Generał Artur Jakubczyk, który jeszcze niedawno pełnił funkcję oficera w Międzynarodowym Sztabie Wojskowym w Kwaterze Głównej NATO, zażądał przeprosin od rzecznika MON Janusza Sejmeja. Wszystko przez słowa, które wypowiedział przedstawiciel resortu na łamach "Rzeczpospolitej", gdzie ukazał się artykuł "Kolejny polski generał odwołany z NATO". O co konkretnie ma pretensje generał Jakubczyk?
Szokujące słowa rzecznika MON o nominacji generała Jakubczyka
Rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Janusz Sejmej stwierdził na łamach "Rz", że nominacja gen. Jakubczyka była "niestety kolejną fatalną decyzją kadrową naszych poprzedników". Tym samym zasugerował, że przydzielenie generałowi wysokiego stanowiska w strukturach Sojuszu miało charakter polityczny.
W związku z tym oficjalne pismo zostało wysłane do ministra obrony narodowej i wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza przez kancelarię prawną reprezentującą gen. Artura Jakubczyka.
"Reprezentując Pana Generała Brygady Artura Jakubczyka, pragnę odnieść się do stanowiska rzecznika prasowego MON, Pana Janusza Sejmeja, wyrażonego w artykule Rzeczpospolitej zatytułowanym: „Kolejny polski generał odwołany z NATO”. Rzecznik, Pan Janusz Sejmej stwierdził w odniesieniu do Pana Generała – cyt.: „To niestety kolejna fatalna decyzja kadrowa naszych poprzedników”. Należy zaznaczyć, że niemal wszystkie informacje zawarte w przedmiotowym artykule prasowym polegają na fałszu. Nie sposób zrozumieć, dlaczego rzecznik prasowy MON, przed zbadaniem istoty sprawy, wyraża stanowisko, które naraża dobre imię Pana Generała, bez wysłuchania stanowiska Pana Generała. Dobry zwyczaj nakazywał by wysłuchania stanowiska jednego z najważniejszych generałów w NATO, odpowiadającego za strategiczny obszar wywiadu NATO, przed ferowaniem „wyroków prasowych” przez rzecznika MON" - czytamy w piśmie.
Z oświadczenia wysłanego do szefa MON w artykule "Rz" zatytułowanym „Kolejny polski generał odwołany z NATO” pojawia się wiele nieprawdziwych tez, które wymagają sprostowania.
"Z tytułu publikacji - cyt.: „Kolejny polski generał odwołany z NATO” wynika fałszywy przekaz, jakoby Pan Generał Artur Jakubczyk został odwołany z zajmowanego stanowiska w strukturach NATO. Na dziś (23.08.2024r) Pan Generał Artur Jakubczyk NIE został odwołany z zajmowanego stanowiska szefa zarządu polityki i strategii wywiadu NATO, ani przez Ministra Obrony Narodowej, ani przez struktury NATO. Aktualnie Pan Generał Artur Jakubczyk przebywa na przysługującym Mu corocznie urlopie i nie otrzymał rozkazu ani nawet sugestii z Ministerstwa Obrony Narodowej lub Sztabu Generalnego na temat ewentualnego odwołania z zajmowanego stanowiska. Zastanawiające jest zatem, skąd Pan redaktor Maciej Miłosz czerpie przedmiotowe fałszywe informacje, iż Pan Generał Artur Jakubczyk został rzekomo odwołany ze struktur wywiadu NATO - cyt.: „kolejny polski generał odwołany z NATO” ? 2. Nie znane są także Panu Generałowi Arturowi Jakubczykowi informacje, jakoby rzekomo - cyt.: „sojusznicy poprosili o zmianę oficera w Międzynarodowym Sztabie Wojskowym w Kwaterze Głównej NATO” - napisano.
Według generała Artura Jakubczyka informacje zawarte w artykule gazety są nieprawdziwe.
"Na ten moment informacja ta wydaje się w pełni fałszywa, ponieważ przez cały okres funkcjonowania Pana Generała w strukturach NATO żaden z bezpośrednich przełożonych Pana Generała w NATO nie wraził takiego oczekiwania. Naturalnie, Pan Minister w każdej chwili ma pełne prawo do odwołania Pana Generała z zajmowanego stanowiska, ale przedmiotowe oczekiwanie lub sugestia nie zostały w jakikolwiek sposób wyartykułowane względem Pana Generała ani ze strony NATO ani ze strony MON. 3. Nieprawdziwa jest także sugestia prasowa, jakoby istniała możliwość „zmiany” jednego polskiego oficera na innego polskiego oficera na przedmiotowym stanowisku. O ile wiadomo, jest to niemożliwe z uwagi na kadencyjny oraz konkursowy charakter obejmowania przedmiotowego stanowiska. Zgodnie z procedurami NATO, przedmiotowe stanowisko generała odpowiedzialnego za funkcjonowanie części struktur wywiadu NATO obsadzane jest wyłącznie w wyniku międzynarodowego konkursu a decyzję podejmuje Komitet Wojskowy NATO. Nie ma zatem możliwości „zmiany” oficera z pominięciem procedur konkursowych" - czytamy.
W piśmie do Kosiniaka-Kamysza zaznaczono, że formułowanie takich zarzutów może być niebezpieczne w kontekście pozycji Polski w NATO.
