Rosyjskie wojska ostrzelały miasto Połtawa w środkowo-wschodniej części Ukrainy. Rakiety uderzyły w placówkę edukacyjną i pobliski szpital. Zginęło ponad 40 osób, a ponad 200 zostało rannych. W sieci pojawiły się wstrząsające materiały ukazujące ogrom zniszczeń.
Ludzie zostali uwięzieni pod gruzami
Celem rosyjskiego ataku na Połtawę na wschodzie Ukrainy był Połtawski Wojskowy Instytut Łączności – poinformowała we wtorek brytyjska stacja BBC. Ukraińskie źródła wojskowe podały, że częściowemu zniszczeniu uległ jeden z gmachów Instytutu. Wiele osób znalazło się pod gruzami.
"Otrzymałem wstępne raporty na temat rosyjskiego ataku na Połtawę. Według dostępnych obecnie informacji, dwie rakiety balistyczne. Uderzyły one w teren instytucji edukacyjnej i pobliskiego szpitala. Jeden z budynków Instytutu Komunikacji został częściowo zniszczony. Ludzie zostali uwięzieni pod gruzami. Wielu udało się uratować" - powiadomił prezydent.
Prezydent przekazał kondolencje rodzinom zabitych i zarządził przeprowadzenie śledztwa w celu zbadania wszystkich okoliczności tragedii. Jak podkreślił, w akcję ratunkową zaangażowano wszystkie niezbędne służby.
"Jestem wdzięczny każdemu, kto od pierwszych minut po uderzeniu pomaga ludziom, ratuje życie. Rosyjscy łajdacy muszą odpowiedzieć za ten atak" - zadeklarował Zełenski.
Rosja użyła pocisków balistycznych. Ogrom zniszczeń
"Według dostępnych informacji wróg użył dwóch pocisków balistycznych. Odstęp czasu między alarmem a uderzeniem rakiet był tak krótki, że zastał ludzi podczas ewakuacji do schronu przeciwbombowego" - czytamy w komunikacie ministerstwa obrony Ukrainy.
"Jeden z budynków instytutu został częściowo zniszczony, a wiele osób znalazło się pod gruzami. Dzięki skoordynowanej pracy ratowników i medyków udało się uratować 25 osób, z których 11 wydostało się spod gruzów" - przekazano w komunikacie.
W sieci pojawiły się wstrząsające nagrania, które zostały wykonane tuż po rosyjskim uderzeniu:
Szef regionalnej administracji wojskowej Filip Pronin nazwał incydent "strasznym dniem dla regionu Połtawy". "Na miejscu pracują wszystkie odpowiednie służby. Dobrze skoordynowane działania ratowników i medyków uratowały dziś wiele istnień ludzkich. Wielu mieszkańców Połtawy oddaje krew, aby pomóc rannym" - oświadczył Pronin.
"Wróg używa wszelkich środków, aby uczynić (życie na) Ukrainie bardziej bolesnym i zdezorientować Ukraińców. Proszę, ufajcie tylko zaufanym źródłom i pomagajcie wszystkim, którzy ratują życie" - zaapelował szef regionalnej administracji wojskowej.
Tragedia największa od roku
Zełenski podkreślił, że w celu powstrzymania rosyjskiego terroru systemy obrony powietrznej i rakiety do nich są potrzebne na Ukrainie już teraz, a nie "gdzieś w magazynach".
"Każdy dzień zwłoki to, niestety, utrata życia. Wieczna pamięć wszystkim, których życie zostało odebrane przez Rosję!" - podsumował szef państwa.
Kilka godzin po rosyjskim ataku deputowana ukraińskiego parlamentu Marjana Bezuhła oznajmiła, że powtórzyła się tragedia 128. brygady, gdy rosyjska rakieta trafiła w miejsce koncentracji ukraińskich żołnierzy podczas ceremonii wręczania im nagród w listopadzie ubiegłego roku. Śmierć poniosło wówczas 19 żołnierzy ukraińskich.
Polskie MSZ potępiło we wtorek rosyjski atak na szpital i placówkę oświatową w Połtawie, wyrażając jednocześnie głębokie współczucie i solidarność z narodem Ukrainy. Polska będzie nadal wspierać Ukrainę w jej obronie przed agresją - zapewnił resort dyplomacji.
MB
Fot. Zniszczenia w Połtawie. Źródło: X/Mash
Inne tematy w dziale Polityka