Na zdjęciu ilustracyjnym banknoty NBP, 11 bm. (dd/ibor) PAP/Darek Delmanowicz
Na zdjęciu ilustracyjnym banknoty NBP, 11 bm. (dd/ibor) PAP/Darek Delmanowicz

Rewolucja w opłatach za prąd. Zacznie się jeszcze w sierpniu

Redakcja Redakcja Finanse osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 45
Już od 24 sierpnia najwięksi sprzedawcy prądu będą mieli obowiązek wprowadzenia tzw. taryf dynamicznych. Oznacza to, że rachunki dla niektórych gospodarstw domowych mogą zostać obniżone, ale uwaga - warto ostrożnie podejść do tematu, ponieważ dla części odbiorców nowy system może okazać się pułapką.

Od 24 sierpnia na rynku pojawią się "taryfy dynamiczne"

O sprawie donosi "Rzeczpospolita". Już od 24 sierpnia najwięksi sprzedawcy energii elektrycznej, obsługujący co najmniej 200 tys. odbiorców końcowych, będą mieli nowy obowiązek. Takie firmy będą oferowały tzw. taryfy dynamiczne, czyli zmienne stawki za energię elektryczną. To, co na pierwszy rzut oka wygląda korzystnie dla odbiorców, może okazać się być jednak pułapką. Wszystko zależy od tego jak będą oni zarządzać korzystaniem z prądu.

"Taryfa dynamiczna zakłada, że zamiast płacić rachunki oparte o stałą ustaloną stawkę, ceny będą regulowane na podstawie cen bieżących na Towarowej Giełdzie Energii" - wyjaśnia "Rzeczpospolita".

"Sprzedawcy prądu mają ustawowy obowiązek poinformowania klientów o korzyściach, a także o ryzyku związanym z wyborem taryfy dynamicznej" – przypomina Urząd Regulacji Energetyki (URE), cytowany przez gazetę.


Taryfy dynamiczne. Co to oznacza w praktyce?

Jak zatem będzie wyglądało naliczanie rachunków za prąd po wprowadzeniu tzw. taryf dynamicznych?

"Cena energii w nowej taryfie będzie zmieniać się co godzinę albo co kwadrans" - czytamy.

- Jeśli na przykład nasza pralka pracuje 30 minut, to przez pierwszy kwadrans będziemy rozliczani po cenie jednej takiej jednostki, a kolejne 15 min po kolejnej, już zmienionej cenie - tłumaczył w rozmowie z "Rz" Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.

Z nowej oferty będą mogły skorzystać te gospodarstwa domowe, w których odbiorcy będą posiadać licznik zdalnego odczytu.


Uwaga na pułapkę. Możliwe wyższe rachunki

Warto zauważyć, że wprowadzenie nowego sposobu naliczania opłat nie oznaczają z automatu, że usługobiorcy zapłacą niższe rachunki. Trzeba uważać na pułapkę. Korzystanie z prądu w czasie, gdy jest on droższy powoduje, że zapłacimy więcej.

"Istnieje ryzyko, że przy braku efektywnego zarządzania przez klienta zużyciem energii w odpowiedzi na zmieniające się ceny rachunek za energię może być wyższy niż zazwyczaj" - zaznacza Tauron.

Jest jeszcze jeden haczyk. Klienci indywidualni, którzy zdecydują się na taką umowę, nie będą objęci ustawowym limitem cen na 2024 r.


MB

na zdjęciu: Na zdjęciu ilustracyjnym banknoty NBP, 11 bm. (dd/ibor) PAP/Darek Delmanowicz

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj45 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (45)

Inne tematy w dziale Gospodarka