"W wyniku ewentualnego odwołania Pana Generał Artura Jakubczyka z zajmowanej - kluczowej funkcji w strukturach wywiadu NATO, wskutek fałszywych oskarżeń medialnych, Polska w ogóle nie będzie posiadała przedstawiciela na jednym z najważniejszych stanowisk dla obronności kraju w chwili zagrażającego nam konfliktu. 4. Kategorycznie należy zaprzeczyć fałszywej informacji wyrażonej w rzeczonej publikacji, iż rzekomo – cyt.: „Artur Jakubczyk to kolejny oficer, który w atmosferze skandalu wraca do kraju”, ponieważ w zdaniu tym zawarte są dwie nieprawdziwe informacje: a) jakoby Pan Generał został odwołany do Polski z zajmowanego stanowiska (co już wyjaśniono), b) jakoby Pan Generał został odwołany w „atmosferze skandalu”, co całkowicie nie licuje z rzeczywistością (co zostanie wyjaśnione w dalej). 5. Niemalże w całości fałszywa jest także informacja podana przez dziennik Rzeczpospolita, jakoby Pan Generał Artur Jakubczyk dopuścił się – cyt.: „Nieprawidłowości przy konkursie na szefa oddziału ds. polityki wywiadowczej w połączonym departamencie wywiadu i bezpieczeństwa Kwatery Głównej NATO”, polegających na tym, że – cyt.: „Jakubczyk był w komisji konkursowej i miał faworyzować jedną z kandydatek, która jest z Polski. Ona już wróciła do kraju” — dodano.
Kancelaria reprezentująca generała Jakubczyka zwraca uwagę, że zarzuty medialne stawiane generałowi są bardzo poważne i wymagają natychmiastowego wyjaśnienia.
"Powyższy zarzut medialny jest na tyle poważny, że warto w tym miejscu wyjaśnić, istotę sprawy: - po pierwsze, „kandydatka”, o której pisze prasa to (być może) oficer polskiego wywiadu, i gdyby nawet Pan Generał „faworyzował” polskiego oficera wywiadu (co nota bene NIE MIAŁO MIEJSCA (!)), to byłoby to z korzyścią dla interesu i bezpieczeństwa Polski. Nie byłoby w takim działaniu nie tylko nic niestosownego ale wręcz należałoby ocenić takie zachowanie jako propaństwowe i logiczne, gdyż oczywiste jest, że zadania polskiego wywiadu sprowadzają się do zwiększenia zasobów wpływających w szczególności na poprawę obronności Polski – co jest kwestią elementarną, wynikającą ze zrozumienia polskiej racji stanu. Czynienie z tego zarzutu, przez redaktora polskiej poważnej i powszechnie szanowanej gazety, nie licuje ze zrozumieniem interesu oraz bezpieczeństwa Polski i polskiego wywiadu" — twierdzą przedstawiciele generała.
Sytuacja bez precedensu
Co więcej, sprawa ma być bez precedensu, bo w żadnym kraju NATO nie było jeszcze sytuacji, żeby przedstawiciele resortów obronnych działali na szkodę własnych generałów.
"Niewyobrażalne jest, żeby media z USA lub w Niemczech atakowały własnego generała w kluczowej strukturze wywiadu NATO za działania wpływające na zwiększenie bezpieczeństwa własnych krajów. Tymczasem w Polsce, redaktor polskiej gazety oraz rzecznik prasowy MON, zamiast udzielić wsparcia Panu Generałowi, to bezpardonowo zaatakowali generała, zajmującego kluczowe stanowisko dla obronności Polski, na podstawie fałszywych informacji o rzekomym faworyzowaniu kandydatki z Polski w strukturach wywiadu NATO" - czytamy.
Generał Artur Jakubczyk zażądał od szefa MON przeprosin i wsparcia medialnego w celu wyjaśnienia sprawy.
"W imieniu Pana Generała, zwracam się do Pana Ministra, o: a) przeprosiny dla pana Generała ze strony rzecznika prasowego MON; b) weryfikację sprawy oraz wsparcie prawne w przedmiotowej sprawie, c) wsparcie medialne dla Pana Generała, celem uskutecznienia sprostowania w dzienniku Rzeczpospolita (co leży przede wszystkim w interesie Państwa polskiego). W przypadku braku przeprosin ze strony rzecznika MON, Pan Generał wystąpi przeciwko rzecznikowi na drogę sądową za naruszenie wizerunku i innych dóbr osobistych. Rolą rzecznika MON jest między innymi ochrona i dbałość o dobry wizerunek polskich generałów a nie upolitycznianie niesprawdzonych i niezweryfikowanych informacji. Pan Generał pozostaje do dyspozycji Pana Ministra Obrony Narodowej w celu udzielenia pełnych i kompleksowych wyjaśnień" - napisano na zakończenie pisma.
na zdjęciu: były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak (2P), gen. bryg. Artur Jakubczyk (2L), pułkownik Mirosław Bryś (L) i mjr Mariusz Duda (P) podczas uroczystej przysięgi wojskowej żołnierzy dobrowolnej służby zasadniczej 19. dywizjonu artylerii samobieżnej, 31 bm. w Chełmie. (mr) PAP/Bartłomiej Wójtowicz
SW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo