Szabrownicy i ratownicy. Powódź wyzwala w ludziach najgorsze i najlepsze instynkty. Fot. PAP/Krzysztof Świderski / X/Remiza.pl / Canva
Szabrownicy i ratownicy. Powódź wyzwala w ludziach najgorsze i najlepsze instynkty. Fot. PAP/Krzysztof Świderski / X/Remiza.pl / Canva

Szabrownicy i ratownicy. Powódź wyzwala w ludziach najgorsze i najlepsze instynkty

Redakcja Redakcja Powódź 2024 Obserwuj temat Obserwuj notkę 56
Tragedie takie jak powódź wyraźnie pokazują jasną i mroczną stronę natury ludzkiej. Jedni pomagają bliźnim w potrzebie, inni wykorzystują niemal apokaliptyczną sytuację do podłych czynów, bo czują się bezkarni. Historie z Kłodzka, Lądka-Zdroju, Czechowic-Dziedzic i wielu innych miejsc pokazują to jak pod lupą.

Szabrownicy i bandyci. Powódź 2024 jak serial postapokaliptyczny

Gdy jedni służą powodzianom pomocą, drudzy wykorzystują nadarzającą się okazję, by okradać pozostawione bez opieki i nadzoru mienie. Remiza.pl zamieściła na X nagranie, na którym widać kilku mężczyzn, usiłujących rozszabrować sklep na stacji Orlenu. Na szczęście w tej sprawie ostatnie słowo należało do policji.


Niestety, nie jest to odosobniona sytuacja. Burmistrz Lądka-Zdrój Tomasz Nowicki alarmuje, że i w mieście dotkniętym powodzią grasują szabrownicy. — Mamy przykłady szabrownictwa, mamy przykłady bandyterki. Policja dwoi się i troi, byśmy w mieście nie mieli chaosu – mówił ze smutkiem na antenie TVN24 włodarz słynnego kurortu.

To, o czym mówi burmistrz Lądka-Zdrój, przypomina sceny z apokaliptycznych, modnych w ostatnich latach seriali.

– Niestety również natura ludzka bywa okropna i osoby, które nie są ludźmi, tylko hienami, próbują wykorzystać biedę ludzką, żeby się na tym wzbogacić, albo zaspokoić własne, prymitywne instynkty – mówił Tomasz Nowicki. 

– Czekamy na wojsko, czekamy na większe służby, które spowodują, że w mieście nie będzie chaosu. Nas jest tutaj garstka, robimy co możemy – podkreślił.

Złodzieje zostaną surowo ukarani

Wczoraj pisaliśmy o tym, jak ktoś okradł samochody strażaków, którzy postanowili ratować ludzi i ich dobytek w Blachowni.

Więcej przeczytasz o tym tutaj:

Ale to nie tylko ciemna strona Polaków. Czeskie media, informując o sytuacji w Ostrawie, również pisały o przypadkach kradzieży pozostawionego przez powodzian mienia. Złodziei na gorącym uczynku ujęła policja.

Podczas poniedziałkowego spotkania powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu premier Donald Tusk zapewnił powodzian, że policja i prokuratura będą działały bezwzględnie, szybko i z użyciem wszystkich dostępnych narzędzi wobec szabrowników.

- Kierujemy do wsparcia Policji żołnierzy wyposażonych w noktowizory i termowizory. Szabrownicy - noc i brak prądu nie będzie już waszym sprzymierzeńcem - ostrzegł szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła.

- Wszyscy, którzy się odważą na haniebne, ohydne czyny, złodziejstwo wobec tych, którzy są poszkodowani, którzy musieli opuścić swoje domostwa, zostaną surowo ukarani - powiedział w "Kropce nad i" szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Powódź 2024. "Ludzi dobrej woli jest więcej"

Na drugim biegunie są ludzie, którzy nie szczędząc swojego czasu, sprzętu, pieniędzy i talentów pomagają innym.

Przykład? W Głuchołazach, która straszliwie ucierpiały od powodzi, już powstała kuchnia polowa. Jedzenie wydawane było w poniedziałek od około godz. 17:00.




W Oławie kilkudziesięciu ludzi od wielu godzin szykuje worki do obrony miasta. Inni przynoszą pizzę, kawę i wodę. Straż miejska mówi, że nikogo nie trzeba zachęcać, niesamowita mobilizacja.

