Fot. X
Fot. X

Tajemniczy obiekt przekroczył Polską granicę. Nieoficjalnie: to dron kamikadze

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 61
Obiekt, który przeleciał nad polską granicą to prawdopodobnie bezzałogowy dron kamikadze - dowiedziały się nieoficjalnie media. Obiekt jest poszukiwany na terenie gminy Tyszowce.

Tajemniczy obiekt przekroczył polską granicę

Piętnaście obwodów Ukrainy znalazło się w poniedziałek rano pod zmasowanym ostrzałem rakietowym Rosji. Wśród zaatakowanych obwodów są również regiony leżące przy granicy z Polską.

"Mamy prawdopodobnie do czynienia z wlotem obiektu na terytorium Polski. Obiekt był potwierdzony radiolokacyjnie przez co najmniej trzy stacje radiolokacyjne" - poinformował Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych na poniedziałkowym briefingu.

Klisz poinformował, że niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który przeleciał nad granicą Polski to prawdopodobnie bezpilotowy statek powietrzny.

"Z charakterystyki wynika, że obiektem nie jest rakieta, nie jest to pocisk ani hipersoniczny, ani balistyczny, ani rakieta kierowana. Jest to prawdopodobnie obiekt typu bezpilotowy statek powietrzny, który w tej chwili, zgodnie z procedurami przyjętymi w państwie, określamy jako Niezidentyfikowany Obiekt Powietrzny" - powiedział dziennikarzom generał podczas konferencji prasowej.

Więcej przeczytasz o tym tutaj:

Nieoficjalnie: Nad Polskę nadleciał dron kamikadze

Wojskowi twierdzą nieoficjalnie, że obiektem, który naruszył polską przestrzeń powietrzną, był dron Shaded. Jest to typ drona-kamikadze, który może pokonać kilkaset kilometrów przed trafieniem w cel.

- Równie dobrze ten obiekt mógł zawrócić na terytorium Ukrainy, więc musimy zbadać każdą ewentualność - tak, żeby jego ewentualna obecność nie stanowiła żadnego zagrożenia dla okolicznych mieszkańców - podkreśla w rozmowie z RMF FM podpułkownik Jacek Goryszewski.

Przez cały czas przebywania (obiektu - przyp. red.) w przestrzeni powietrznej zarówno nasze pary dyżurne i śmigłowce dyżurne, które zostały poderwane już wcześniej (...) były w powietrzu celem dokonania ostatecznej identyfikacji tego obiektu. Musiało dojść do tej identyfikacji, zanim zostałaby podjęta decyzja o neutralizacji obiektu. (...) Natomiast tej ostatecznej identyfikacji nie było z uwagi na warunki pogodowe - dodał wojskowy.

Obiekt miał przebywać w polskiej przestrzeni powietrznej około 33 minuty.

Trwają poszukiwania bezzałogowca

W rozmowie z PAP ppłk Jacek Goryszewski poinformował, że ponad 70 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej z Chełma i Lublina bierze udział w akcji poszukiwawczej. Zaznaczył, że prawdopodobnie te siły będą wzmocnione.

„Obecnie rejon poszukiwań zawężony jest do gminy Tyszowce, dokładnie na północny-zachód od miejscowości Tyszowce. Poszukiwania trwają również z powietrza za pomocą śmigłowców” – sprecyzował.

Dopytywany o rodzaj poszukiwanego obiektu powietrznego wskazał, że trajektoria lotu, jego prędkość i wysokość z jaką się poruszał „pozwala nam sądzić, domniemywać, że był to bezzałogowy statek powietrzny np. typu Shahed, jakiego używają Rosjanie atakując Ukrainę.

„Natomiast wykluczamy, że mogłaby to być rakieta z uwagi właśnie na te dane. Nie doszło do wizualizacji tego obiektu, więc nie mamy stuprocentowej pewności” – zaznaczył Goryszewski.

MB

Fot. Dron Shaded w akcji (zdjęcie przykładowe). Źródło: X

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj61 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (61)

Inne tematy w dziale Polityka