fot. PAP/Leszek Szymański
fot. PAP/Leszek Szymański

Sikorski o prawie do użycia zachodniej broni na Ukrainie. Enigmatyczna odpowiedź Blinkena

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 29
Szef MSZ Radosław Sikorski uważa, że Ukraina ma prawo do używania zachodniej broni do "zapobiegania zbrodniom wojennym". Sekretarz stanu USA Antony Blinken nie odpowiedział wprost na zadane przez dziennikarzy pytanie.

Sikorski: Ukraina ma prawo używać zachodniej broni

Szef polskiego MSZ wyraził nadzieję, że Polska i USA będą kontynuowały działania na rzecz wsparcia Kijowa - "do końca tej administracji i przez następną" - co przyczyni się do jak najszybszego zakończenia wojny z uwzględnieniem racji Ukrainy.

- Jako Zachód powinniśmy kontynuować dostarczanie Ukrainie zaawansowanych systemów obrony powietrznej i przeciwrakietowej, a także (...) znieść ograniczenia na użycie broni daleko zasięgu - powiedział. Podkreślił przy tym, że zdaniem Polski należy podjąć "bardziej zdecydowane działania" na rzecz konfiskaty zamrożonych rosyjskich aktywów.


Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski od dawna apeluje do Stanów Zjednoczonych i innych zachodnich sojuszników o wyrażenie zgody na to, by ukraińskie wojska mogły używać przekazywanych im pocisków dalekiego zasięgu do uderzania w cele w Rosji, aby zwiększyć presję na Moskwę i skłonić ją do zakończenia wojny.


Sekretarz stanu USA Antony Blinken we wtorkowej rozmowie z brytyjską stacją Sky News powiedział, że prezydent Joe Biden "nie wyklucza" pozwolenia Ukrainie na wystrzeliwanie przekazywanych jej pocisków w głąb terytorium Rosji. Z kolei w środę, podczas wizyty w Ukrainie, Blinken zapewnił, że poinformuje prezydenta USA o stanowisku Kijowa w sprawie atakowania celów w głębi Rosji z użyciem amerykańskiej broni.

W czwartek, podczas konferencji w Warszawie, Blinken był pytany, czy udzielono już pozwolenia, by Ukraina mogła atakować cele w głębi Rosji przy użyciu zachodniej broni.

Blinken podkreślił, że Stanom Zjednoczonym od pierwszego dnia rosyjskiej inwazji zależy na tym, by Ukraina miała to, czego potrzebuje, by odpierać agresję. "Zmieniły się działania Rosji i sytuacja na polu bitwy, i my dostosowywaliśmy się do tej sytuacji" - mówił.

Sekretarz stanu USA przekazał, że podczas środowej wizyty w Kijowie chciał usłyszeć, czego Ukraina teraz potrzebuje, by poradzić sobie z sytuacją na polu bitwy. - W przyszłości będziemy robić dokładnie to, co robiliśmy wcześniej: będziemy się przystosowywać do obecnej sytuacji, również jeśli chodzi o narzędzia, jakie Ukraina ma dyspozycji, aby skutecznie bronić się przed rosyjską agresją - oświadczył.

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski zwrócił uwagę, że Rosja - atakując cele cywilne, budynki mieszkalne, szpitale, czy elektrownie - popełnia zbrodnie wojenne. - Rakiety, które uderzają w te cywilne cele, są wystrzeliwane z bombowców znad terytorium Rosji, a te bombowce startują z lotnisk na terenie Rosji - dodał.

- Ofiara agresji ma prawo się bronić, ma prawo zwalczać środki napadu powietrznego, które w nią uderzają. Więc uważam, że Ukraina ma prawo do używania zachodniej broni do zapobiegania zbrodniom wojennym - powiedział Sikorski.

Blinken: stoimy po stronie Polski, która ma prawo do samoobrony

Blinken został zapytany również o to, czy władze Polski wystąpiły już o możliwość zestrzeliwania rosyjskich obiektów nadlatujących z terytorium Rosji "po to, aby były w stanie obronić swoje terytorium".

