fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN
fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN

Polityczny wstrząs w Niemczech. Skrajnie prawicowa AfD zdobyła ważny region

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 62
W niedzielnych wyborach do landtagów w dwóch krajach związkowych na wschodzie Niemiec wysoki wynik uzyskali prawicowi i lewicowi populiści. W Turyngii zwyciężyła skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD), w Saksonii jednak prawicowych populistów pokonała chadecja (CDU).

AfD "osiągnęła historyczny wynik"

Lider skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec w Turyngii Bjoern Hoecke oświadczył wieczorem, że AfD "osiągnęła historyczny wynik".  - Jesteśmy partią ludową numer jeden w Turyngii - powiedział Hoecke w telewizji ARD po ogłoszeniu rezultatów exit poll, z których wynika, że AfD zwyciężyła w tym landzie na wschodzie RFN. "Stare partie powinny ćwiczyć pokorę" - dodał polityk.

Hoecke chce prowadzić rozmowy z innymi partiami na temat udziału w rządzie Turyngii. "Jesteśmy gotowi wziąć na siebie odpowiedzialność rządową" - zapewnił.

Liderka AfD Alice Weidel również mówiła o "historycznym sukcesie" swojej partii, która po raz pierwszy stała się największą siłą polityczną w Turyngii. Dodała, że w Saksonii, gdzie również w niedzielę odbyły się wybory do landtagu, AfD "osiągnęła lepszy wynik, niż się spodziewaliśmy". Jej zdaniem "wyborcy chcą udziału AfD w rządzie".


Lewica wyklucza współpracę z AfD w Turyngii

Założycielka radykalnie lewicowej partii BSW Sahra Wagenknecht wykluczyła współpracę z AfD w Turyngii pod przewodnictwem Bjoerna Hoecke. - Pan Hoecke reprezentuje światopogląd volkistowski, który jest od nas oddalony o całe mile - powiedziała Wagenknecht w telewizji ARD. - Zawsze mówiliśmy, że nie możemy pracować z panem Hoecke - dodała. Wagenknecht ma nadzieję, że BSW będzie w stanie stworzyć dobry rząd w Turyngii wraz z CDU i - według obecnych danych - także z SPD.

Premier Turyngii Bodo Ramelow (Lewica) uważa, że zadanie utworzenia rządu spoczywa na kandydacie CDU Mario Voigcie. "Osoba z demokratycznego spektrum, która ma najwięcej głosów, musi rozpocząć rozmowy, musi wysłać zaproszenia. Będę wspierał wszystkich, którzy pomogą nam osiągnąć demokratyczną większość w parlamencie" - powiedział Ramelow w telewizji ARD, odnosząc się do wyników CDU. Według exit poll, partia Voigta uplasowała się w wyborach w Turyngii za AfD.

W Saksonii nieznaczna wygrana CDU

Premier Saksonii Michael Kretschmer z CDU, która według sondaży zwyciężyła w niedzielnych wyborach w tym landzie, wyraził zadowolenie. "Mamy wszelkie powody do świętowania" - powiedział, cytowany przez portal dziennika "Welt". "Mamy za sobą pięć trudnych lat", ale mieszkańcy Saksonii zaufali chadecji - dodał. "Jesteśmy gotowi w dalszym ciągu brać odpowiedzialność" za nasz kraj związkowy - zapewnił.

Według prognoz opublikowanych po zamknięciu lokali wyborczych, AfD zwyciężyła w Turyngii, wyprzedzając CDU. W Saksonii chadecja ma nieznaczną przewagę nad AfD.


Niemieckie media komentują wyniki wyborów w Turyngii i Saksonii

Niemieckie gazety szeroko komentują wieczór wyborczy w Saksonii i Turyngii. To oznacza nie tylko kryzys partii rządzących, symbolizuje kryzys liberalnej demokracji - napisał portal tygodnika "Spiegel"."AfD jest partią skrajnie prawicową, BSW reprezentuje (...) rodzaj lewicowego konserwatyzmu". Pomimo wszystkich głębokich różnic, obie partie łączy to, że obca jest im wszelka liberalność".

"Migracja i wojna mogły być ważnymi kwestiami w tych wyborach, ale frustracja większości ludzi sięga znacznie głębiej i jest podsycana przez codzienne doświadczenia", stwierdził portal. "Kiedy drogi i mosty są zniszczone, kiedy po raz kolejny nie ma sieci telefonii komórkowej, kiedy każda podróż pociągiem staje się loterią, w pewnym momencie pojawia się podstawowe uczucie: wszystko upada, nic już nie działa, zostajemy w tyle. A w Berlinie i tak nikogo to nie obchodzi".

"Wyniki wyborów w Saksonii i Turyngii krzyczą w twarz rządowi kanclerza Olafa Scholza: migracja, głupcze! Ale wynik musi być ostrzeżeniem dla wszystkich demokratów", napisał portal dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ).

Wynik "nie jest niespodzianką. Wszystkie sondaże wskazywały, że tsunami gniewu i rozczarowania płynie w kierunku partii koalicyjnych. Bez względu na to, jak bardzo rządzący w Saksonii i Turyngii starali się zwrócić uwagę wyborców na szczególne cechy ich landów, to federalne kwestie polityczne dały AfD impuls i pomogły Sojuszowi Sahry Wagenknecht (...): imigracja, bezpieczeństwo wewnętrzne, ustawa grzewcza, rosnące koszty życia, stosunki z Rosją Putina", uważa FAZ.


W wyborach w Turyngii i Saksonii "nie pozostał kamień na kamieniu", napisał z kolei portal RND. "Ta niedziela wyborcza jest cezurą". Po raz pierwszy AfD w Turyngii, skrajnie prawicowa partia "z faszystą jako głównym kandydatem", wygrała wybory landowe. "Trzy partie SPD, Zieloni i FDP, które tworzą rząd federalny w Berlinie, zostały zmielone. Trudno o bardziej upokarzające wyniki wyborów".

"Bez wątpienia dziś, w 85. rocznicę napaści Niemiec na Polskę, w Turyngii wydarzyło się coś historycznego", napisał portal tygodnika "Zeit", podkreślając, że po raz pierwszy w historii Republiki Federalnej Niemiec skrajnie prawicowa partia wygrała wybory. "W Saksonii wygląda na to, że zwycięstwu AfD udało się zapobiec, ale tylko niewielką liczbą głosów".

"To straszna cezura w powojennej historii Niemiec",konkluduje portal tygodnika "Zeit".

ja

Na zdjęciu lider AfD w Turyngii Bjoern Hoecke, fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj62 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (62)

Inne tematy w dziale Polityka