fot. PAP/Marcin Obara
fot. PAP/Marcin Obara

Bodnar tłumaczy ruch premiera ws. kontrasygnaty. "Mieliśmy szczególne okoliczności"

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 41
- Nie uważam, że uchylenie kontrasygnaty to "jazda po bandzie". Tym bardziej że w tej sprawie mieliśmy dwie szczególne okoliczności – stwierdził minister sprawiedliwości Adam Bodnar. - Raczej bym nie szukał tutaj jakiegoś wielkiego niebezpieczeństwa dla systemu prawnego - przekonywał w Polsat News.

Bodnar wskazuje na "szczególne okoliczności" cofnięcia kontrasygnaty

Bodnar powiedział w środę w Polsat News, że w tej sprawie były dwie szczególne okoliczności. Wskazał tu na skargę złożoną do WSA przez dwóch sędziów Izby Cywilnej. - A jeżeli składana jest skarga, to organ, który podjął decyzję, czy w tym przypadku współuczestniczył w podjęciu decyzji, ma prawo dokonania zmiany tej autokontroli  - mówił minister.

Druga okoliczność, to - jak dodał - szczególny termin. - Tak długo, jak się ta decyzja nie zmaterializowała, bo jeszcze się nie odbyło to zgromadzenie Izby Cywilnej w Sądzie Najwyższy, to można było dokonać tej akcji. Jeżeli to by nastąpiło na przykład dzisiaj, to już byłoby oczywiście za późno - przekonywał.

Szef MS dopytywany, czy w takim razie rząd nie uzna wyboru prezesa Izby Cywilnej SN, Bodnar odpowiedział: "Absolutnie. W tym przypadku uważamy, że - nie wiemy jeszcze, kto będzie prezesem Izby, ale zostały wskazane trzy osoby, które mają status tzw. neosędziów" - ocenił.

Bodnar zwrócił też uwagę, że we wtorek pojawiły się oświadczenia ośmiu sędziów Izby Cywilnej SN, którzy protestują przeciwko dokonanej procedurze, a także 31 sędziów, którzy "orzekają w SN od lat".


Grabiec: Nie doszło do jakiegokolwiek przekroczenia litery prawa

Na uwagę, że w Monitorze Polskim zostało opublikowane postanowienie prezydenta z kontrasygnatą premiera, Bodnar, odparł, że została wydana decyzja premiera "w trybie odpowiedniego przepisu Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi" - ws. uchylenia kontrasygnaty. Dodał, że ta decyzja składała się z dwóch elementów i została przekazana do wiadomości SN. Jedna z nich - mówił - to cofnięcie kontrasygnaty i uchylenie jej. W ocenie ministra "w sposób konsekwentny powinna zostać opublikowana ta decyzja albo przynajmniej sentencja tej decyzji o cofnięciu tej kontrasygnaty przez premiera".

Minister zaznaczył, że cała sytuacja jest bardzo szczególna i wyraził opinię, że takie sytuacje nie będą się powtarzały. - Raczej bym nie szukał tutaj jakiegoś wielkiego niebezpieczeństwa dla systemu prawnego - powiedział Bodnar.

W podobnym tonie wypowiadał się w radiu ZET szef KPRM Jan Grabiec. - Tutaj nie doszło do jakiegokolwiek przekroczenia litery prawa. Wręcz przeciwnie, premier po wniesieniu skargi przez legalnych sędziów SN, Izby Cywilnej, postanowił tę skargę rozpatrzyć. Można powiedzieć, że mógłby się zachować jak szef rządu i powiedzieć: „mnie takie takie skargi nie interesują, niech to sobie sądy rozpatrują, ja jestem ponad to” – mówił Grabiec. Ale stwierdził, że "premiera też prawo obowiązuje". - Jeśli został popełniony błąd, to przyznajemy się do tego błędu, również w sensie formalnym – zaznaczył.

Jak kontynuował, odnosząc się do kwestii podstawy prawnej: – Prawnicy są zgodni, że premier sam z siebie nie mógłby wycofać tej kontrasygnaty, ale w momencie, kiedy w ubiegły piątek wpłynęła skarga, to zgodnie z procedurą administracyjną ta skarga pozwala na wycofanie decyzji każdemu organowi w Polsce.


Hołownia: Uważam tę decyzję pana premiera za kontrowersyjną

Decyzję premiera tłumaczył również w Semie marszałek Szymon Hołownia. - To nie jest żaden wykręt i żadna ucieczka, natomiast mam do czynienia z SN i wiem, że tamten nowotwór, który został wprowadzony do polskiego systemu wymiaru sprawiedliwości i sądownictwa konstytucyjnego, też dotarł. Pamiętacie państwo dwa orzeczenia w tej samej sprawie wydane przez ten sam SN, kiedy rozmawialiśmy o Kamińskim i Wąsiku – stwierdził Szymon Hołownia na konferencji prasowej w Sejmie.

- To jest bardzo poważny problem, na który nie ma prostych odpowiedzi i często zero-jedynkowych rozwiązań. Uważam tę decyzję pana premiera za kontrowersyjną, mówię to zupełnie otwarcie, natomiast wiem i wierzę, że podjął ją tak, jak zresztą wczoraj mówił, po konsultacji z bardzo wieloma autorytetami, z których jedni mówili, że czarne jest czarne, a drudzy że białe jest białe i że to tak to tak, a nie to nie, na krzyż te zdania zmieniali – mówił dalej.

Jak dodał marszałek Sejmu: – Jakąś decyzję musiał podjąć, to nie była prosta decyzja. Jest pewnie kontrowersyjna decyzja, natomiast my musimy pracować w takich warunkach, jakie dzisiaj są dostępne.

Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek na platformie X, że w oparciu o skargę sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego podjął decyzję o uchyleniu kontrasygnaty postanowienia prezydenta Andrzeja Dudy ws. sędziego Krzysztofa Wesołowskiego. Chodzi o kontrasygnatę premiera pod postanowieniem prezydenta, na mocy którego sędzia Wesołowski został wyznaczony na przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej SN, które we wtorek wyłoniło troje kandydatów na prezesa tej Izby

ja

fot. PAP/Marcin Obara

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj41 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (41)

Inne tematy w dziale Polityka