- Stoimy jak najbardziej po stronie Polski, która ma prawo do samoobrony - zapewnił szef amerykańskiej dyplomacji. Przypomniał, że w mocy są "żelazne zobowiązania" wynikające z art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, a sam prezydent USA Joe Biden podczas wizyty w Warszawie wskazywał, że w razie potrzeby Stany Zjednoczone będą bronić "każdego cala" terytorium naszego kraju.

O tym, że Polska i inne kraje graniczące z Ukrainą mają obowiązek zestrzelić nadlatujące rosyjskie pociski, zanim te wejdą w ich przestrzeń powietrzną, na początku września na ramach "Financial Times" przekonywał Radosław Sikorski. Zdaniem szefa MSZ Polska ma obowiązek zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom niezależnie od obaw, że przechwycenie pocisków nad ukraińskim terytorium może uwikłać NATO w wojnę Rosji z Ukrainą.


- Jest to kwestia, którą omawiamy z sojusznikami, z całością Sojuszu - powiedział krótko Blinken podczas czwartkowej konferencji. Podkreślił przy tym, że Rosja musi zaprzestać nie tylko ataków na Ukrainę, ale również takich, które mogą zagrozić sojusznikom.

Sikorski dodał, że kwestia rosyjskich pocisków naruszających terytorium NATO "nie zniknie", a bardzo często mowa o obiektach, nad którymi Moskwa traci kontrolę. - Niedawno mieliśmy do czynienia z incydentami na Łotwie, w Rumunii, słyszymy też o tym, że Białorusini zestrzeliwują drony, zanim wlecą one nad nasze terytorium - zaznaczył minister.

- Pamiętajmy, że na terytorium Ukrainy znajdują się też elektrownie atomowe. Jeśli Rosjanie utracą kontrolę nad takim obiektem i uderzy on w elektrownię, wszyscy będą zadawać sobie pytanie: "dlaczego nie interweniowaliśmy wcześniej?" - wskazał. Jego zdaniem trzeba działać zapobiegawczo.

Szef amerykańskiej dyplomacji w Polsce

Szef amerykańskiej dyplomacji, który jest w Polsce po raz trzeci, do Warszawy przyleciał zaraz po wizycie w Kijowie. Oprócz szefa MSZ Radosława Sikorskiego spotkał się także m.in. z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Donaldem Tuskiem.

Podczas wspólnej konferencji z Blinkenem Sikorski podkreślał, że relacje między Polską a Stanami Zjednoczonymi są na "najwyższym poziomie intensywności w historii", a oba kraje podobnie postrzegają zagrożenia.


Szef MSZ zaznaczył, że Polska modernizuje siły zbrojne także dzięki zakupom w USA. "Samoloty F-16, F-35, ostatnio śmigłowce Apache, czołgi Abrams, systemu HIMARS i Patriot. Obok zacieśniającej się współpracy politycznej z Polską, USA stają się coraz istotniejszym partnerem Polski również w innych dziedzinach. Mamy rozkwit relacji gospodarczych, w tym współpracy energetycznej, wymiany handlowej oraz technologicznej" - ocenił Sikorski.

Sekretarz stanu USA zauważył, że Stany Zjednoczone współuczestniczą w polskich wydatkach na obronność. - Zapewniliśmy pożyczki na kwotę 11 mld dolarów, by pomóc Polsce modernizować wojsko, jeśli chodzi o myśliwce F35, śmigłowce Apache i systemy przeciwrakietowe Patriot. Te inwestycje są ważne dla bezpieczeństwa Polski, zdolności obronnych NATO i dla Stanów Zjednoczonych - powiedział amerykański sekretarz stanu.

Podkreślił też wagę współpracy z Polską w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego. Poinformował, że z ministrem Sikorskim rozmawiał o tym, jak Stany Zjednoczone mogą dalej wspierać polskie bezpieczeństwo energetyczne i zwiększanie miksu energetycznego.

Blinken wskazał, że pogłębiana jest też współpraca w dziedzinie cyberbezpieczeństwa i zwalczania dezinformacji ze strony Kremla.

ja

Zdjęcie: Sekretarz stanu USA Antony J. Blinken oraz minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podczas konferencji po spotkaniu w siedzibie MSZ w Warszawie, fot. PAP/Leszek Szymański

Czytaj także:


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj29 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (29)

Inne tematy w dziale Polityka