Putin mówił w czwartek, że ukraińska operacja w obwodzie kurskim nie zdołała wymusić przerzucenia rosyjskich sił z obwodu donieckiego i zatrzymania rosyjskiej ofensywy na „kluczowych odcinkach”. Głównym celem nazwał zdobycie całego obwodu donieckiego. Stwierdził natomiast, że Rosjanie wypierają Ukraińców z obwodu kurskiego. Z kolei Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenia, że „słowa Putina, iż inwazja kurska nie miała operacyjnego wpływu (na sytuację), są niezgodne z prawdą”.
Putin: Rosjanie wypierają Ukraińców z obwodu kurskiego
Prezydent Rosji Władimir Putin przemówił na żywo we Władywostoku. Przywódca Rosjan stwierdził, że Rosjanom udaje się wypierać Ukraińców z zajętego przez nich fragmentu obwodu kurskiego.
Z kolei ISW niedawno zwrócił uwagę, że zwraca również uwagę, że Putin w swoich ostatnich wypowiedziach „w dalszym ciągu bagatelizuje operacyjne skutki ukraińskiej inwazji na obwód kurski dla całego teatru działań i kontynuuje wysiłki mające na celu przekonanie narodu rosyjskiego, że opóźniona i zdezorganizowana reakcja Kremla na operację kurską jest akceptowalną ceną za dalsze rosyjskie postępy w obwodzie donieckim”.
Ukraińcy: Robimy postępy pod Kurskiem
Innego zdania na temat swojej operacji zaczepnej w obwodzie kurskim są Ukraińcy. Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski powiedział w czwartek w wywiadzie dla CNN, że ofensywa Kijowa w obwodzie kurskim w Rosji przynosi efekty. Podkreślił, że od sześciu dni nie było żadnych rosyjskich postępów na kluczowym odcinku frontu wschodniego.
"Przez ostatnie sześć dni wróg nie posunął się ani o metr w kierunku Pokrowska. Innymi słowy, nasza strategia przynosi efekty" - powiedział Syrski.
Według Syrskiego Rosja planowała rozpoczęcie nowej ofensywę przeciwko Ukrainie właśnie z obwodu kurskiego, jeszcze przed rozpoczęciem działań sił ukraińskich w tym regionie.
"Ta operacja zmniejszyła zagrożenie ofensywą wroga. Nie pozwoliliśmy im działać. Przenieśliśmy walki na terytorium wroga, aby wróg czuł to, co my czujemy na co dzień" - mówił w wywiadzie dla CNN.
Jak zaznaczył, ofensywa w obwodzie kurskim "znacznie poprawiła morale nie tylko wojska, ale całej ludności Ukrainy". Dodał, że ukraińska armia odnotowała spadek ostrzału i intensywności walk na wschodzie Ukrainy. Stwierdził też, że sytuacja w regionie Kurska jest wciąż stabilna dla Ukraińców.
Gdzie leży prawda? Analitycy miażdżą tezę Putina
A jak sytuacja w obwodzie Kurskim wygląda naprawdę? TVP info informuje, że postanowili to sprawdzić eksperci i analitycy.
"Vot Tak” przeanalizował i porównał dane satelitarne dostarczane przez NASA FIRMS. Ta usługa aktualizuje globalną mapę pożarów i anomalii termicznych zarejestrowanych z niskiej orbity okołoziemskiej z niewielkim opóźnieniem. Na podstawie tych danych możliwa jest identyfikacja obszarów, na których toczą się najintensywniejsze walki lub miejsca ostrzału" - czytamy na portalu informacyjnym.
Z obserwacji analityków wynika, że Rosja nie tylko nie odbija zajętych pod Kurskiem terenów, ale też... może stracić kolejne! Wszystko dlatego, że termiczne ślady walk są widoczne na obszarach, które dotychczas uznawano za kontrolowane przez Rosjan.
Z danych satelitarnych wynika, że w ciągu ostatnich pięciu dni strefa walk przesunęła się w głąb rejonu bolszesołdatskiego, a duże ogniska pożarów są już widoczne na obrzeżach wsi Bolszoje Sołdatskoje.
Zwiększyła się również intensywność walk wokół osiedla typu miejskiego Korieniewo. Wiele wskazuje na to, że Ukraińcom prędzej czy później uda się je zająć. Ukraińcy też intensyfikują też ostrzał sąsiedniego rejonu rylskiego.
MB
Fot. Prezydent Rosji Władimir Putin. Źródło: PAP/EPA/Sputnik
Inne tematy w dziale Polityka