Co spadło niedaleko Olsztyna? Wojsko i MON: balon, policja: za wcześnie, by mówić

Redakcja Redakcja Policja Obserwuj temat Obserwuj notkę 48
W Orzechowie niedaleko Olsztyna spadł w środę wieczorem niezidentyfikowany obiekt. Na miejsce udała się policja, która odgrodziła teren. Okazuje się, że kilkanaście godzin po zdarzeniu nie ma jednej wersji, czym jest coś, co pojawiło się w Polsce. MON i wojsko uspokajają, że to balon meteorologiczny, ale olsztyńska policja stwierdza, że jest za wcześnie, aby przesądzać, z czym mamy do czynienia.

O groźnym incydencie pisze lokalny portal "Twojego Kuriera Olsztyńskiego". W środę wieczorem, gdy tylko pojawił się obiekt, służbom na miejscu wydawało się, że może to być balon meteorologiczny. Jednak na miejscu zauważono kapsułę z rosyjskimi napisami. Wiadomo, że do pojawienia się obiektu doszło ok. godziny 20 w miejscowości Orzechowo w gminie Dobre Miasto w powiecie olsztyńskim. 


Latający obiekt w Orzechowie 

W czwartek rano w Interii pojawił się komunikat rzecznika Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Jacka Goryszewskiego. - Uspokajamy, to najprawdopodobniej balon meteorologiczny - ocenił, zaprzeczając, by w Orzechowie na miejscu odnalezienia obiektu pojawili się żołnierze. 

- Takie sytuacje się zdarzają, z uwagi na silne podmuchy wiatru takich balonów meteorologicznych dziennie w naszym kraju i krajach sąsiednich są dziennie dziesiątki, setki, które się przemieszczają w powietrzu - podkreślił w Radiu ZET szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, dlatego w okolicach Olsztyna nie było wojska, gdyż z informacji służb wynikało, że obiekt jest cywilny. 


Policja: Nie wiemy, czy to balon

Olsztyńska policja, która bada obiekt, nie udziela zbyt wielu informacji.  - Odnaleźli go funkcjonariusze straży leśnej w okolicach Orzechowa pod Dobrym Miastem. Nikt nie widział, jak ten przedmiot spada, więc nie do końca można mówić, że coś spadło, że to balon. Z czym mamy do czynienia zapewne wkrótce się wyjaśni - powiedział oficer prasowy policji w Olsztynie Jacek Wilczewski w rozmowie z PAP. 

- Już go wzięliśmy, będzie w tej sprawie prowadzone śledztwo pod nadzorem prokuratury. (...) Nikt tego obiektu nie badał, nie przyglądał mu się. Odkąd strażacy uznali, że można przebywać w jego otoczeniu policjanci tylko go zabezpieczają - dodał. 

Fot. Orzechowo/Wikimedia Commons 

GW


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj48 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (48)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo