Ogromny kryzys i ulewne deszcze wywołują też najgorsze instynkty wśród ludzi. Ktoś nie miał skrupułów i okradł samochody strażaków, którzy postanowili ratować ludzi i ich dobytek w Blachowni. Teraz oni potrzebują pomocy, by namierzyć złodziei.
O bezczelnym przypadku kradzieży w trakcie powodzi donosi portal remiza.pl. Dwóch strażaków pojechało na akcję w miejscowości Blachownia. Tam pozostawili swoje samochody. Okazało się, że ktoś wykorzystał moment i rozbił szyby w pojazdach, by je okraść. Ta sztuka złodziejom się udała.
Prośba strażaków o pomoc
- Jak na co dzień my pomagamy mieszkańcom, tak dziś my potrzebujemy Waszej pomocy. Dzisiejszej nocy (z 14 na 15 września) auta naszych strażaków, którzy pojechali na akcję, pozostawione na skrzyżowaniu ul. Cisiańskiej z ul. Zieloną i ul. Wręczycką w miejscowości Blachownia, zostały okradzione oraz zostały w nich powybijane szyby - poinformowali strażacy z OSP w Cisie w mediach społecznościowych.
- Jeżeli ktokolwiek coś widział lub coś wie na temat zdarzenia, kradzieży, sprawców - prosimy o pilny kontakt z jednostką lub naszą redakcją - dodali.
W użyciu policyjny Black Hawk
W niedzielę strażacy i służby walczą z żywiołem spowodowanym niżem genueńskim nad Polską. Policja zdecydowała o użyciu Black Hawków do ewakuacji ludzi w województwie opolskim. - O godz. 10.50 z lotniska we Wrocławiu wystartował policyjny śmigłowiec Black Hawk, który udaje się z akcją ratowniczą. Policjanci wspólnie ze strażakami będą podejmować ludzi z dachu w miejscowości Bodzanów Rudawa - czytamy w komunikacie.
Fot. Okradziony samochód strażaka z OSP w Cisie/Facebook
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo