Historia hip-hopu pokazuje, że ten gatunek muzyczny przez lata odcinał się od komercji, a twórczość artystów w większości przypadków nie nadawała się do puszczania jej w telewizji czy radiu. Te czasy już minęły, a muzycy - niegdyś „cenzurowani” - chętnie zapraszani są na różnego rodzaju festiwale muzyczne. W czwartek podczas „TOP OF THE TOP Sopot Festival 2024” odbędzie się koncert „Legendy polskiego hip-hopu”. Uwagę przykuwa występ jednego artysty. O sprawie pisze dziennikarz Salon24.pl, Mateusz Pacak.
Komercja jest „bleee”
Początek polskiego hip-hopu przypada na lata 90. Wówczas nie można mówić o wielkich chwilach polskiego rapu, bo artyści przede wszystkim próbowali naśladować gwiazdy z USA, gdzie cała kultura hip-hop miała się bardzo dobrze. Przełomem było wydanie płyt: Trials X, składanki SP Records oraz założenie pierwszej niezależnej wytwórni wydającej tylo rap - B.E.A.T. Records. To tam ukazała się legendarna kompilacja "Smak B.E.A.T. Records oraz debiut Molesty "Skandal". Był rok 1998. To właśnie on zapoczątkował złotą erę polskiego hip-hopu. Później było już tylko lepiej.
Z roku na rok pojawiali się nowi artyści, którzy sprawiali, że coraz więcej ludzi przekonywało się do tego gatunku, a także potrafiło się utożsamić z danym artystą. Gwiazdami sceny stali się wówczas Warszafski Deszcz, Kaliber 44, Peja a nieco później Paktofonika i OSTR.
Mimo że każdy wnosił coś nowego do kultury, to mieli jednak jeden wspólny mianownik. Muzyka każdego z nich nie nadawała się do telewizji i radia. Utwory były przepełnione niecenzuralnymi słowami, a teksty często zbyt mocne. Raperzy nic sobie z tego nie robili, dla nich była to pasja, a pieniądze były na drugim miejscu. Środowisko to było znane przede wszystkim z „unikania” komercji, o czym wielokrotnie przypominali w swoich utworach.
Nowa era
Muzyka, jak wiadomo, ewoluuje i tak też było z hip-hopem. Z tzw. „ciężkich” brzmień przyszedł powiew świeżości i pojawili się artyści, którzy zaczęli tworzyć komercyjne utwory. Do „nowej fali” możemy zaliczyć takich artystów, jak: Kizo, Żabson, Oki, Sobel czy Mata. Współcześni artyści stawiają w swojej twórczości na to, by ich muzyka mogła dotrzeć do każdego.
Starzy artyści widząc, że młodzież zarabia, również postanowili zmienić coś w swojej twórczości. Otworzyli się na tak hejtowaną przez nich komercję. Jak widać, to wszystko się opłaciło, bo w końcu mogą się pokazać szerszej publiczności, a także zarobić z różnych współprac. W czwartek podczas „TOP OF THE TOP Sopot Festival 2024” organizowanym przez TVN będą mieli nawet swój specjalny koncert, pod nazwą „Legendy polskiego hip-hopu”. Wystąpią w nim: Kaliber 44, Hemp Gru, Paktofonika, Molesta Ewenement, Fenomen, O.S.T.R. oraz Bisz.
Tylko krowa nie zmienia zdania
W koncercie TVN-u szczególnie zaskakuje występ O.S.T.R., który jeszcze kilkanaście lat temu rapował tak:
Cienka linia między kłamstwem, a prawdą Media kłamią, już powiedział ktoś dawno A ja s*am na nich – fragment utworu O.S.T.R. - Sram na media feat. Maciej Orłoś, Fenomen, Spinache.
Jak widać, dużo się zmieniło w życiu rapera, a sam stwierdził, że media nie są takie złe, jak myślał jeszcze jakiś czas temu.
O.S.T.R. swego czasu miał również duży problem z komercjalizacją rapu.
Ku**y, co ukradły hip-hop odnajdę Stul r*j, bo upadniesz nisko jak Art-B (…) Dosyć, wiem że gram O własne życie Ukradliście hip-hop z chciwości dla cyfer Nie mam wątpliwości, typie to jak Twój rym to uryna, a bit to amoniak Więc nie zaczynaj, bo śmierdzi ta strona twych talentów W guście bazarowych perfum Gadasz rymami, jak Beger po angielsku Zjadam cię mały bez koleżków Odzyskam hip-hop, O.S.T.R. versus Banda jeb***ch innowierców” – fragment utworu O.S.T.R. - Odzyskamy Hiphop
W tym przypadku postawa rapera z Łodzi również się zmieniła. Artysta chętnie nawiązuje współprace reklamowe m.in. z marką Hennessy Polska. Co więcej, był jednym z artystów, którzy stworzyli numer popowy promujący trasę Męskiego Grania, czyli festiwalu, którego pomysłodawcą i sponsorem jest producent piwa Żywiec. O.S.T.R. nie przeszkadzało, że znajdzie się na jednym numerze z Dawidem Podsiadło czy Katarzyną Nosowską, którzy z hip-hopem nie mają nic wspólnego.
Mateusz Pacak
Raper O.S.T.R. fot. Screen z klipu "O.S.T.R. - Szczęścia milimetr"/YouTube/AsfaltRecords
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura