W sklepach widać coraz większy wzrost cen. Większość kategorii produktów sukcesywnie drożeje, zwłaszcza napoje, dodatki spożywcze, słodycze, chemia gospodarcza i pieczywo. Tanieją tylko warzywa i produkty tłuszczowe.
W raporcie „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych” eksperci wyliczają, że średnio w miesiącu wzrosty cen będą sięgać przynajmniej 5 proc. – 7 proc. I nawet wojna cenowa wśród dyskontów nie wyhamuje tego trendu. Możliwe spadki dla niektórych kategorii, ale ogólny kierunek stał się niekorzystny dla konsumentów.
- W okresie od września do października możemy spodziewać się dalszych, powolnych, ale systematycznych wzrostów cen do poziomu średnio ok. 5 proc. Jest on już coraz bliżej. - ocenia dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito.
Susza też wpływa na sytuację handlową w Polsce
Na domiar złego w Polsce panuje susza, która niestety staje się niemal corocznym zjawiskiem ze względu na zmiany klimatyczne.
- Oczekujemy, że jej skutki przełożą się na ceny, zwłaszcza we wrześniu i w październiku, gdy na rynek trafią warzywa i owoce z tegorocznych zbiorów. Dodatkowo ceny żywności rosną na całym świecie, a obawy dotyczące zbiorów zbóż w Europie prowadzą do podwyżek. W efekcie może to wpłynąć na wzrost cen mąki, pieczywa, a także pasz dla zwierząt, co z kolei przełoży się na ceny mięsa - zauważa dr Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku.
Prawdopodobnie tuż po wakacjach sklepy będą chcieli sobie odbić ponoszone od dłuższego czasu koszty i wtedy klientów czeka dodatkowy szok cenowy. Klienci powinni być przygotowani na powakacyjny wzrost przewyższający 4-5 proc.. I to jest raczej optymistyczny scenariusz, który zrealizuje się, jeżeli nic nowego nie wstrząśnie rynkiem.
- Należy spodziewać się mocnego wzrostu cen czekolady i olejów. Pod koniec wakacji na rynek będą wchodzić krajowe owoce. Szacunki mówią o nawet 10 proc. spadkach produkcji. Pojawi się wtedy impuls wzrostowy. Susza nie zaszkodziła zbytnio warzywom i tegoroczne zbiory będą lepsze od ubiegłorocznych, a zatem nie powinny one tak mocno iść w górę. Mięso może drożeć wolniej od innych produktów, zwłaszcza wieprzowina, bo w ostatnim czasie znacznie wzrosła jej podaż - ocenia Marcin Luziński z Santander Bank Polska.
Niektóre warzywa są tańsze
Utrzymania się niskiej rocznej dynamiki cen warzyw, niewykluczone że ujemnej, spodziewa się także dr Mariusz Dziwulski z PKO BP. W jego opinii, wszystko wskazuje na wyższą ich podaż w tym roku, zarówno w kraju, jak i na rynkach zagranicznych. Według wstępnego szacunku GUS, tegoroczne zbiory warzyw gruntowych mogą być wyższe o 2% rdr.
- Uwagę zwracają niższe ceny warzyw spod osłon w ostatnich miesiącach. Wyższa produkcja pomidorów w Hiszpanii oraz w Holandii, która odbudowała się po spadkach, wywołanych wysokimi kosztami energii w latach 2022-2023, przekłada się ujemnie na rynek krajowy. Niższe ceny, również z powodu wyższej podaży w UE, notuje się na rynku papryki – dodaje dr Dziwulski.
Tanieć powinny nadal produkty tłuszczowe. Jednym z czynników wpływających na spadki ich cen jest eksport surowców z Ukrainy. W sezonie 2023/2024 wyeksportowano 57,5 mln ton zbóż i nasion oleistych, znacznie więcej od wcześniejszych prognoz.
Jak twierdzi dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito, w dłuższym okresie na wzrosty cen w sklepach będą oddziaływać ryzyka opłat za nośniki energii i kolejnej podwyżki płacy minimalnej od stycznia 2025 roku. Dlatego konsumenci raczej będą stykać się z kategoriami, których ceny będą rosnąć. I nie wystarczy już nawet efekt wojny cenowej na rynku.
Wzrost kosztów energii wpływa na ceny w sklepach
Stopniowo realizuje się scenariusz, w którym zapas marż wykorzystany do wojny cenowej dyskontów pozwala na odbudowę wyników. Klienci będą przyzwyczajani do tego, by akceptować wyższe poziomy wzrostów cen, bo energia podrożała. W efekcie większość produktów będzie drożało. Czeka to – według przewidywań ekspertów – zarówno wspomniane już słodycze i desery, mocno zwyżkujące cenowo w ostatnich miesiącach, jak i inne kategorie, m.in. chemię gospodarczą i napoje bezalkoholowe.
Będzie drożało także pieczywo, którego ceny zdeterminowane są kosztami gazu i energii. Likwidacja tarcz oraz wzrost cen ww. surowców w kolejnych miesiącach tego roku spowoduje podniesienie kosztów produkcji. Kolejny czynnik, mający na to wpływ, to wzrost cen paliw, co przyczynia się do podwyżki kosztów transportu. Branża też odczuła zmianę VAT, a to wpływa pośrednio na ceny pieczywa.
Źródło zdjęć: MondayNews
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Gospodarka