Mobilizacja do rosyjskiej armii rezerwistów spowodowała odejście z pracy około 1 mln mężczyzn w wieku produkcyjnym. To odbija się na sytuacji gospodarczej kraju.
Władimir Putin twierdzi jednak, że pomimo zachodnich sankcji, gospodarka Rosji znacząco rośnie. - Zobaczymy, co przyniesie pierwsza połowa roku, ale coś na poziomie około pięcioprocentowego wzrostu PKB kraju - powiedział dyktator na spotkaniu z absolwentami Wyższej Szkoły Administracji Publicznej RANEPA, co relacjonowała agencja Interfax.
PKB Rosji w trzecim roku wojny
Inwazja na Ukrainę mocno zwiększyła niestabilność rosyjskiej gospodarki. Oficjalne odczyty PKB wskazują na imponujący wzrost w I kwartale 2024 r. (5,4 proc.). Rosyjski bank centralny przewiduje, że w całym 2024 r. wzrost PKB sięgnie 3,5-4 proc. Ten wzrost Rosja zawdzięcza olbrzymim wydatkom wojennym, które pochłaniają co najmniej 40 proc. wydatków budżetu państwa. Sztucznie napompowane obecnymi kosztami wojennymi PKB ulegnie prawdopodobnie stagnacji w kolejnych latach. Większość szacunków stanowi, że wzrost w latach 2025 i 2026 będzie wynosił ok. 1 proc. Ze względu na zasoby zgromadzone w czasach prosperity surowcowej, Rosja wciąż będzie miała możliwość kierowania dużych wydatków na cele wojenne.
Wzrost inflacji
Nierównowaga gospodarki powoduje powracający wzrost inflacji. Rosyjski indeks CPI wzrósł w lipcu do 9,1 proc., a alternatywne miary sugerują, że realna inflacja może być większa od oficjalnej. Głównym czynnikiem proinflacyjnym są rosnące ceny usług, które rosną szybciej ze względu na powiązanie z kosztami pracy. Obawy o przyspieszenie wzrostu cen towarów i usług konsumenckich oraz utrzymujące się wysokie oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych i firm skłoniły rosyjski bank centralny do podjęcia decyzji o znaczącej podwyżce głównej stopy procentowej z 16 do 18 proc.
Ze względu na wydatki wojenne Moskwa przeznacza także mniej zasobów finansowych i produkcyjnych na zaspokojenie potrzeb społecznych, co skutkuje narastającą nierównowagą gospodarczą. W ciągu najbliższych trzech lat wydatki na ochronę zdrowia i oświatę będą zmniejszane. Władze wycofały się także z części programów dopłat do kredytów hipotecznych, co natychmiast spowodowało zmniejszenie sprzedaży mieszkań w Moskwie o 40 proc.
Wzrost cen jest także wywołany kłopotami z importem z powodu ograniczeń nałożonych przez Zachód. Sankcje na rosyjski system finansowy i obawa przed sankcjami wtórnymi powodują rosnące problemy z płatnościami i znalezieniem dostawców. Przykładowo import z Turcji w pierwszych pięciu miesiącach br. w porównaniu analogicznym okresem 2023 r. spadł o 28 proc. Obchodzenie sankcji, szukanie pośredników czy alternatywnych dostawców wiąże się także z dodatkowymi kosztami dla rosyjskich odbiorców.
Braki na rynku pracy
Wyraźnym problemem na rosyjskim rynku pracy jest niedobór pracowników. Mobilizacja do armii rezerwistów spowodowała odejście z pracy około 1 mln mężczyzn w wieku produkcyjnym. Na początku 2022 r., tuż przed inwazją na Ukrainę, stopa bezrobocia w Rosji przekraczała 4 proc., obecnie spadła do 2,4 proc. Jest to wynik najmniejszy od upadku ZSRR, powoduje jednak brak rąk do pracy – liczba bezrobotnych jest znacznie mniejsza od liczby wakatów zgłoszonych w urzędach pracy. Wojna sprawiła także, że zmniejszeniu uległa migracja do Rosji, która jest obecnie najniższa od 10 lat.
Brak pracowników sprawia, że znacznie przyspieszył wzrost płac. Znaczące podwyżki płac zaobserwowano w branżach związanych z wysiłkiem wojennym, co pogłębia problemy związane z brakiem pracowników w pozostałych sektorach gospodarki. Ponadto narastający kryzys demograficzny narusza perspektywy wzrostu gospodarczego.
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Polityka