Nie żyje Alain Delon. Fot. PAP/Abaca
Nie żyje Alain Delon. Fot. PAP/Abaca

Nie żyje gwiazda francuskiego kina. Alain Delon miał 88 lat

Redakcja Redakcja Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 44
W wieku 88 lat zmarł słynny francuski aktor Alain Delon - poinformowały w niedzielę rano agencję AFP jego dzieci. Aktor od dłuższego czasu zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi.

Delon to jedna z największych gwiazd kina francuskiego i europejskiego lat 60. i 70. ubiegłego wieku. Był jedną z twarzy francuskiej Nowej Fali, która zrewolucjonizowała kino. 

Nie żyje Alain Delon

Alain Delon zmarł 18 sierpnia w wieku 88 lat. O śmierci aktora poinformowała rodzina. "Alain Fabien, Anouchka, Anthony, a także (jego pies) Loubo, są głęboko zasmuceni, informując o śmierci swojego ojca. Odszedł spokojnie w swoim domu w Douchy, otoczony rodziną" - brzmi oświadczenie bliskich aktora, przesłane agencji AFP. Rodzina poprosiła o uszanowanie jej prywatności.

Problemy zdrowotne Alaina Delona 

W styczniu br. Delon został objęty sądową ochroną prawną w celu zapewnienia mu opieki medycznej. Wcześniej, w 2019 roku doznał udaru. W ostatnich latach życia Delona jego dzieci prowadziły publiczny spór o właściwe leczenie ojca, a także - według mediów - o podział majątku gwiazdora po jego śmierci.

Po udarze, Delon miał problemy z poruszaniem i wysławianiem się. W nielicznych wywiadach przyznawał, że rozważa eutanazję. Wybitny aktor cierpiał również na chłoniaka. 

Legenda francuskiego kina 

Delon urodził się 8 listopada 1935 r. w Sceaux, na przedmieściach Paryża. Grał we filmach Luchina Viscontiego (m.in. "Lampart", 1963), Michelangelo Antonioniego (słynne "Zaćmienie", 1962), Josepha Loseya ("Monsieur Klein", 1976), Volkera Schloendorffa ("Miłość Swanna", 1983) - największych reżyserów swej epoki.

Wcielał się w główne role w filmach gangsterskich, komediach, melodramatach i obrazach, które wpisały się w historię kinematografii. Wystąpił łącznie w ponad 90 filmach. Specyficzny styl gry Delona był wzorowany na aktorstwie amerykańskim. Był jednym z największych amantów kina. "Jego diaboliczna uroda anioła i kocia prezencja zrewolucjonizowały kino w filmach (Rene) Clementa, (Jean-Pierre'a) Melville'a i Viscontiego" - pisze "Le Figaro".

Od lat 90. XX w. rzadko pojawiał się na ekranie. "Reżyserzy, z którymi mógłbym pracować, nie żyją" - powiedział w 2018 roku dziennikowi "Le Monde". Media wciąż zajmowały się jego osobą. Był nie tylko aktorem, lecz i osobowością, uwielbianym gwiazdorem i samotnikiem. W ostatnich latach mieszkał w swej posiadłości w regionie Loiret w centralnej części Francji.

W 2019 roku na 72. Festiwalu w Cannes otrzymał honorową Złotą Palmę za całokształt pracy.

MP

Nie żyje Alain Delon. Fot. PAP/Abaca

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj44 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (44)

Inne tematy w dziale Kultura