Fot. Instagram/Emil S.
Fot. Instagram/Emil S.

Usłyszał 196 zarzutów, a i tak wyszedł na wolność. Prokuratura tłumaczy przypadek Emila S.

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 43
Były mąż Dody, Emil S. opuścił niedawno areszt. Mężczyzna zamieszany jest w szereg spraw kryminalnych, a w trakcie wieloletniego postępowania sąd postawił mu aż 196 zarzutów – jak doszło do tego, że znów jest na wolności? Prokuratura wyjaśnia.

Były mąż Dody Emil S. znów na wolności 

Przed rokiem Polskę obiegły wiadomości o umieszczeniu w areszcie byłego męża piosenkarki Doroty Rabczewskiej, Emila S. Przedsiębiorca zamieszany był w szereg spraw kryminalnych – oskarżono go o przywłaszczenie 8,5 miliona złotych i działania na szkodę 44 inwestorów, a sąd w toku postępowania postawił mu aż 196 zarzutów. Podejrzanymi w sprawie są też Dorota R., Anna S., Monika W. oraz Agnieszka C-D. Małżonek gwiazdy wyprowadził pieniądze z polskiej spółki "Ent One Investments" do założonej na Malcie "Ent One Studios Limited". Medialności sprawie dodały informacje, wedle których to właśnie do jego firmy miały trafić pieniądze z dystrybucji filmu "Dziewczyny z Dubaju"... Od wybuchu afery minęły miesiące, a Emil S. właśnie wyszedł z aresztu. 

Pod koniec sierpnia Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła decyzję o uchyleniu aresztu dla Emila S., nakładając na niego w zamian obowiązek poręczenia 65 tysięcy złotych i meldowania się na policji 5 razy w tygodniu. Oprócz tego obarczono go zakazem kontaktowania się z innymi podejrzanymi i świadkami w sprawie, nie może również opuścić kraju. Mimo to, przedsiębiorca nie wydaje się być zrozpaczony swoją sytuacją – na jego oficjalnym instagramowym profilu pojawił się wpis z wakacyjnym zdjęciem opatrzonym opisem "Siedziałem w ciemności, zebrałem myśli i jestem gotowy na podbój".


W odpowiedzi na kontrowersje wokół wypuszczenia Emila S. z aresztu, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba przekazał mediom oświadczenie, w którym zapewnił, że przedsiębiorca jest pod stałym nadzorem władz. Za postawione zarzuty grozi mu do 20 lat pozbawienia wolności.

"23 sierpnia 2024 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała postanowienie o uchyleniu tymczasowego aresztu wobec Emila S. (...) Zastosowano poręczenie majątkowe w postaci pieniędzy. To kwota, którą byliśmy w stanie jeszcze uzyskać, ktoś wpłacił 65 tys. zł. Do tego Emil S. ma zakaz opuszczania Polski i zatrzymano mu paszport. W toku postępowania zabezpieczono mienie wszystkich tych pięciu osób o wartości 8 mln zł i 60 tys. euro. Są to zarówno pieniądze, nieruchomości, samochody, jak i zegarki" – przekazał rzecznik.

Fot. Instagram/Emil S. 

Salonik


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj43 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (43)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo