Minister funduszy i polityki regionalnej Polski Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zachwycała się polskimi firmami. I ma dla nich ważne informacje.
"Esencją polskiego rozwoju są mikroprzedsiębiorstwa"
Esencją polskiego rozwoju są mikroprzedsiębiorstwa. One mają nadmierną wyskalowaną składkę zdrowotną, którą ich gnębimy. One się nie mogą rozwijać i się zamykają - powiedziała w rozmowie z redakcją biznesową portalu tvn24.pl minister funduszy i polityki regionalnej Polski Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Jak zaznaczyła, „priorytetem jest o, żeby nie było odprowadzania składki od sprzedaży środków trwałych”.
– Dławione są przede wszystkim mikroprzedsiębiorstwa. Priorytetem jest to, żeby nie było wprowadzenia składki od sprzedaży środków trwałych - dodała.
Jak wyjaśniła jej resort chciałby, żeby nowa składka ubezpieczenia zdrowotnego była w budżecie na rok 2025 rok.
Na tysiąc procent w koalicji chcemy się dogadać w sprawie składki zdrowotnej - oceniła.
"Ona zabija polskie firmy"
O składce zdrowotnej mówił także podczas poniedziałkowej konferencji prasowej marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
– Ona nie leczy niczyjego zdrowia. Ona zabija polskie firmy, polskie małe firemki, przedsiębiorstwa, jednoosobowych przedsiębiorców – mówiła.
Zaznaczyła, że minister finansów „był otwarty na to, żeby rozmawiać, jak to powinno wyglądać w kolejnych latach”.
W marcu Domański razem z minister zdrowia Izabelą Leszczyną z Koalicji Obywatelskiej przedstawili założenia zmian składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Wedle ich propozycji rozliczający się na skali podatkowej (1,3 mln podmiotów) mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia; wysokość składki ma być stała, niezależna od osiąganego dochodu.
W przypadku płacących podatek liniowy składka miałaby być naliczana w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do dochodu wynoszącego dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. Powyżej tego limitu składka ma być powiększana o 4,9 proc. od nadwyżki.
Osoby płacące ryczałt od przychodów ewidencjonowanych zapłaciłyby 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia - do miesięcznego przychodu wynoszącego czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia; powyżej tego limitu składka będzie powiększana o 3,5 proc. nadwyżki.
Z kolei przedsiębiorcy na karcie podatkowej mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia.
Propozycje koalicjantów KO
Swój projekt zmian ws. składki zdrowotnej złożyła w Sejmie Polska 2050. Własne projekty zapowiedziały także Polskie Stronnictwo Ludowe i Lewica.
Polska 2050 przedstawiła swoją propozycję w tej sprawie w marcu, następnie - w lipcu - ugrupowanie zgłosiło autopoprawkę do projektu. Zgodnie z nią, miałyby być wprowadzone trzy ryczałtowe kwoty składki w wysokości 4 proc., 7 proc. i 9,4 proc., liczone od średniego wynagrodzenia.
Wysokość składki w konkretnym miesiącu uzależniona byłaby od kwoty wszystkich oskładkowanych przychodów ubezpieczonego od początku roku kalendarzowego w przedziałach do 85 tys. zł, powyżej 85 tys. zł do 300 tys. zł oraz powyżej 300 tys. zł. Obecnie kwoty te wyniosłyby odpowiednio w zaokrągleniu 300 zł, 525 zł i 700 zł.
Koncepcja Lewicy zakłada zastąpienie od 2026 r. obecnej składki zdrowotnej 9-procentowym podatkiem od zdrowia, który będą uiszczać zarówno płatnicy PIT, jak i CIT.
Propozycja PSL zakłada rozłożenie obniżki składki zdrowotnej na etapy. Szef resortu rozwoju oszacował propozycję swojego ugrupowania na kilkanaście miliardów zł.
Dziś składka zdrowotna dla pracownika wynosi 9 proc. Tyle samo płacą prowadzący działalność na skali podatkowej.
Przedsiębiorcy na podatku liniowym odprowadzają składkę w wysokości 4,9 proc. Płacący podatek ryczałtowy - trzy poziomy składki ryczałtowej w zależności od przychodu.
Wraz z Polskim Ładem został wprowadzony obowiązek odprowadzenia przez przedsiębiorców składki zdrowotnej także od sprzedaży środków trwałych.
KW
Źródło zdjęć: Będą ulgi dla mikrofirm. Fot. PAP/Marcin Bielecki
Inne tematy w dziale Gospodarka