Donald Trump oświadczył, że rozważy mianowanie Elona Muska na doradcę lub członka gabinetu w swojej administracji, jeśli tylko zostanie wybrany na prezydenta USA. Najbogatszy człowiek świata ochoczo przystał na tę propozycję.
Trump chce mieć Muska wśród doradców
"Jestem gotów służyć" - napisał Musk z wygenerowanym przez sztuczną inteligencję zdjęciem siebie na podium.
To nie pierwszy raz, kiedy pojawił się taki pomysł. Trump wysunął również pomysł mianowania Muska już w maju. The Wall Street Journal poinformował, że obaj rozmawiają kilka razy w miesiącu i rozmawiają o imigracji, technologii i Siłach Kosmicznych USA. Nie ma jednak informacji, jakiego rodzaju stanowisko miałoby przypaść Muskowi.
Jeszcze dwa lata temu Trump i Musk obrzucali się nawzajem obelgami. W lipcu 2022 roku Musk napisał na X, że "nadszedł czas, aby Trump odwiesił kapelusz i popłynął w stronę zachodzącego słońca".
Później tego samego dnia Trump napisał na portalu społecznościowym Truth Social: "Kiedy Elon Musk przyszedł do Białego Domu, prosząc mnie o pomoc we wszystkich swoich wielu subsydiowanych projektach, czy to w samochodach elektrycznych, które nie jeżdżą wystarczająco długo, samochodach bez kierowcy, które się rozbijają, czy rakietach donikąd, bez wsparcia których byłby bezwartościowy, i mówiąc mi, że jest wielkim fanem Trumpa i republikaninem, Mogłem powiedzieć: 'Padnij na kolana i błagaj', a on by to zrobił".
Kiedyś niechęć, dziś wielka miłość
Teraz Trump nazywa Muska geniuszem, a nawet deklaruje, że go... kocha. Niedawno Elon Musk przeprowadził wywiad z Trumpem, podczas którego były prezydent USA pochwalił szefa Twittera za zwolnienie strajkujących pracowników. "Jesteś największym obcinaczem" – powiedział Trump. W odpowiedzi United Auto Workers wniosło federalne oskarżenia przeciwko Muskowi i Trumpowi za próbę "zastraszania i grożenia" pracownikom.
W lipcu Musk poparł kandydaturę Trumpa na prezydenta i zapowiedział, że tworzy Super PAC (komitet polityczny mający zabiegać o wygraną kandydata w wyborach) pod nazwą America PAC, którego zadaniem będzie zbieranie funduszy na kampanię Trumpa. Pojawiły się informacje, że sam będzie przeznaczał 45 mln dolarów miesięcznie na ten komitet, ale sam szef Tesli temu zaprzeczył.
Nie bez znaczenia jest fakt, że Musk jest także dyrektorem generalnym SpaceX, producenta statków kosmicznych, który zawiera umowy z rządem. Pentagon używa jednej ze swoich rakiet do wysyłania satelitów w przestrzeń kosmiczną. Jak podaje Reuters, SpaceX buduje również tajną sieć satelitów szpiegowskich z amerykańską agencją wywiadowczą.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka