Zbigniew Boniek, były prezes PZPN, obecnie wiceprezydent UEFA, otrzymał wezwanie do prokuratury. Sprawa ruszyła jeszcze za PiS i dotyczy nieprawidłowości w PZPN. Boniek mówi TVP Sport, że „ma czyste sumienie” i „z przyjemnością rozwikła wszelkie wątpliwości prokuratury”. W jego opinii cała historia ma wymiar „czysto polityczny”.
Zbigniew Boniek z wezwaniem do prokuratury. Sprawa się ciągnie od lat
Zbigniew Boniek, były prezes PZPN, a obecnie wiceprezydent UEFA otrzymał wezwanie do prokuratury. Sprawa dotyczy rzekomych nieprawidłowości i ruszyła jeszcze za rządów PiS. Boniek mówi TVP Sport, że „ma czyste sumienie” i „z przyjemnością rozwikła wszelkie wątpliwości prokuratury”. W jego opinii sprawa ma wymiar „czysto polityczny”.
Przypomnijmy, że jeszcze w listopadzie 2022 roku Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało ówczesnego członka zarządu PZPN Jakuba T. oraz byłego sekretarza generalnego związku Macieja S. Jakuba T. zatrzymano wówczas na lotnisku w Balicach, skąd miał wylecieć na mundial do Kataru.
Agenci CBA działali w Krakowie na polecenie Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej. Zatrzymanie Jakuba T. ma być jednym z wątków śledztwa prowadzonego w Szczecinie. Chodzi o wyłudzenia w kwocie co najmniej kilkuset tysięcy złotych. Rzecz dotyczy nieprawidłowości przy podpisywaniu umowy z jednym ze sponsorów.
Do sprawy odniósł się wówczas były prezes PZPN Zbigniew Boniek, który prowadził związek właśnie w czasach, których dotyczy sprawa, w którą zamieszani są Jakub T. i Maciej S.
„Maciek? Uczciwy, porządny, kompetentny, profesjonalny, szczery, ambitny. Dla mnie to pomyłka” - napisał Zbigniew Boniek na X (wówczas jeszcze Twitter).
Boniek otrzymał wezwanie do prokuratury na wrzesień
Zbigniew Boniek został właśnie wezwany do prokuratury. Wiadomo, że będzie zeznawał w sprawie nieprawidłowości w PZPN. Od czterech lat trwa śledztwo poświęcone nieprawidłowościom w PZPN jeszcze z czasów, gdy kierował nim legendarny polski piłkarz.
Boniek otrzymał wezwanie do prokuratury na wrzesień. W rozmowie z TVP Sport podkreślił, że cała sprawa ma w jego opinii wymiar polityczny.
– Na wrzesień przez prokuratora z poprzedniego nadania zostałem wezwany do Szczecina na przesłuchanie w sprawie, która toczy się od ponad czterech lat i jest całkowicie polityczna. Dotyczy rzekomych nieprawidłowości przy jednym z kontraktów, dzięki któremu PZPN tylko zyskał – zdradził Boniek.
– Sprawa dotyka byłego sekretarza generalnego PZPN, a to jeden z najuczciwszych ludzi, jakich poznałem. W życiu nie zrobił niczego, za co można by mu postawić jakikolwiek zarzut. A jednak zrobiono to. Został zatrzymany na zlecenie prokuratury przez CBA w sprawie czystej jak łza. Według mnie, miało to i ma wymiar wyłącznie polityczny - dodał były prezes PZPN.
Boniek: Złośliwie wezwano mnie do prokuratury w trakcie Euro
Boniek otrzymał wezwanie już w trakcie Euro 2024, ale z racji na pełnione funkcje w UEFA nie mógł stawić się w prokuraturze.
– W komunie czasem można było się pośmiać z partii rządzącej. Z PiS-u nie można było się nawet śmiać (...). Gdyby na igrzyskach przyznawano medale za głupotę, wystawiając niektórych polityków, nasz dorobek byłby okazalszy – mówi dziś Boniek.
– Sprawa ciągnie się niemiłosiernie. Przez cztery lata nikt nie chciał mnie słuchać z sobie wiadomych względów, osobiście uważam, że chciano zrobić przedstawienie, co było możliwe za poprzedniej władzy. (...) Myślę, że złośliwie wezwano mnie do prokuratury w trakcie Euro, mimo że powszechnie wiadomo, jaką pełnię funkcję – dodaje wiceprezydent UEFA.
– Stawię się wreszcie w Szczecinie i spojrzę panu prokuratorowi w oczy. Aby nie było hucpy, skierowałem pismo do prokuratora krajowego, by objął sprawę nadzorem. Sam jestem ciekawy, co się wydarzy – podsumował słynny działacz sportowy.
KW
Źródło zdjęcia: Zbigniew Boniek. Fot. Grzegorz Michałowski
Inne tematy w dziale Polityka
