Fot. Facebook
Fot. Facebook

Nawet po śmierci mógł wywołać skandal. Udało się zatrzymać szalony plan Alaina Delona

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 12
Obrońcy praw zwierząt dopięli swego – ostatnia wola Alaina Delona nie zostanie spełniona. Legendarny aktor zażyczył sobie, by jego ukochany pies został po jego śmierci uśpiony i wraz z nim złożony do grobu, co jednak wywołało protesty. "Życie zwierzęcia nie powinno zależeć od życia człowieka"

Alan Delon nie żyje. Francuski aktor zmarł w wieku 88 lat

18 sierpnia pożegnaliśmy Alaina Delona. Legendarny francuski aktor kina Nowej Fali miał 88 lat i zmarł w wyniku komplikacji zdrowotnych po przebytym udarze mózgu. Przed śmiercią artysta dokładnie opisał, w jaki sposób ma wyglądać jego pogrzeb; zażyczył sobie skromnej ceremonii w katolickim duchu, a spocząć ma w kaplicy na terenie jego posiadłości. Delon przez całe swoje życie wyrobił sobie wizerunek skandalisty, a więc i wokół jego ostatniego pożegnania rozpętała się niemała afera.


Aktor chciał uśmiercić swojego psa

Aktor nie tylko zażyczył sobie, by pochowano go tuż obok grobów jego kilkudziesięciu psów, ale i chciał zabrać ze sobą na drugi świat wciąż żyjącego czworonoga imieniem Loubo.

"To mój pies na koniec życia... Kocham go jak dziecko. Miałem w życiu 50 psów, ale z tym mam szczególną więź. Tęskni za mną, gdy mnie nie ma. Jeśli umrę przed nim, poproszę weterynarza, aby nas razem uśpił. Wolałbym to, niż patrzeć, jak umiera na moim grobie z tak wielkim cierpieniem" – powiedział przed odejściem Delon.

Obrońcy praw zwierząt triumfują. Rodzina nie uśmierci psa

Gdy plany aktora wyszły na jaw, francuscy obrońcy praw zwierząt podnieśli zdecydowany protest. Jeszcze przed jego śmiercią organizacja 30 Million Friends nagłośniła sprawę, a jej prezes, Reha Hutin, stwierdziła:

– Gdyby miał odejść przed Loubo, a nikt, w co wątpię, nie byłby w stanie się nim zająć, fundacja 30 Million Friends oczywiście podjęłaby się znalezienia kogoś godnego zaufania, aby zapewnić jego dobrostan.

Życzeniem Delona zaniepokoiła się też fundacja SPA, w swoim oświadczeniu pisząc "Życie zwierzęcia nie powinno zależeć od życia człowieka. SPA jest gotowa przyjąć psa i znaleźć mu rodzinę". Bliscy Delona uspokoili wkrótce opinię publiczną i zapewniono, że Loubo nie zostanie uśpiony, a swoich dni dożyje w zastępczym domu. Aktor zaś spocznie w towarzystwie 35. pozostałych (nieżywych już!) psów.

Salonik

Fot. Alain Delon. Źródło: Facebook.com

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj12 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Rozmaitości