Izba Cywilna SN ma działać jak z kontrasygnatą Tuska. "Zgromadzenie się odbędzie"

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 113
Zgromadzenie Sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego odbędzie się z udziałem lub bez przewodniczącego Krzysztofa Wesołowskiego, mimo że premier Donald Tusk stworzył precedens i cofnął swoją kontrasygnatę pod decyzją prezydenta - potwierdza rzecznik prasowy Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski.

- Wskazanie na funkcję przewodniczącego Zgromadzenia Sędziów Izby Cywilnej SN następuje na mocy postanowienia Prezydenta RP, nie zaś na mocy decyzji premiera. Premier, kontrasygnując postanowienie prezydenta, przyjmuje jedynie odpowiedzialność przed parlamentem za ten akt - komentuje poniedziałkową decyzję szefa rządu Stępkowski w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Donald Tusk cofnął swoją kontrasygnatę w trybie administracyjnym, powołując się na skargę do WSA dwóch sędziów Izby Cywilnej. Tyle że w polskim prawie, a przede wszystkim konstytucji, nie ma wskazanego takiego kroku jak wycofanie się z kontrasygnaty przez premiera. Mówił o tym dziś m.in. prof. Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Konstytucjonalista uważa, że dzisiejsza decyzja Donalda Tuska jest nieważna. 


Zgromadzenie sędziów odbędzie się już jutro 

- Kontrasygnaty nie da się cofnąć, odedrzeć z postanowienia. To postanowienie wywarło już skutki prawne i sędzia Wesołowski będzie działał na jego podstawie - zapowiedział sędzia Aleksander Stępkowski. - Zgromadzenie sędziów Izby Cywilnej odbędzie się 10 września, niezależnie od bezprecedensowego ataku premiera na niezależność Sądu Najwyższego i próbę blokowania prac jego organów - dodał. 

- Dla przeprowadzenia wyboru kandydatów nie jest konieczne prowadzenie obrad Zgromadzenia Sędziów przez sędziego Krzysztofa Wesołowskiego. Wskazanie go przez prezydenta było konieczne jedynie w tym celu, by o reelekcję ubiegać się mogła obecna prezes Joanna Misztal-Konecka, to ona bowiem prowadzi co do zasady zgromadzenie sędziów Izby Cywilnej. Być może premierowi chodzi o zablokowanie możliwości ubiegania się o funkcje prezesa jedynej kobiecie, która wyraziła zgodę na kandydowanie? Mielibyśmy wówczas jednak do czynienia z pogwałceniem art. 33 ust. 1 i 2 oraz art. 60 Konstytucji RP - wylicza rzecznik Sądu Najwyższego. 


Bodnar o "autopoprawce" do kontrasygnaty premiera

Dziś o wycofanie się z kontrasygnaty w TVN24 był pytany Adam Bodnar. Minister sprawiedliwości sam dziś zapowiadał, że może dojść do "autopoprawki" Donalda Tuska w kwestii sędziego Wesołowskiego. - Premier miał absolutnie podstawę prawną do uchylenia kontrasygnaty. Nie jestem przekonany do trafności opinii prof. Zolla - stwierdził Bodnar w "Kropce nad i", powołując się na postępowanie przed sądami administracyjnymi.

W jego przekonaniu kontrasygnata się "nie zmaterializowała" - choć jako obowiązujący akt prawny trafiła do Monitora Polskiego wraz z decyzją głowy państwa - i podlegałaby skargom ze strony sędziów Izby Cywilnej SN. 


Fot. Sąd Najwyższy/Flickr

GW


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj113 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (113)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo