Zeznania byłej szefowej RARS pogrążyły Szopę i Lewandowskiego?
We wtorek pojawiły się nowe informacje dotyczące rzekomej afery w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Portal Onet.pl twierdzi, że to była szefowa działu zakupów RARS pogrążyła, w zamian za wyjście z aresztu, przedsiębiorcę Pawła Szopę i byłego szefa agencji Michała Kuczmierowskiego.
- Złożyła w śledztwie obszerne wyjaśnienia, wyjaśniając mechanizm nieprawidłowości i sposób, w jaki wyprowadzane były pieniądze z agencji - dodaje portal.
Prawnik Szopy: To wykorzystywanie instytucji do zdobycia dowodów
- Pani Justyna G. - jak wynika już z samego tekstu Onetu, główna podejrzana w sprawie RARS, została zwolniona z aresztu tuż po tym, jak Prokuratura uzyskała wyjaśnienia (podejrzany może bez konsekwencji mówić nieprawdę), które były satysfakcjonujące. To nic, że mogą one być z łatwością zweryfikowane negatywnie. Teraz nikogo to nie interesuje, bo mamy ciekawy komunikat Prokuratury i wielkie „poszukiwanie” osób - przypominam - objętych domniemaniem niewinności, które mają się gdzieś „ukrywać” przed wymiarem sprawiedliwości - napisał na platformie X mec. Lewandowski.
Prawnik ma też żal do autora tekstu. Zarzuca mu, że wykorzystuje w sposób nieprzemyślany wybrane fragmenty z akt śledztwa i celowo buduje narracje o aferze w RARS.
- Pan red. Harłukowicz systematycznie uzyskuje z akt śledztwa wybrane materiały, które wykorzystuje do zbudowania całej narracji o jakiejś „aferze RARS”, czy - o zgrozo! - „aferze Red is Bad”. Choć Prokuratura z całą mocą wskazuje, że to nie od nich wyciekają materiały (z kancelarii tajnej!), Onet de facto to przyznał. Gratulacje! Gratulacje dodatkowe, biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia o korzystaniu przez pana redaktora z nieprawdziwych materiałów w innych artykułach - stwierdził prawnik.
Mec. Lewandowski: Szopa ofiarą medialnej nagonki
Prawnik Pawła Szopy w obszernym wpisie na portalu X postanowił się również skonfrontować z oskarżeniami wymierzonymi w jego klienta. Udostępnił on pełne oświadczenie, które odnosi się do medialnych rewelacji dotyczących afery w RARS.
- Pojawiające się w przestrzeni medialnej informacje nt. rzekomych nieprawidłowości i jakiejś przestępczej działalności mojego klienta Pawła Szopy przy zwieraniu umów z RARS, nakazują wyjaśnienie opinii publicznej kilku kwestii. I poruszam się wyłącznie w obszarze ujawnionych już informacji od organów ścigania. Medialno-polityczna machina robi z polskiego przedsiębiorcy osobę nieuczciwą, choć Prokuratura nie stawia nikomu zarzutu kradzieży (art. 278 KK), oszustwa (art. 286 KK), przywłaszczenia (art. 284 KK) czy nawet tzw. nadużycia zaufania i niegospodarności (296 KK) - czytamy we fragmencie wpisu.
- Paweł Szopa z uwagi na swoje wieloletnie doświadczenia i kontakty głównie w Chinach i innych krajach azjatyckich był w stanie zdobyć ten deficytowy towar, na który było w tym czasie kolosalne zapotrzebowanie. Nikt nie zarzuca mojemu Klientowi, że urządzenia nie zostały dostarczone. Każdy egzemplarz posiadał aktualny przegląd i odpowiedni dokument potwierdzający sprawność urządzenia - napisał mec. Lewandowski.
Założyciel Red is Bad nie trafił do aresztu
Ten sam sąd nie zgodził się z drugim wnioskiem prokuratury i nie pozwolił na tymczasowy areszt dla Pawła Szopy, założyciela marki odzieży patriotycznej Red is Bad.
Więcej przeczytasz o tym tutaj:
MB
Fot. Magazyn Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Źródło: rars.gov.pl
Komentarze
Pokaż komentarze (68)