Po ostatnim wywiadzie Moniki Richardson z Michałem Olszańskim na światło dzienne znów wyciągnięto jego wstydliwą przeszłość. Dziennikarka w pewnym momencie rozmowy wypomniała koledze po fachu, że dopuszczał się nieodpowiednich zachowań wobec kobiet, a chociaż ten zaprzeczył, w mediach znów zawrzało. Teraz sprawę komentuje Karolina Korwin-Piotrowska i wyjawia: "To było okropne. Bałam się go".
Od kilku lat w mediach krążą doniesienia, według których Michał Olszański, pomimo starannie wykreowanego wizerunku dżentelmena, może mieć na sumieniu zachowywanie się nieodpowiednio wobec kobiet. O sprawie po raz pierwszy zrobiło się głośno w 2020 r., kiedy na łamach magazynu "Press" pojawiły się wyznania kobiet pracujących z dziennikarzem. Wśród nich była Karolina Korwin Piotrowska, która wyjawiła, że Olszański miał obmacywać i przedmiotowo traktować koleżanki z pracy.
- W dzisiejszych czasach miałby przerąbane. Łapał kobiety za biust, ale to wtedy nie wzbudzało wielkiego sprzeciwu. Ja zareagowałam mocno – twierdziła wówczas publicystka.
Michał Olszański mocno się zdziwił
Po czterech latach już niewiele osób pamiętało o aferze, jednak w swojej ostatniej rozmowie z Olszańskim Monika Richardson postanowiła rozdrapać stare rany. Dziennikarka w pewnym momencie wywiadu w programie "The Richardson Star" wypomniała koledze po fachu jego nieobyczajne zachowanie i przypomniała, że za czasów pracy w Trójce zyskał nawet przydomek "mammograf". Prezenter stwierdził wówczas, że "jego zdaniem" nie łapał nigdy kobiet za piersi bez ich zgody, oraz "nie przypominał sobie" tego typu przypadków. Oczekując, że Richardson poprze jego wersję zdarzeń, Olszański spytał ją: "Czy ja kiedyś złamałem barierę fizyczną i złapałem cię za biust?". Prezenterka natomiast odpowiedziała:
– Tak. Oczywiście, wiele razy. Pamiętasz, jak przychodziłeś do "Pytania na Śniadanie" do charakteryzacji, jak mnie malowano, i wkładałeś mi tak głowę w biust. Nie przypominasz sobie? – wypomniała Richardson. Olszański ponownie stwierdził, że nie pamiętał takich zdarzeń, przyznał jednak, że zdarzało mu się przytulać i całować w szyję koleżanki z pracy.
"Wszyscy o tym wiedzieli i akceptowali"
Po publikacji wywiadu w sieci znów zawrzało, a Olszański kolejny raz stał się antybohaterem mediów. Do sprawy postanowiła odnieść się również Karolina Korwin-Piotrowska, która cztery lata temu swoim wyznaniem zapoczątkowała całą aferę. Publicystka potwierdziła, że dziennikarz miał dopuszczać się wobec niej nieodpowiednich zachowań, wspominając również, że bała się z nim przebywać w jednym pomieszczeniu.
– To było fizyczne przekraczanie granicy, bez pytania o zgodę, w pracy, przy przerażeniu maskowanym nerwowym śmiechem macanych publicznie po piersiach dziewczyn, kobiet. Wszyscy o tym wiedzieli, akceptowali, dziewczyny się o tym otwarcie uprzedzały. Mnie to spotkało raz, zareagowałam nerwowym śmiechem, było mi wstyd, jak zwykle to ofiara się wstydzi, i byłam przerażona (...) Potem unikałam bycia w towarzystwie Michała. Bo zwyczajnie bałam się go – wyznała Korwin Piotrowska z rozmowie z "Pudelkiem".
Fot. Michał Olszański/TVP
Salonik24
Inne tematy w dziale Kultura