Wypadek na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Fot. X/@MiastoJestNasze
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Fot. X/@MiastoJestNasze

Pijani piraci drogowi w Arteonie spowodowali śmiertelny wypadek. Jeden uciekł policji

Redakcja Redakcja Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 27
W sobotę doszło do śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Rozpędzony samochód uderzył w inny, jadący przepisowo. Poszkodowanym autem poruszała się rodzina z dwójką dzieci. Śmierć poniósł ojciec. Po wypadku zatrzymano trzech pijanych mężczyzn z drugiego auta. Na jaw wychodzą nowe fakty. Okazuje się, że był jeszcze jeden, który uciekł po wypadku ze szpitala.

Tragiczny wypadek w Warszawie i wiele niewiadomych 

W sobotnią noc na Trasie Łazienkowskiej Volkswagen Arteon wbił się w Forda, który jechał prawym pasem jezdni. Najmocniej ucierpiała rodzina z auta, które jechało przepisowo - zginął 37-letni ojciec, a matka, która prowadziła samochód oraz dwoje małych dzieci zostało ciężko rannych. Przeszli operację w szpitalach.

Z kolei Arteonem podróżowała grupka znajomych. Trójka mężczyzna zatrzymana od razu po wypadku była pijana. Żaden z nich nie zamierzał się przyznać, że to on prowadził pojazd. Jak nieoficjalnie podaje serwis brd24.pl, próbowali oni za to obciążyć kobietę, która była razem z nimi, ale została ciężko ranna i musiała przejść operację w szpitalu. 

"Tuż po wypadku mężczyźni z Arteona mieli zostawić na ulicy konającą współpasażerkę. Sami mieli kręcić się na poboczu udając najpierw, że w ogóle nie jechali tym samochodem" – czytamy na brd24.pl. 

Była jeszcze jedna osoba 

Serwis Łukasza Zboralskiego ujawnił również, że po wypadku w aucie miały znajdować się butelki z alkoholem oraz mandat od drogówki na kwotę 2 tys. zł.

Szokujące informacje podaje teraz "Gazeta Wyborcza". Po obejrzeniu zapisów wideo i przesłuchaniu świadków, śledczy są pewni, że w Arteonie znajdowała się piąta osoba. Mężczyzna trafił do szpitala, ale szybko z niego uciekł. Jest podejrzenie, że to właśnie on mógł kierować samochodem podczas wypadku. Informacje potwierdza prokuratura, która mówi, że trwają jego poszukiwania. 

Ucieczka jak z Sebastianem M.

Skandaliczny rajd Arteonem z pewnością będzie miał ciąg dalszy. Serwis brd24.pl już teraz przyrównuje ją do wypadku na autostradzie A1, gdzie Sebastian M. zabił rodzinę z małym dzieckiem. 

"Sprawa tragicznego wypadku w stolicy zaczyna niebezpiecznie przypominać historię Sebastiana M. (...) sprawca został bez nadzoru służb odesłany do domu. Potem uciekł za granicę. Został zatrzymany dopiero w Dubaju. Od roku polska prokuratura nie może wskórać w ZEA nawet rozpoczęcia procesu ekstradycyjnego" – przytacza przykład brd24.pl. 

- Czy ktoś rozpozna osobę siedzącą na barierze energochłonnej przy Trasie Łazienkowskiej obok wraku samochodu ford, w którym zginął 37-mężczyzna osierociwszy 2 dzieci? Czy to jeden z 3 pijanych osobników z volkswagena, który z ogromną prędkością uderzył forda wbijając go w barierę? - pytał były dziennikarz śledczy Jarosław Jakimczyk. 


MP

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Fot. X/@MiastoJestNasze

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj27 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (27)

Inne tematy w dziale Rozmaitości