Twórczość Donalda Tuska w mediach społecznościowych skupia się przede wszystkim na PiS do tego stopnia, że są śmiałkowie, którzy podliczyli dokładną liczbę wpisów poświęconych opozycji, odkąd lider KO rządzi Polską. Aktywność premiera nie przypadła do gustu Annie Kalczyńskiej, byłej gwieździe TVN.
Afera na Campusie Polska Przyszłości
Przyśpiewka z piosenki rapera "Cypisa", w której wulgarnie atakuje się PiS i jego zwolenników, pojawiła się na Campusie Polska Przyszłości. Podczas silent disco utwór zaakompaniowali w słuchawkach młodzieży Sławomir Nitras i Adam Szłapka, ministrowie rządu Donalda Tuska. Od wczoraj tłumaczą się z tego skandalu politycy koalicji rządzącej. Sam premier postanowił nawiązać do piosenki Jerzego Stuhra:
- Śpiewać każdy może,
Trochę lepiej, lub trochę gorzej…
Czasami człowiek musi,
Inaczej się udusi - przekazał Tusk.
Tym razem nie wprost, ale szef rządu znowu odniósł się do PiS, tłumacząc wrzawę po godzinach na Campusie w trakcie silent disco. Postawa lidera obozu władzy nie przypadła do gustu Annie Kalczyńskiej, dziennikarce "Gońca", niegdyś gwieździe TVN24 i "Dzień dobry TVN". Celebrytka nie gryzła się w język.
Kalczyńska nie zostawia suchej nitki na Tusku
- Mam wrażenie, że to konto przejął jakiś troll. Nie dość, że okoliczności (atak na Ukrainę i dron na polskiej ziemi) poważne to jeszcze żart na temat przyśpiewki ugruntowującej hejt. Nie mówiąc o aspekcie wulgarności. Tego się nie da odczytać! Poważny polityk nie żartuje w ten sposób - oceniła Kalczyńska.
Politycy prawicy, konserwatywni dziennikarze i internauci dziękuję Kalczyńskiej za skrytykowanie premiera, a wierny elektorat KO oskarża ją o symetryzm i sianie fermentu. Jaka jest Wasza opinia?
Fot. Anna Kalczyńska/premier Donald Tusk/goniec.pl
GW
Inne tematy w dziale Kultura