Piotr Skubała z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, który rozmawiał ostatnio z Salon24.pl: 


SMR-y są ważne 

Morawiecki wskazuje także, że bardzo ważne są małe modułowe reaktory jądrowe (SMR). "Europa powinna rozwijać te technologie równolegle — to właśnie zaczęliśmy w Polsce" – ocenia. "Branża potrzebuje niskoemisyjnych, stabilnych źródeł energii — tylko elektrownie jądrowe mogą je zapewnić na dużą skalę. Jednak ponieważ wymaga to znacznych nakładów inwestycyjnych z bardzo długimi okresami zwrotu, często odstrasza to sektor prywatny. Dlatego potrzebujemy aktywnego zaangażowania kapitałowego ze strony państwa i liberalizacji zasad pomocy państwa dla energetyki jądrowej" – dodaje. 

Morawiecki pisząc o zielonej transformacji wskazuje, że "należy budować nowoczesne europejskie strefy inwestycyjne – Zielone Strefy Przemysłowe na poziomie UE – w odpowiedzi na nieefektywność sieci przesyłowych" oraz "wykluczyć sektory strategiczne z Systemu Handlu Emisjami (ETS)".

"Wspólny rynek europejski to potężna siła i nie możemy pozwolić, aby zagraniczny przemysł go wykorzystywał. Reindustrializacja byłaby powrotem do korzeni, które dały początek europejskiej potędze gospodarczej. Rządy europejskie powinny natychmiast nadać priorytet tworzeniu nowego rodzaju przemysłu opartego na robotyzacji i automatyzacji, wykorzystując nasze niepodważalne, historyczne zalety: niezrównany kapitał ludzki i innowacyjność. W przeciwnym razie, powoli, ale nieuchronnie, staniemy się gośćmi na przyjęciu, które kiedyś sami urządziliśmy" – podsumowuje swoją publikacje na łamach Politico Mateusz Morawiecki. 

MP

Mateusz Morawiecki z komentarzem dla Politico.pl. Fot. Facebook/Mateusz Morawiecki 

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj71 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (71)

Inne tematy w dziale Gospodarka