- Sytuacja jest bardzo groźna, zagraża zdrowiu i życiu mieszkańców — podkreślił w oficjalnym komunikacie burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz. - Możliwe, że zaleje miasto - dodał, apelując do mieszkańców o pilną ewakuację i stosowanie się do poleceń służb.
Burmistrz Nysy apeluje do mieszkańców
Powodem ewakuacji Nysy jest groźba przerwania się wału na wysokości Wyspiańskiego. W mieście słychać syreny alarmowe, latają śmigłowce.
- Proszę o jak najszybszą ewakuację. Wkrótce ruszą z pomocą służby. Koniecznie ewakuujcie się na wyższe kondygnacje. Za chwilę ruszy akcja ratowania wału ale musimy być gotowi na najgorsze. Trzymajmy się razem! - burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz.
Radny Nysy: Mieszkańcy nie wiedzą, dokąd się ewakuować
Gdyby wały zostały przerwane, Nysa zostałaby zalana tak samo jak w 1997 roku. Na razie wał jest poderwany, ale jeszcze nie przerwany. Zdaniem Piotra Smotera, radnego Nysy, apel burmistrza jest spóźniony. Mieszkańcy narzekają na chaos, brak rzetelnej informacji. - Wielu chciałoby się ewakuować, ale nie wie, dokąd - mówi w rozmowie z Salonem 24 Smoter.
Problemem jest to, że nikt nie wie, ani gdzie się zebrać, ani gdzie się udać. Mieszkańcy liczyli, że miasto podstawi jakieś autobusy w wyznaczone miejsca, skąd ludzie zostaną przewiezieni do przygotowywanych dla nich miejsc ewakuacyjnych w lewobrzeżnej Nysie, tymczasem nic takiego nie nastąpiło. - Ludzie biegają w tę i z powrotem, nie wiedzą, co się dzieje - dodaje radny.
Samorządowiec przyznaje, że nikt nie spodziewał się, że woda może zalać miasto. Inwestycja związana z umocnieniem wałów w Nysie kosztowała 400 mln zł. Wszyscy myśleli, że wały wytrzymają i uda się uniknąć tragedii, jak w 1997 roku.
Przerwanie zbiornika na Nysie Kłodzkiej
Wcześniej po uszkodzeniu zbiornika Topola na Nysie Kłodzkiej burmistrz Paczkowa ogłosił bezwzględną ewakuację mieszkańców dolnej części Paczkowa, dolnej części Kozielna i dolnej części Starego Paczkowa. Na miejsce jadą posiłki strażaków spoza regionu.
Więcej przeczytasz o tym tutaj:
W Nysie po przerwaniu wałów woda zalała centrum i okoliczne dzielnice. Ucierpiały dziesiątki domostw. Wiele budynków zostało poważnie uszkodzonych lub zniszczonych. Ze szpitala w Nysie, odciętego od miasta przez wodę, zostało ewakuowanych w niedzielę 33 pacjentów, w tym ciężarne kobiety i dzieci.
ja
Zdjęcie: Zalany teren szpitala w Nysie, fot. PAP/Sławek Pabian
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo