Fot. Facebook
Fot. Facebook

Polska aktorka uciekła z USA. Bała się o swoje bezpieczeństwo

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 114
Magdalena Mielcarz, aktorka znana przede wszystkim z roli Ligii w "Quo Vadis", przed laty przeprowadziła się do USA. Niedawno z powrotem uciekła z rodziną do Europy, a jednym z powodów tej decyzji były dantejskie sceny, jakie artystka codziennie obserwowała na ulicach miast. "To w tej chwili naprawdę obrazuje upadek cywilizacji" - relacjonuje.

"Amerykański sen" Magdaleny Mielcarz upadł z hukiem

"Amerykański sen" emigrantów z Europy zdecydowanie dobiegł końca. Przekonała się o tym niedawno Magdalena Mielcarz, aktorka znana przede wszystkim z roli Ligii w "Quo Vadis". Artystka w 2007 r. poślubiła amerykańskiego prawnika Adriana Aszkenazego i porzuciła nasz kraj na rzecz mieszkania w Los Angeles. Miasto Aniołów najwyraźniej jednak zawiodło oczekiwania Mielcarz, ponieważ od niedawna wraz z rodziną ponownie zamieszkuje Stary Kontynent. Co skłoniło gwiazdę do ucieczki z USA?

W rozmowie z "Wprost" opowiedziała o tym, jak w ostatnich latach Stany zmieniły się według niej w istne piekło.

Aktorka codziennie obserwowała na ulicach dantejskie sceny, a w pewnym momencie zaczęła się bać o bezpieczeństwo własnych dzieci. W wywiadzie wspomniała, że gdy pierwszy raz zobaczyła Los Angeles, było to miasto rozwoju i kreatywności – dziś jednak jawi się jako siedlisko patologii i brudu.


Mielcarz bała się o bezpieczeństwo swoje i dzieci

– To był w jakimś sensie raj na ziemi, centrum kreatywności, otwartość w głowach ludzi, którzy byli prekursorami w wielu dziedzinach. W tej chwili to miejsce upadłe, które potrzebuje bardzo głębokiego planu naprawczego. Poziom bezdomności, biedy, przerażająca przestępczość. To Miasto Aniołów, ale, na ten moment, upadłych – opowiadała Mielcarz.

Aktorka stwierdziła, że jedna z największych metropolii USA obrazuje dziś postępujący upadek cywilizacji. Mielcarz stwierdziła, że nie do pomyślenia jest dla niej fakt, że w najbogatszym kraju świata miejsce mają sytuacje, których doświadczała na co dzień.
– Jak rano odwożę je do szkoły i widzę na ulicach straszne, naprawdę straszne rzeczy, które dzieją się w biały dzień w Los Angeles.


Los Angeles. Miasto upadłych aniołów

– Widzę narkomanów, ludzi obdartych nie tylko z ubrań, ale przede wszystkim z własnej godności, niekontrolujących własnych odruchów. Nie mogę tego nazwać cywilizacją (...). I to nie są odosobnione czy rzadkie przypadki. To jest miasto zombie. Los Angeles w tej chwili naprawdę obrazuje upadek cywilizacji. Przy okazji zwykłego człowieka, z pracą od 9 do 17, nie stać na nic. Matki z dziećmi mieszkają w samochodach, bo na nic innego nie mogą sobie pozwolić. Jak coś takiego może się dziać w najbogatszym kraju na świecie? – pytała retorycznie poruszona aktorka.

Salonik

Fot. Magdalena Mielcarz. Źródło: Facebook.com

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj114 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (114)

Inne tematy w dziale Rozmaitości