 
Podobnie jest w Nysie. Tam władze miasta chcą zorganizować łańcuch ludzi, którzy będą rzucać piasek i elementy betonowe, by powstrzymać zburzenie wału przeciwpowodziowego.

Uratował kobietę koparką

Z kolei w gminie Otmuchów (woj. opolskie) w trakcie powodzi omal nie doszło do śmiertelnej tragedii. Kobieta wjechała samochodem na zalaną jezdnię, ale prąd rzeki porwał auto, które utknęło obok drogi. Drzwi się zablokowały i kobieta kierująca samochodem nie mogła z niego wyjść. Samochód zalewała woda, która w każdej chwili mogła je porwać dalej. Straż nie była w stanie poradzić sobie ze zbyt silnym prądem wody. W ostatniej chwili –relacjonuje jeden z internautów – kobietę uratował lokalny mieszkaniec, kierowca wielkiej koparki.

„Mężczyzna ryzykując życiem, wjechał swoim ciężkim pojazdem w wodę, a następnie przez tylną klapę samochodu wyciągnął kobietę na podstawioną łyżkę swojej maszyny budowlanej. Zaledwie po kilku minutach uszkodzone auto porwała woda” - czytamy we wpisie na Facebooku.


Wrażenie robią również zdjęcia policjantów, z narażeniem życia i zdrowia ratujących ludzi w opałach.




Ludzie ratują także dzikie zwierzęta

W niedzielę podczas ewakuacji pan Krzysztof Pępek, mieszkaniec Czechowic-Dziedzic, zauważył płynące w wodzie stworzenie. Mężczyzna, choć sam w potrzebie, od razu podjął decyzję. Rozebrał się do pasa i uratował maleńkiego jeża.

Sytuacja miała miejsce na ulicy Wierzbowej w Czechowicach-Dziedzicach. Ulica została zalana przez wezbrane wody Iłownicy. Podjęto decyzję o ewakuacji. Pan Krzysztof myślał, że ratuje małego kota lub pieska. Ale – jak powiedział „Dziennikowi Zachodniemu” - tak czy inaczej „trzeba było pomóc”.

Z kolei mężczyzna opisany jako pan Andrzej przy ul. Włościańskiej w Ligocie uratował zająca. 


Polityk lewicy Łukasz Litewka, znany ze swoich akcji charytatywnych na rzecz zwierząt, pisze na FB: 

„Z relacji strażaków wynika, że DZIKIE zwierzęta są już tak słabe i zmęczone, że szukając ratunku, podchodzą same do ludzi”.


Litewka nagłośnił też akcję ratowania psa z powodzi w miejscowości Krosnowice. Przerażone zwierzę utknęło na małej wysepce pośród wezbranych wód.


Głośnym echem odbiła też się historia psa, który walczył z żywiołem na moście w Głuchołazach. Psa porwanego przez nurt uratował jeden z mieszkańców.


Powódź 2024. Zbiórka Polskiego Czerwonego Krzyża na rzecz powodzian

Jeśli mieszkacie daleko od terenów powodziowych, nie macie czasu lub możliwości, by pomóc powodzianom i zwierzętom na terenach, które znalazły się pod terrorem żywiołu, możecie wspomóc PCK.

Polski Czerwony Krzyż (PCK) uruchomił ogólnokrajową zbiórkę funduszy na rzecz mieszkańców południa Polski, którzy znaleźli się w dramatycznej sytuacji w związku z trwającą od piątku powodziową, a Grupy Ratownictwa PCK dostarczają pomoc humanitarną uwięzionym mieszkańcom zalanych terenów.

Na stronie organizacji przekazano, że każdy, kto chce wesprzeć akcję pomocową PCK, może to zrobić, wpłacając dowolną kwotę na numer konta: 16 1160 2202 0000 0002 7718 3060 lub BLIK 794 33 22 11. Jak przekazał PCK, zebrane pieniądze zostaną przeznaczone m.in. na zakup żywności, wody pitnej, środków higienicznych oraz sprzętu niezbędnego do likwidacji skutków powodzi.


KW

Źródło: Szabrownicy i ratownicy. Powódź wyzwala w ludziach najgorsze i najlepsze instynkty. Fot. PAP/Krzysztof Świderski / X/Remiza.pl / Canva

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj56 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (56)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo