Aleksander Miszalski przeznaczył 25 tys. zł na wsparcie Campusu Polska Przyszłości. Pieniądze pochodziły z budżetu miasta. Jak się okazuje wydatków było znacznie więcej. W sumie wydano ponad 76 tysięcy zł.
Kraków promuje się na Campusie Polska Przyszłości
Kilka dni temu radni Krakowa z klubu Prawo i Sprawiedliwość skierowali do prezydenta Aleksandra Miszalskiego (PO) interpelację ws. jego obecności na Campusie Polska Przyszłości. Zwracając uwagę na to, że miasto było partnerem wydarzenia, zapytali o wysokość kwoty, jaką Kraków przeznaczył na wydarzenie organizowane przez Rafała Trzaskowskiego.
Sprawę jako pierwsza opisała Interia. Portal wyliczył, że Kraków wydał 25 tys. zł. Okazuje się, że ta suma to koszt pakietu promocyjnego, a 40 tys. zł wydano na spektakl teatralny dla uczestników Campusu. Do tego doszły jeszcze koszty noclegów.
Wszystko pokazał na podstawie informacji z Urzędu Miasta Krakowa Radek Karbowski.
W Campus Polska uczestniczyło 8 pracowników urzędu miasta, a także prezydent Aleksander Miszalski i II zastępca prezydenta Łukasz Sęk, z czego wiemy, że Miszalski opłacił swój nocleg z własnych funduszy.
Miszalski tłumaczy, po co były te pieniądze
Aleksander Miszalski postanowił odnieść się do zarzutów.
"Celem uczestnictwa w Campus Polska Przyszłości było pokazanie potencjału Miasta Krakowa jako atrakcyjnego ośrodka akademickiego, miasta startupów oraz przybliżenie uczestnikom Campusu oferty edukacyjnej i kulturalnej miasta a także wskazanie, że Kraków jest dobrym miejscem do życia. Uczestnicy tego wydarzenia, których było w tym roku około 1500, to ludzie młodzi. Uczniowie szkół średnich, studenci czy osoby rozpoczynające swoje życie zawodowe. Właśnie takie osoby są najważniejszą grupą docelową naszego miasta zgodnie z „programem strategicznym komunikacji marki Krakowa na lata 2023-2030”. Jeszcze kilka lat temu w Krakowie studiowało ponad 200 tys. młodych. Dziś jest ich mniej niż 140 tys. Potrzebujemy promować Kraków wśród młodych Polaków, by zachęcać ich do wybrania naszego miasta, jako swojego domu. To fundament dalszego rozwoju miasta" - wyjaśnił prezydent Krakowa.
Miszalski odniósł się także do głośnej afery z piosnką "J...ć PiS" podczas silent disco na Campusie. "A co do incydentu młodych ludzi na silent disco… cóż, Nocny Burmistrz najwidoczniej przydałby się również i na Campusie" - podsumował prezydent Krakowa.
ja
Źródło zdjęcia: fot. Facebook/Dominik Jaśkowiec
Inne tematy w dziale Polityka