Wrocław spodziewa się fali powodziowej. Mieszkańcy wykupują wodę

Redakcja Redakcja Powódź 2024 Obserwuj temat Obserwuj notkę 6
We Wrocławiu i okolicach wyczuwalne jest coraz większe napięcie. Mieszkańcy z niepokojem spoglądają na poziom wody w rzekach. We Wrocławiu ogłoszono stan alarmowy, poważnie jest też w Oławie i sąsiednich miejscowościach. Wrocławianie masowo ruszyli do sklepów. Wykupili całe zapasy wody butelkowanej.

Worki z piaskiem dla mieszkańców

Wrocław czeka na falę powodziową. Ma być długa i przechodzić przez miasto nawet przez kilka dni. W niedzielę przed północą prezydent Wrocławia Jacek Stryk ogłosił w stolicy Dolnego Śląska alarm przeciwpowodziowy. W poniedziałek na konferencji prasowej powiedział, że według prognoz szczyt fali powodziowej na Odrze spodziewany jest w środę około godziny 18.00.

Sutryk powiedział, że najgorszy scenariusz przewiduje, że falą powodziową może przepływać 3100 metrów sześciennych wody na sekundę (w powodzi w 1997 r. było to 3700 metrów sześciennych na sekundę).

- Ale chcę podkreślić, że prognozy IMGW i RZGW mówią 2600 m sześciennych na sekundę. Oznacza to, że na wskaźniku w Trestnie na Odrze poziom wyniesie 670 cm. To zdecydowanie mniej niż poziom z roku 1997 – mówił Sutryk wskazując, że spodziewaną falę powodziową można porównać do tej z 2010 r.


Prezydent poinformował, że w różnych częściach miasta umacnia się i podnosi wały. W poniedziałek rozpoczęło się wzmacnianie wału na osiedlu Kozanów (osiedle zalewane podczas poprzednich powodzi). Wydawane są też mieszkańcom worki z piaskiem, które mają służyć od zabezpieczenia posesji.

Worki i piasek są dostępne na terenie ZDiUM przy ulicy Długiej. W poniedziałek od godziny 12:00 do 19:00 oraz wtorek i środę od 8:00 do 19:00 będzie można odbierać worki i samodzielnie ładować je piaskiem. Na miejscu jest 60 ton piasku i w razie potrzeby dowiezione zostanie więcej - zapowiedział urząd miejski.

Każdy będzie mógł indywidualnie wziąć jednorazowo maksymalnie 20 worków z piaskiem.

Wrocławianie rzucili się do sklepów. Boją się powodzi

Wrocławianie otrzymują od wczoraj alert RCB: "Uwaga! Na zalanym terenie pij tylko wodę butelkowaną. Aktualne informacje dotyczące studni i przydatności wody kranowej do spożycia uzyskasz w stacji sanitarno-epidemiologicznej". Dlatego w poniedziałek już od 6.00 rano przed sklepami stały kolejki. W Biedronce na osiedlu Kozanów już o godz. 6:20 wody butelkowanej zabrakło w sklepie.

W poniedziałek prezydent Jacek Sutryk na konferencji prasowej uspokajał, że we Wrocławiu woda z kranu nadaje się do picia. - Poprosiłem, by codziennie - zarówno MPWiK, jak i miejskie portale informacyjne - podawały aktualną informację w tym zakresie - podkreślił.

Mieszkańcy nie dowierzają jednak miejskim komunikatom i masowo wykupują butelkowaną wodę. W sklepach zostaje jedynie smakowa. Oprócz tego znika papier toaletowy, inne środki higieniczne oraz żywność długoterminowa, jak konserwy czy dania w słoikach.

Wicemarszałek pomagał przy wałach

Powiat oławski jest regularnie doświadczany przez powodzie. Chodzi zwłaszcza o miejscowości Janików, Stary Górnik i Stary Otok, które są położone nisko i przez to często zalewa je woda. Dlatego też mieszkańcy zawczasu przygotowują się do obrony przed żywiołem.

Wśród ludzi, którzy budowali umocnienia był Michał Rado, wicemarszałek województwa dolnośląskiego, który mieszka w sąsiedniej miejscowości (niezagrożonej powodzią). - Każda para rąk przyda się do pomocy, dlatego przyjechałem. W tych miejscowościach mieszkają moi sąsiedzi, znajomi. Nie widzę w takim działaniu nic wyjątkowego. Po prostu pomogłem i nadal będę to robić – mówi nam Michał Rado.

Polityk zauważa, że sytuacja na Dolnym Śląsku jest trudna i trzeba mieć się na baczności. - Prognozy są niepokojące, ale bardzo proszę, aby nie denerwować się niepotrzebnie. Nie wierzmy w niesprawdzone informacje, bo tych będzie teraz coraz więcej. Przede wszystkim należy słuchać służb – przypomina wicemarszałek Rado.

Polityk był w miejscowościach, które bardzo ucierpiały (m.in. Złotoryja, Świerzawa, Nowy Kościół, Mysłakowice, Piechowice, Kowary) i na własne oczy widział, jak niszczycielską siłą jest żywioł.  


Tu można zgłosić się do pomocy

Nie tylko w Janikowie, Starym Górniku i Starym Otoku potrzeba jest pomoc w obronie przeciwpowodziowej. Jeśli ktoś chce działać we Wrocławiu, to trzeba zgłosić się do Wrocławskiego Centrum Rozwoju Społecznego – tam można uzyskać wszelkie informacje na ten temat. Tel: 71 772 49 00, majl: info@wcrs.pl.  


 

Fot. Wicemarszałek województwa dolnośląskiego Michał Rado

Marcin Torz 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj6 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo