Sędziowie zdruzgotani decyzją Tuska w Sądzie Najwyższym. Dogadał się z Dudą

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 99
Donald Tusk najwyraźniej nie wierzy, że mamy w Polsce podział na "neosędziów" - nielegalnie wybranych po 2017 roku - oraz prawidłowych, sprzed reformy KRS. Premier podpisał kontrasygnatę pod decyzją prezydenta Andrzeja Dudy, by na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego wybrać Krzysztofa Wesołowskiego. Dla przeciwników Zbigniewa Ziobry w sądownictwie to "neosędzia". Zarządzenie zostało opublikowane w Monitorze Polskim.

Sędzia myślał, że to fake

- Sędziowie SN są zdruzgotani, oszołomieni. Czują się zdradzeni - to reakcja Krzysztofa Markiewicza z Iustitii na decyzję szefa rządu. Zarządzenie z Monitora Polskiego, które tym samym weszło w życie, opublikował w swoich mediach społecznościowych sędzia Włodzimierz Wróbel.

- Na początku byłem przekonany, że to zbyt nieprawdopodobne, by było możliwe. A jednak.

Kiedy politycy zawłaszczali Sąd Najwyższy, Prezydent wskazał komisarza spośród neosędziów do przeprowadzenia głosowania na prof. M. Manowską, którą upatrzył sobie na stanowisko Pierwszego Prezesa SN. Dla ważności decyzji Prezydenta Dudy potrzebna była zgoda premiera, którym był M. Morawiecki. Oczywiście nie było z tą zgodą żadnego problemu.

Ale żeby dzisiaj ten sam manewr firmował swoim podpisem premier obecnego rządu umożliwiając politycznym nominatom poprzedniej władzy zachowanie kontroli nad jedną z najważniejszych części Sądu Najwyższego? - napisał na swoim Facebooku.

Kontrasygnata premiera, oburzenie o "neosędziego"

Na mocy decyzji prezydenta Andrzeja Dudy, popartej przez Donalda Tuska, sędzia Krzysztof Wesołowski - nazywany przez zwolenników usunięcia sędziów zaprzysiężonych po 2017 roku "neosędzią" - poprowadzi zgromadzenie, które wybierze kandydatów na stanowisko prezesa Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Zarządzenie weszło w życie 27 sierpnia.

Środowiska sędziowskie przychylne Koalicji Obywatelskiej nie kryją rozgoryczenia. Już reforma KRS w wydaniu Adama Bodnara nie przypadła im do gustu, bo - ich zdaniem - nie obejmowała wykluczenia ze stanowisk sędziowskich i z konkursów na urzędy mianowanych po nowelizacji ustawy o KRS za PiS, mimo wielu protestów i marszów "tysiąca tóg". Teraz środowisko czuje się wręcz zdradzone.

- Pan prezydent powołał neosędziego SN do kierowania zgromadzeniem Izby Cywilnej. Pan premier się zgodził na to. Halo Houston, czy leci z nami minister sprawiedliwości? To kompromitacja klasy politycznej z obu opcji - napisał aktywny w mediach społecznościowych sędzia Piotr Gąciarek.

Fot. Premier Donald Tusk i prezydent Andrzej Duda/KPRP

GW


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj99 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (99)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo