Tymczasem w świecie polskich celebrytów... Afera o kreta. Gdy Blanka Lipińska kilka dni temu opowiedziała o swoich zmaganiach ze szkodnikiem grasującym w jej ogrodzie i zapowiedziała, że zamierza uśmiercić niechcianego gościa. Jej wypowiedź ściągnęła na nią gniew obrońców praw zwierząt, a znana prawniczka upomina, że grozić jej może ogromna kara.
Afera o kreta w ogrodzie Blanki Lipińskiej
Gdzie Blanka Lipińska nie pójdzie (lub nie pojedzie), tam afera. Nie minęły dwa tygodnie, od kiedy pisarka wywołała oburzenie swoim znieważającym stosunkiem do parady z okazji Święta Wojska Polskiego, a znów wybuchł wokół niej skandal. Tym razem celebrytka rozwścieczyła obrońców praw zwierząt, ponieważ podczas prac w swoim nowym ogrodzie postanowiła rozprawić się z grasującymi tam kretami. Autorka powieści z serii "365 dni" wyznała, że zastawiła na szkodnika pułapkę tak, by ten zdechł i zaprzestał procederu rozkopywania jej kwiatów.
Zastawiła pułapkę na kreta i sama w nią wpadła
– Bardzo dużo pytań odnośnie pułapki na kreta, czy się coś złapało. Nie wiem. Pułapka była wkopana w sobotę, a ja będę tam nie w ten weekend tylko w następny, czyli po dwóch tygodniach wam odpowiem na to pytanie. A gdyby ktoś z was miał teraz taką rozkminkę pod tytułem: No tak, ale jak po dwóch tygodniach, to on zdechnie. Zgadza się, zdechnie. Jak będzie martwy, puszczę mu anielski orszak, uronię łezkę i zakopię – stwierdziła Lipińska.
Zapowiedź niechybnego uśmiercenia kreta momentalnie rozpaliła internet, a w sieci zaczęły pojawiać się głosy oburzenia na Lipińską. Celebrytka spotkała się z tak negatywnym odzewem, że wkrótce musiała sprostować, iż złapany przez nią kret żyje oraz wkrótce zostanie eksmitowany z podwórka.
5 tysięcy złotych grzywny za uśmiercenie kreta
Ogrodowa przygoda pisarki przykuła już jednak uwagę znanej prawniczki, Katarzyny Topczewskiej. Adwokat zajmująca się prawami zwierząt upomniała ją, że za zabicie kreta grozić może do 5 tysięcy złotych grzywny.
– Pani Blance przypominamy, że nie można zabijać zwierząt, żadnych zwierząt. Kret jest objęty częściową ochroną gatunkową i za chwytanie lub zabijanie takiego zwierzęcia grozi co najmniej grzywna do 5 tys. zł – podkreśliła Topczewska.
na zdjęciu: Blanka Lipińska. fot. Canva
Salonik
Inne tematy w dziale Rozmaitości