fot. BRPO
fot. BRPO

Prof. Machińska zbulwersowana, że sala biła Tuskowi brawo. "Gdzie człowieczeństwo?"

Redakcja Redakcja Campus Polska Przyszłości Obserwuj temat Obserwuj notkę 144
W niedzielę na Campus Polska Przyszłości 2024 odbył się panel pod tytułem "Współczesny wymiar empatii". Uczestnicząca w panelu prof. Hanna Machińska, była zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, powiedziała, że jest zbulwersowana reakcją sali, gdy premier Donald Tusk mówił o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.

Prof. Machińska zbulwersowana reakcją sali na słowa premiera

- Pierwszym zadaniem ludzi, którzy biorą odpowiedzialność za bezpieczeństwo państwa jest pilnowanie granicy i ochrona terytorium kraju, to jest moje pierwsze zadanie - mówił Donald Tusk. - Moją odpowiedzialnością jako Premiera jest zapewnić bezpieczeństwo i szczelność polskiej granicy, prawie każdą cenę za to zapłacę - dodał, pytany o kwestię pushbacków.

– Chciałam wam powiedzieć, że strasznie zbulwersowała mnie reakcja sali tu na Campusie. Oglądałam w telewizji wystąpienie premiera Tuska. I premier Tusk poza bardzo ważnymi słowami odpowiadał na pytania dotyczące granicy polsko-białoruskiej. I przekaz był jednoznaczny – uszczelniamy, bronimy. Nie padło słowo prawa człowieka, prawa jednostki i był huragan braw – dziwiła się.

– Ja chciałam się zapytać, czy dzisiaj my – ludzie empatyczni, zastanawiamy się nad tym, co tam się dzieje? – powiedziała. Mówiła też o walce o czteroosobową rodzinę afgańską, która chce przejść legalnie przez punkt graniczny w Terespolu. – Wszyscy ministrowie mówią – nie przejdą. Po prostu nie. Dlatego, że bronimy granicy Unii Europejskiej – wyraziła swoje niezadowolenie była zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich.

Ekspertka uważa, że jesteśmy zobowiązani do wpuszczania imigrantów

Machińska powiedziała, że kierowała pytania do ministra Siemoniaka o zobowiązania międzynarodowe. – Gdzie jest człowieczeństwo nasze? Jakie zagrożenie jest dla nas? Ktoś powie, no dobrze wpuścimy cztery osoby, za chwilę będzie 40 tysięcy. My jesteśmy do czegoś zobowiązani – powiedziała, dodając, że była zdumiona, że nikt nie wstał i nie zareagował na słowa szefa rządu.

Przypomnijmy, że w piątek Donald Tusk mówił, że "robimy wszystko, żeby dramatów humanitarnych na naszej granicy nie było". Dodał, że „cały aparat państwowy, który zajmuje się problemem granicy, jest też nakierowany na edukację, presję, żeby ci, którzy pilnują granicy, nie wyzbyli się nawet odrobiny człowieczeństwa”. - Trudno znaleźć pomost pomiędzy skutecznym działaniem na granicy, a w pełni humanitarnym i ludzkim podejściem do migrantów – powiedział szef rządu podczas panelu otwierającego Campus.

Profesor Machińska podkreśla natomiast rolę aktywistów na granicy którzy – jak powiedziała – "są u kresu wyczerpania", bo "dzień i noc chodzą i szukają, starają się pomóc, znajdują często osoby zmarłe i szczątki".

Machińska nazywa ustawę o wsparciu działań żołnierzy i funkcjonariuszy "licencją na zabijanie"

Była zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich uważa także, że ustawa o wsparciu działań żołnierzy i funkcjonariuszy stanowi drastyczne naruszenie standardów międzynarodowych.

Ustawa ta powstała po tym, jak podczas służby na granicy z Białorusią śmiertelnie ugodzony został nożem jeden z żołnierzy przez osobę próbującą dostać się do Polski, a następnie pojawiła się informacja o zatrzymaniu trójki żołnierzy za oddawanie na granicy strzałów ostrzegawczych.

Machińska przyznała, że był to "tragiczny przypadek", ale - jej zdaniem - przypadek ten "w żadnym razie nie uzasadnia wprowadzenia przepisów, które są jak mówią niektórzy licencją na zabijanie". Zdaniem profesor konsekwencją uchwalenia ustawy o wsparciu działań żołnierzy i funkcjonariuszy będą postępowania przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.

ja

Na zdjęciu prof. Hanna Machińska, fot. Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj144 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (144)

Inne tematy w dziale Polityka