na zdjęciu: Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar na briefingu prasowym w Warszawie, 17 bm. Spotkanie dot. Funduszu Sprawiedliwości. (aldg) PAP/Radek Pietruszka
na zdjęciu: Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar na briefingu prasowym w Warszawie, 17 bm. Spotkanie dot. Funduszu Sprawiedliwości. (aldg) PAP/Radek Pietruszka

Czy Adam Bodnar odpowie samemu sobie? O tę sprawę walczył jeszcze jako RPO

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 81
Czy Adam Bodnar, obecny minister sprawiedliwości zajmie się sprawą, z którą kilka lat temu jako Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do ówczesnego szefa tego resortu?

Polska nie wdrożyła dwóch unijnych dyrektyw związanych z prawem do obrony

Chodzi o dyrektywę z 2013 r. w sprawie dostępu do adwokata w postępowaniu karnym, prawa do poinformowania osoby trzeciej o pozbawieniu wolności i prawa do porozumienia się z osobami trzecimi i organami konsularnymi w czasie pozbawienia wolności oraz dyrektywę z 2016 r. w sprawie pomocy prawnej z urzędu dla podejrzanych i oskarżonych. Obie stanowią najpilniejsze zadanie dla rządu, a przede wszystkim dla ustawodawcy co do realizacji zobowiązań unijnych i wymogów krajowych, o które upomina się orzecznictwo Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego w zakresie realizacji prawa do obrony 

Zgodnie z tym do czego zobowiązała się Polska wszystkie zapisy zapewniające prawo do obrony powinno się znaleźć w polskich przepisach najpóźniej 27 listopada 2016 i 5 maja 2019 r. Do dziś nie przyjęto aktów normatywnych w celu ich wykonania.

Według Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej dyrektywa wiąże państwo członkowskie w zakresie rezultatu, który ma zostać osiągnięty, pozostawiając mu swobodę wyboru formy i środków jej wdrożenia. Skutkiem braku transpozycji może być bezpośrednie jej stosowanie przez sądy w miejsce przepisów z nią sprzecznych i podważanie legalności czynności procesowych  postępowania przygotowawczego, sprzecznych z dyrektywą. Jak wskazuje orzecznictwo, w niektórych sprawach sądy były już zmuszone do bezpośredniego stosowania dyrektyw, aby zachować podstawowe gwarancje procesowe dla osób podejrzanych i oskarżonych.

Jeszcze na etapie negocjacyjnym w 2011 r., w czasie przygotowywania dyrektywy o prawie obywatela do obrony przedstawiciele naszego rządu deklarowali zrealizowanie w polskim porządku prawnym głównych idei projektowanej regulacji, choć było to dalekie od rzeczywistości, bo Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego wskazywała w opinii z 2014 r., że przyjęcie dyrektywy będzie wymagało działań legislacyjnych, Niestety komisja nie mogła dokończyć tego zadania, bo w styczniu 2016 roku ją rozwiązano. Reaktywowano ją dopiero 4 kwietnia 2024 r.

Bodnar zjada własny ogon

W wystąpieniu w 2016 roku Rzecznika Praw Obywatelskich VII kadencji, którym był Adam Bodnar, do Ministra Sprawiedliwości sygnalizowano, że obowiązujące przepisy nie precyzują form, w jakich zatrzymany może realizować przysługujące mu prawo dostępu do adwokata. 

Skierowano też uwagi do Komendanta Głównego Policji w zakresie konieczności doprecyzowania wytycznych w sprawie wykonywania niektórych czynności dochodzeniowo-śledczych przez policjantów, do których zgłaszano zastrzeżenia, zwłaszcza w zakresie postępowania z zatrzymanymi.

W odpowiedziach Ministerstwa Sprawiedliwości wskazywano, że wdrożenie dyrektywy nie wymaga zmian w polskim prawie. RPO przedstawił wtedy szefowi Resortu Sprawiedliwości, wątpliwości. To przede wszystkim różnica co do zakresu pojęcia oskarżony i podejrzany, brak efektywnego dostępu do adwokata lub radcy prawnego dla osoby podejrzanej i brak poufności kontaktów podejrzanego lub oskarżonego z ich adwokatem lub radcą prawnym zarówno w czasie spotkań, prowadzenia korespondencji, rozmów telefonicznych oraz innych form porozumiewania się, dozwolonych z mocy prawa krajowego. Do tego dochodzą brak odpowiedniego trybu przesłuchania podejrzanego bez obrońcy, w tym zaskarżalności tak przeprowadzonej czynności i jej skutków dowodowych, a także brak zapewnienia efektywnego prawa do skorzystania przez osoby podlegające europejskiemu nakazowi aresztowania z prawa do ustanowienia adwokata w państwie wydania nakazu

Adam Bodnar, jako RPO w 2018 r. wystąpił do Prezesa Rady Ministrów, prezentując zagadnienia, które wymagają  procesu legislacyjnego i przypominając o ustawowym obowiązku odpowiedzi przez resort. Zwrócił też uwagę Ministerstwu Sprawiedliwości na stanowisko Komitetu ONZ Przeciwko Torturom z 2019 r., który w uwagach dotyczących realizacji Konwencji w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego, okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania zarzucił Polsce, że osoby pozbawione wolności nadal nie mogą korzystać z możliwości kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym już od chwili zatrzymania, w komisariatach nie  zapewnia się poufności rozmów zatrzymanych z adwokatem. Także na etapie konsultacji przed pierwszym przesłuchaniem), nadal jest nieefektywny system wyznaczania adwokatów i radców prawnych oraz nie jest zapewniona sądowa kontroli zarówno decyzji o czasowym ograniczeniu poufności zatrzymanego z adwokatem, jak i decyzji o przesłuchaniu podejrzanego bez udziału obrońcy. 

prawa dostępu do adwokata w postępowaniu karnym i w postępowaniu dotyczącym europejskiego nakazu aresztowania oraz w sprawie prawa do poinformowania osoby trzeciej o pozbawieniu wolności i prawa do porozumiewania się z osobami trzecimi i organami konsularnymi w czasie pozbawienia. 

Dlatego Marcin Wiącek zwraca się do min. Adama Bodnara o analizę tych problemów i rozważenie zainicjowania odpowiednich działań. A nie są one także obojętne dla wzmocnienia poziomu zaufania do naszego ustawodawstwa w UE.

na zdjęciu: Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar na briefingu prasowym w Warszawie, 17 bm. Spotkanie dot. Funduszu Sprawiedliwości. (aldg) PAP/Radek Pietruszka

TW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj81 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (81)

Inne tematy w dziale Polityka