Fot. X
Fot. X

Rosjanie zbombardowali budynek z dziennikarzami. Ranna polska obywatelka

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 13
Dwóch dziennikarzy agencji Reutera zostało hospitalizowanych, a trzeci jest uważany za zaginionego po rosyjskim ataku na hotel w Kramatorsku na wschodzie Ukrainy – poinformowała agencja w niedzielę. Niegroźnie ranna została też polska dziennikarka.

Reuters: W ostrzelanym hotelu było 6 dziennikarzy

Reuters podał w oświadczeniu, że w hotelu Sapphire zatrzymała się sześcioosobowa ekipa dziennikarzy agencji. "Miejsce pobytu jednego z naszych kolegów jest nieznane, a dwóch zostało przewiezionych do szpitala na leczenie" – napisano w oświadczeniu.

Wcześniej szef władz obwodu donieckiego Wadym Fiłaszkin napisał na Telegramie, że jeden dziennikarz znalazł się pod gruzami hotelu po ataku, a dwóch doznało obrażeń. Według niego byli to obywatele USA, Wielkiej Brytanii i Ukrainy.


Rosjanie celowo zaatakowali hotel precyzyjnym pociskiem

Prokuratura Generalna Ukrainy podała, że do ataku doszło o godz. 22.35 czasu lokalnego (godz. 21.25 czasu polskiego) w sobotę, a siły rosyjskie zaatakowały prawdopodobnie rakietą Iskander-M.

Kramatorsk to największe miasto Donbasu znajdujące się pod kontrolą sił ukraińskich. Leży około 20 km na zachód od linii frontu.

Fiłaszkin podał w osobnym komunikacie na Telegramie, że w ciągu ostatniej doby w obwodzie donieckim zginęło siedem osób: pięć w Konstantynówce, a po jednej w mieście Toreck i we wsi Kotłyne. 15 osób zostało rannych.

Polska dziennikarka niegroźnie ranna

Wbrew wcześniejszym komunikatom Reutersa okazało się, że ranna została również obywatelka Polski. Te doniesienia potwierdził korespondent wojenny Piotr Kaszuwara.

- Polska dziennikarka Monika Andruszewska ranna od wybuchu rakiety Iskander w Kramatorsku w Donbasie. Pocisk uderzył w hotel, gdzie kiedyś mieszkali dziennikarze. Hotel był atakowany już w przeszłości. Kiedyś nawet ostrzelany z broni ręcznej - napisał dziennikarz na platformie X. Zamieścił też zdjęcia dziennikarki i uszkodzonego samochodu.

Sama dziennikarka podeszła z dystansem do niebezpiecznej sytuacji. "Trochę pocięło mi tatuaż na prawej ręce" - napisała i opublikowała zdjęcia uszkodzonego samochodu, którym jechała.

MB

Fot. Zniszczony budynek w Kramatorsku, w którym przebywali dziennikarze. Źródło: X/Nate Mook

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj13 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka