Opady i wezbrane wody prowadzą do tragedii. Kobieta utknęła w samochodzie

Redakcja Redakcja Powódź 2024 Obserwuj temat Obserwuj notkę 71
W miejscowości Kałków w powiecie nyskim wezbrana woda porwała samochód. W środku utknęła kobieta. Medycy walczyli o życie kierującej pojazdem. Opady w całej Polsce nie ustają, a najgorsza sytuacja jest na Dolnym Śląsku i w województwie opolskim.

Kobieta porwana przez rzekę 

O dramatycznej akcji służb w Kałkowie w powiecie nyskim informują "Nowiny Nyskie". Wezbrana rzeka porwała samochód na drodze, w którym siedziała kobieta. Nie mogła się wydostać z pojazdu. "W aucie na drodze utknęła kobieta, woda odcięła jej możliwość ucieczki. Strażacy walczą o jej życie" - donosił lokalny portal. Na szczęście, życie podróżującej zostało uratowane i nic jej nie grozi. 

Dyżurny stanowiska kierowania Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Złotoryi przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że w sobotę w miejscowości Nowy Kościół rzeka Kaczawa (Dolny Śląsk), która płynie wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 328, wystąpiła z koryta i zalała jezdnię.

- Zalanie jest tak duże, że uniemożliwia przejazd. Zalane zostały również posesje w pobliżu trasy. Mieszkańcy nie chcieli się ewakuować, przenieśli się na piętra budynków - powiedział strażak. 


Niepokojące informacje z Czech

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli sumę opadów sięgającą 150 litrów na metr kwadratowy, co może spowodować gwałtowne powodzie. W tych województwach obowiązuje ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - trzeciego stopnia. Największe opady deszczu prognozowane są w Kotlinie Kłodzkiej.

Na Dolnym Śląsku przebywa szef MSWiA Tomasz Siemoniak, który w nocy obserwował wezbrane wody w Głuchołazach. - Województwo opolskie i dolnośląskie są na pierwszej linii zagrożenia. Jeśli chodzi o województwo śląskie, małopolskie, wielkopolskie, lubuskie, część łódzkiego, bardzo ściśle monitorujemy sytuację, jeśli chodzi o opady i stany rzek, aby skutecznie w tych przypadkach działać - podkreślił minister. 

- Analizujemy informacje z Czech i nie są one dobre. Pilnie analizujemy to, co się dzieje i opadowo, i pod względem poziomu wód po czeskiej stronie. Te dane nie są dobre, delikatnie mówiąc.(...). Z informacji IMGW wynika, że najbliższe 24-36 godzin będą szczególnie trudne - dodał Siemoniak.  


Fot. Kałków/Nowiny Nyskie/Facebook

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj71 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (71)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo