Koreańskie czołgi pełne niewiadomych. Fot. commons.wikimedia.org
Koreańskie czołgi pełne niewiadomych. Fot. commons.wikimedia.org

Czołgi K2 dla polskiej armii. Niepokojące doniesienia o produkcji maszyn

Redakcja Redakcja Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 120
Wbrew zapowiedziom umowa na kolejne dostawy nie zostanie podpisana szybko. Również pod znakiem zapytania pozostają plany produkcji czołgów K2 w Polsce.

Polska nie gra tak istotnej roli 

Jak przypomina "Rzeczpospolita", dwa miesiące temu wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiadał: "Wszystkie siły i środki są skierowane na to, żeby ta produkcja rozpoczęła się jak najszybciej. Mówimy o kolejnej umowie wykonawczej na 180 czołgów K2, którą chcemy podpisać w Kielcach podczas targów. Taki jest cel, żeby już z tej transzy czołgi były produkowane w Polsce".

Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach odbędzie się już w pierwszym tygodniu września, tymczasem z ustaleń gazety wynika, iż do podpisania kluczowej umowy z Koreą nie dojdzie.


"Przedstawiciele koncernu Hyundai Rotem, producenta czołgów K2, sprawy nie komentują. Enigmatyczni są polscy negocjatorzy" - czytamy w "Rzeczpospolitej". – Agencja Uzbrojenia realizuje swoje zadania zgodnie z centralnymi planami rzeczowymi i naturalnym tokiem procedowanych spraw, niezależnie od kalendarza imprez handlowych – mówi redakcji ppłk Grzegorz Polak, rzecznik prasowy Agencji.

Na czołgi trzeba poczekać

Umowę ramową z Koreą Południową na 1 tys. czołgów K2, z których 500 miałoby być wyprodukowanych w Polsce, zawarł w lipcu 2022 r. ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak. W kolejnym miesiącu podpisano umowę wykonawczą, czyli faktyczny kontrakt na zakup 180 czołgów K2, o wartości prawie 3,4 mld dol.

"Dostawy z Korei już trwają, ale udział polskiego przemysłu w realizacji tej części kontraktu jest minimalny. W czołgach K2 instalowane są jedynie rodzime systemy łączności, produkowane przez Grupę WB. Rozmowy dotyczące zakupu kolejnych 180 czołgów toczą się od kilku miesięcy. W tym tygodniu koreańska delegacja spędziła dwa dni w Warszawie na negocjacjach z Agencją Uzbrojenia. I choć wicepremier Kosiniak-Kamysz zapowiadał, że 'czołgi z tej transzy mają być produkowane w Polsce', to już wiadomo, że to nierealne" – czytamy. – Sama dostawa linii produkcyjnej to minimum półtora roku – mówi "Rz" osoba związana z polskim przemysłem zbrojeniowym.

Jak czytamy, rozmowy dotyczące zakupu kolejnych 180 czołgów przeciągają się głównie ze względu na brak porozumienia między potencjalnymi wykonawcami polskiej części kontraktu i z powodu sposobu finansowania umowy. 

Agencja Uzbrojenia reaguje na doniesienia

Na artykuł odpowiedziała Agencja Uzbrojenia. "Nie uzależniamy podpisywania jakichkolwiek umów od kalendarza imprez handlowych. Uzależniamy je jedynie od najlepszych wynegocjowanych warunków zakupu. 9 sierpnia przeszliśmy do finalnych rozmów z firmami Hyundai Rotem Company i PGZ S.A. Prowadzone negocjacje obejmują m.in. 180 czołgów K2, 81 wozów towarzyszących oraz zapas amunicji" - zakomunikowała instytucja. 

- Informujemy, że negocjowana właśnie druga umowa na zakup kolejnej partii czołgów K2, jak i ich polonizacja oraz produkcja w Polsce nie jest zagrożona - podkreśliła. 


MP

Koreańskie czołgi pełne niewiadomych. Fot. commons.wikimedia.org

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj120 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (120)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo