Taylor Swift poparła Kamalę Harris. Fot. EPA/DEMETRIUS FREEMAN/SARAH YENESEL
Taylor Swift poparła Kamalę Harris. Fot. EPA/DEMETRIUS FREEMAN/SARAH YENESEL

Taylor Swift jako "bezdzietna kociara". Artystka może przesądzić o wyniku wyborów w USA

Redakcja Redakcja USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 118
Taylor Swift, jedna z największych gwiazd muzyki pop, zaliczona przez magazyn "Forbes" do najbardziej wpływowych kobiet świata, udzieliła poparcia Kamali Harris. Od miesięcy mówiło się, że artystka może mieć duży wpływ na wynik wyborów.

Swift popiera Harris 

"Podobnie jak wielu z was oglądałam debatę Harris z Donaldem Trumpem" - napisała Swift na koncie obserwowanym przez 283 mln ludzi.

"Swój głos oddam na Kamalę Harris i Tima Walza w wyborach prezydenckich w 2024 r. Głosuję na Harris, ponieważ walczy o prawa i sprawy, które moim zdaniem potrzebują wojownika, który by ich bronił" - napisała Swift, wklejając do postu swoje zdjęcie z kotem i podpisując się jako "bezdzietna kociara". Wcześniej kandydat Republikanów na wiceprezydenta J.D. Vance użył tego określenia jako obelgi w stosunku do swoich przeciwników politycznych.


Swift mówi o walce z dezinformacją i AI 

"Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, to teraz jest moment, by zgłębić (...) stanowiska kandydatów w kwestiach, które są dla was najważniejsze. Jako wyborca staram się oglądać i czytać wszystko, co mogę" – napisała Swift na Instagramie.


"Niedawno dowiedziałam się, że AI opublikowała mnie (wygenerowany przez sztuczną inteligencję awatar artystki) rzekomo popierającą kandydaturę Donalda Trumpa na prezydenta. Wywołało to u mnie obawy dotyczące sztucznej inteligencji oraz niebezpieczeństw związanych z rozpowszechnianiem dezinformacji. W efekcie doszłam do wniosku, że muszę być bardzo przejrzysta w kwestii moich rzeczywistych planów związanych z wyborami. Najprostszym sposobem walki z dezinformacją jest prawda. Oddam swój głos na Kamalę Harris i Tima Walza w wyborach prezydenckich w 2024 r." - zapewniła gwiazda.

"Uważam, że (Harris) jest pewną siebie, utalentowaną liderką i wierzę, że możemy osiągnąć o wiele więcej (...), jeśli będziemy prowadzeni spokojem, a nie chaosem. Byłam pod wrażeniem jej wyboru kandydata na wiceprezydenta Tima Walza, który od dziesięcioleci walczy o prawa LGBTQ+, zapłodnienie in vitro oraz prawo kobiety do dysponowania swoim ciałem" - napisała Swift.

Harris nie komentowała jeszcze decyzji Swift, ale opuściła scenę po rozmowie z dziennikarzami w towarzystwie utworu amerykańskiej gwiazdy - "The Man". 


Ważne wsparcie dla Demokratów 

Swift przez większość blisko dwudziestoletniej kariery zachowywała polityczną dyskrecję. Dopiero w 2018 roku poparła dwóch kandydatów Partii Demokratycznej z Tennessee. Od tej pory wypowiadała się otwarcie, często zachęcając zwolenników do udziału w wyborach i opowiadając się za prawami kobiet, zdrowiem reprodukcyjnym i prawami ludzi LGBTQ+ - przypomniał portal CNN. W 2020 roku poparła Joe Bidena podczas jego startu w wyborach.


Kandydat Demokratów na wiceprezydenta podziękował natychmiast za wsparcie artystce - poinformował portal dziennika "New York Times". – Jestem nadzwyczaj wdzięczny – powiedział Walz w wywiadzie dla stacji MSNBC. – Mówię to również jako właściciel kota – dodał. 

Wsparcie okazane przez Swift to bardzo dobra informacja dla Demokratów. Wiele mówi się, że może ono zaważyć na wynikach wyborów. Podobnego zdania w rozmowie z Salon24.pl był Hirek Wrona. – Taylor Swift, podobnie jak Beyoncé, bardzo mocno angażuje się w sprawy społeczno-polityczne. Te dwie panie mogą przesądzić o wyniku wyborów w USA. Mówię to z punktu widzenia obserwatora popkultury; nie chodzi tylko o kwestie wiekowe, ale też etniczne, które dzielą współcześnie Amerykę – ocenił dziennikarz. 

Cała rozmowa tutaj:


MP

Taylor Swift poparła Kamalę Harris. Fot. EPA/DEMETRIUS FREEMAN/SARAH YENESEL

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj118 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (118)

Inne tematy w dziale Polityka