Bralczyk znowu na przekór progresywnej lewicy. Zajął się językiem "neutralnym płciowo"

Redakcja Redakcja Obyczaje Obserwuj temat Obserwuj notkę 50
Prof. Jerzy Bralczyk podpadł środowiskom lewicy i liberałów tym, że nie uznaje śląskiego za język, a gwarę. Niedawno stwierdził, że nie widzi niczego złego w słowie "murzyn", a teraz postanowił wyrazić swoje rozterki ws. coraz bardziej popularnego języka "neutralnego płciowo" - w odniesieniu do osób nieidentyfikujących się jako kobieta lub mężczyzna.

Język nijaki w ocenie Bralczyka 

Po serii głośnych wypowiedzi, kolejnym tematem, który Jerzy Bralczyk postanowił wziąć na tapet, jest "język neutralny płciowo". Coraz głośniejszy ostatnio temat osób, które nie identyfikują się z żądną płcią, zaowocował szeregiem ognistych dyskusji o gramatycznym sensie wypowiadania się o sobie w rodzaju nijakim. Wybitny językoznawca bez ogródek twierdzi jednak, że taki język z punktu widzenia zasad polszczyzny jest co najmniej problematyczny, a do tego prowadzi do uprzedmiotawiania człowieka. Swoim zdaniem podzielił się w wywiadzie przeprowadzonym przez dziennikarzy portalu "Kozaczek".

– Jeśli chodzi o te określenia typu neutralnego, to jest pewien problem i myślę, że to będzie z czasem problem coraz bardziej zaznaczony. Rodzaj nijaki trochę nie odpowiada, bo on trochę uprzedmiotawia człowieka. Mówić "ono" albo "to"... "ten" to może być mężczyzna, "ta" może być kobieta, a "to"? Od razu to obniża rangę i myślimy o "to", że to to jest jakiś przedmiot albo w najlepszym przypadku zwierzę. I dlatego też nie chciałbym, żeby te neutralne, czy niby neutralne, bo to z łaciny "neutrum", ten nijaki rodzaj tutaj funkcjonował – stwierdził Bralczyk.  


Trzecia płeć? A która jest pierwsza, druga, czwarta i piąta?

Sama kwestia istnienia "trzeciej płci" jest dla profesora równie kłopotliwa, ponieważ prowadzić ma w szereg pułapek lingwistycznych. Prof. Bralczyk zadaje przy tym pytanie, skoro jest płeć "trzecia", to która jest pierwsza – oraz czy istnieją również "czwarte" i "piąte" płcie.

– Myślę, że ta "trzeciość" tej płci nie jest może najlepszym określeniem. Możemy mówić o różnych preferencjach, o różnych stosunkach do kwestii płci, ale sam nie lubię określenia "trzecia płeć" - przyznał. Mówiąc o gejach, homoseksualistach czy paniach, które wybierają miłość saficką, czyli lesbijkach, powinniśmy określać właśnie tymi słowami. Trzecia płeć wydaje mi się za bardzo enigmatyczna, to trochę tak, jak "trzeci wiek". A co potem? Czwarta płeć i piąta? Trochę wpędzamy się w zaułek. A poza tym chyba niedobrze jest tak segregować. A kto wobec tego jest pierwszą płcią? A kto drugą płcią? I tak dalej i tak dalej – powiedział językoznawca.  


Prof. Jerzy Bralczyk/YouTube

Salonik24

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj50 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (50)

Inne tematy w dziale Rozmaitości