Prezes Wisły Kraków Jarosław Królewski musiał tłumaczyć się przed trybuną najbardziej zagorzałych fanów klubu po porażce "Białej Gwiazdy". Faworyci ulegli w Betclic 1 lidze Warcie Poznań 0:1. Królewski nasłuchał się przy okazji bluzgów pod adresem piłkarzy.
Do osobliwych scen na Reymonta doszło kilkanaście minut po końcowym gwizdku sędziego. Jarosław Królewski został wywołany przez "młyn" na jednej z trybun. Przedsiębiorca stanął oko w oko z rozwścieczonymi wynikami Wisły Kraków.
Królewski oko w oko z kibicami
- Jak to wygląda, k...? No jak to wygląda? W pucharach potrafimy grać jak równy z równym, a przychodzi liga i jest pośmiewisko. K... zarabiają krocie w tym zespole. K... mamy dość tej żenady. Kolejny sezon - wysłuchiwał od jednego z kibiców prezes "Białej Gwiazdy", który wyciągnął klub z finansowego dna.
- Weźcie się, k... Koniec taryfy ulgowej! Weź się pier...ij, obetnij im pensje, bo nie zasługują, k... to na nic! Niech oddadzą dzieciom, k.... Przyjechały dzieci! I znowu, k... się wstydzimy. Dość tego. Wstyd, k... - usłyszał Królewski w przemowie na "młynie".
Wisła Kraków obijała słupki i poprzeczkę
Wisła Kraków przegrała z Wartą Poznań 0:1, choć miała multum okazji w pierwszej połowie, by wygrać mecz i to z ogromną przewagą bramkową. Przy tym obijała trzy razy słupki i poprzeczkę. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy do siatki z rzutu karnego po interwencji VAR trafił Kacper Michalski. Gospodarze nie potrafili odpowiedzieć w drugiej odsłonie, choć też nie brakowało okazji mimo ogromnej ulewy.
Wisła Kraków ma dwa mecze zaległe do rozegrania z powodu eliminacji do europejskich pucharów - zajmuje w 1. lidze dopiero 15 miejsce z dorobkiem 6 pkt. po 6 kolejkach.
Fot. Jarosław Królewski, prezes Wisły Kraków (w środku)/Superbet
GW
Inne tematy w dziale Sport