Sąd nie zgodził się na areszt dla Pawła Szopy
Sąd nie zgodził się na areszt dla Pawła Szopy

Zwrot w aferze RARS. Bez aresztu dla założyciela marki Red is Bad

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 86
- Najpierw przecieki do mediów od organów ścigania, które mają zniszczyć polskiego przedsiębiorcę i ukierunkować opinię publiczną, teraz wprowadzający w błąd komunikat Prokuratury, aby dać pożywkę polityczną. Dzisiaj wspólnie z p. mec. Jackiem Dubois i mec. Krzysztofem Wąsowskim skutecznie wybroniliśmy Pawła Szopę od kompletnie bezzasadnego wniosku o tymczasowe aresztowanie - napisał w mediach społecznościowych mecenas Bartosz Lewandowski, który reprezentuje Pawła Szopę, założyciela marki odzieżowej Red is Bad, w sprawie dotyczącej nieprawidłowości w przetargach w RARS (Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych)

Założyciel Red is Bad nie trafi do aresztu

Sąd na wniosek prokuratora zastosował tymczasowe aresztowanie wobec Michała K., byłego prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Ta decyzja pozwala na wszczęcie procedury wystawienia listu gończego za Michałem K. 

Ten sam sąd nie zgodził się z drugim wnioskiem prokuratury i nie pozwolił na tymczasowy areszt dla Pawła Szopy, założyciela marki odzieży patriotycznej Red is Bad. 


"To spory sukces zważywszy na całą operację medialną w tej sprawie. Żałuję, że Prokuratura nie napisała szczegółów kuriozalnego zarzutu stawianego mojemu Mocodawcy działania w zorganizowanej grupie przestępczej (modny ostatnio zarzut stawiany w sprawach aresztowych) oraz rzekomego przekroczenia uprawnień (choć Klient urzędnikiem żadnym nie był). Gdyby ktokolwiek spojrzał na te zarzuty i materiał dowodowy, to stwierdziłby, że brak znamion przestępstwa jest nie tylko oczywisty, ale że Prokuratura opiera swoje tezy w gruncie rzeczy na swoich domniemaniach." - pisze mecenas Bartosz Lewandowski na portalu X.

- Przede wszystkim to organa ścigania nie chcą współpracować z panem Pawełem Szopą, ponieważ od początku, czyli od 9 miesięcy jest do ich dyspozycji i w żaden sposób organa ścigania nie chciały naszego klienta przesłuchać, ani przyjąć dokumentów, które żeśmy proponowali. - powiedział mecenas Jacek Dubois w TVN24. - Do próby zatrzymania doszło w czasie pobytu na wakacjach naszego klienta i pierwszą reakcją, kiedy o tym się dowiedział, było pismo, że natychmiast nasz klient stawi się do dyspozycji organów sprawiedliwości i będzie dowodził nieprawdziwości tez stawianych przez prokuraturę. - dodał mecenas Dubois.

O sprawie zarzutów dla Pawła Szopy pisalismy w Salon24 kilka dni temu. Sytuacja Pawła Szopy została opisana na początku czerwca. Wówczas Jacek Harułkowicz Onetu napisał, że twórca i właściciel marki Red is Bad oraz fundacji o tej samej nazwie, otrzymywał z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) zlecenia na sprowadzenie agregatów prądotwórczych. Miało to miejsce na początku wojny na Ukrainie, a przedsiębiorca miał przy tym uzyskać niezwykle wysokie marże.

Jak wynika z ustaleń Salon24, sprawa może być powiązana z sytuacją polityczną w obozie Zjednoczonej Prawicy. Nie jest tajemnicą, że w poprzedniej koalicji rządowej dochodziło do ostrych walk frakcyjnych między obozem Mariusza Kamińskiego i Zbigniewa Ziobro, a ekipą Mateusza Morawieckiego. Do tej gry wykorzystywano również służby, które zbierały materiały na ludzi powiązanych z Morawieckim lub jak niektórzy domniemają, je fabrykowały. Te materiały później trafiały do dziennikarzy. 


Paweł Szopa odmawia komentarza w tej sprawie. Ale jak dowiedzieliśmy się od osób znających sprawę, Szopa dostarczaniem produktów z Chin zajmował się od 2018 roku. Wtedy handlował gadżetami marketingowymi. Gdy rozpoczęła się globalna pandemia, Szopa miał zaproponować sprowadzanie m.in. maseczek i rękawiczek, do których miał dostęp w Chinach. Następnie, jak twierdzi nasz rozmówca, po wybuchu wojny w Ukrainie, miał uczestniczyć w sprowadzaniu agregatów prądotwórczych dla tego kraju. Nasz rozmówca uważa, że gdyby Szopa nie miał wcześniejszego doświadczenia w handlu międzynarodowym, trudno sobie wyobrazić by chciał angażować się w przedsięwzięcie o takiej skali, w tak trudnym i pełnym wyzwań okresie.

Morawiecki o "akcie politycznej zemsty"

Do sprawy odniósł się również były premier Mateusz Morawiecki, który broni decyzji RARS z okresu pandemii. 


"Mamy dziś kolejny akt perfidnej politycznej zemsty bandy D. Tuska. Tym razem ofiarą padł były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski" - napisał były premier Mateusz Morawiecki na X.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj86 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (86)

Inne tematy w dziale Polityka