Julia Szeremeta. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
Julia Szeremeta. Fot. PAP/Wojtek Jargiło

Szeremeta nie ma wątpliwości. "MKOl musi przeprowadzić testy"

Redakcja Redakcja Igrzyska Olimpijskie Paryż 2024 Obserwuj temat Obserwuj notkę 19
Julia Szeremeta to świeżo upieczona wicemistrzyni olimpijska w boksie. Polska pięściarka przegrała jedynie w finale z Lin Yu-Ting, która nie przeszła rok temu testu płci. Odnosząc się do tych kontrowersji, Szeremeta stwierdziła, że "MKOl musi przeprowadzić testy".

Fenomenalna Julia Szeremeta 

W minioną sobotę Julia Szeremeta zdobyła srebrny medal igrzysk w Paryżu w bokserskiej kategorii 57 kg. W finale przegrała jednogłośnie na punkty z Tajwanką Yu Ting Lin 0-5 (27:30, 27:30, 27:30, 27:30, 27:30). 

To pierwszy olimpijski medal polskiego boksu od 1992 roku, kiedy brąz w Barcelonie zdobył Wojciech Bartnik. Natomiast w finale igrzysk polski pięściarz poprzednio wystąpił w 1980 roku w Moskwie. Wówczas także ze srebrem rywalizację zakończył Paweł Skrzecz. Warto również odnotować, że jest to pierwszy medal w kobiecym boksie. 

Kontrowersje wokół jej rywalki 

Mimo że wszyscy kibice cieszą się z osiągnięcia Szeremety, to nadal trwa burzliwa dyskusja na temat jej rywalki z finale. 28-letnia Lin jest dwukrotną złotą medalistką mistrzostw świata (2018, 2022). Tajwanka i Algierka Imane Khelif zostały przez Międzynarodową Federację Boksu zdyskwalifikowane już w trakcie ubiegłorocznych mistrzostw świata, a dokładnie po ich półfinałowych walkach. IBA argumentowała, że nie zdały testu mającego na celu ustalenie płci.


Międzynarodowy Komitet Olimpijski w ubiegłym roku pozbawił IBA statusu organu zarządzającego boksem i przejął kontrolę nad samymi zawodami olimpijskimi. MKOl dopuścił do rywalizacji w Paryżu Lin i Khelif, bo testy przeprowadzone przez IBA uznał za bezprawne i pozbawione wiarygodności. Obie pięściarki startowały też trzy lata temu w Tokio, ale w Japonii nie odniosły sukcesu.

"MKOl musi przeprowadzić testy"

Szeremeta odniosła się do tej sprawy w programie Bogdana Rymanowskiego w Polsacie News. Wyznała, że w czasie turnieju dochodziły do niej słuchy o kontrowersjach hormonalnych Yu-Ting i Khelif.

– Wiedziałam, że taka sytuacja była, ale ja się skupiałam na sobie i na igrzyskach. MKOl musi przeprowadzić testy i się na ten temat wypowiedzieć i wyrazić opinię. Na razie jeszcze nie analizowałam tej walki, ale jestem pewna, że w przypadku rewanżu moja ręka powędruje w górę – powiedziała Polka odnośnie pojedynku z Tajwanką. 

Napięty grafik Szeremety 

Wicemistrzyni olimpijska w boksie jest w ostatnim czasie mocno zapracowana. Tuż po Igrzyskach jest rozchwytywana przez media. Po przylocie do Polski została zaproszona na spotkanie z Donaldem Tuskiem, a w środę otrzymała Medal Prezydenta Miasta Lublin. 


Medal i nagrodę w wysokości 25 tys. zł wręczył wicemistrzyni prezydent Lublina Krzysztof Żuk, który zaznaczył, że liczy, iż jej przykład zachęci młodych do uprawiania sportu, przyczyni się do promowania dyscypliny, miasta i regionu.

– Ten sukces jest niebywały nie tylko w wymiarze sportowym, ale też i w psychologii społecznej, bo taką radość w trakcie walk jaką obserwowaliśmy, rzadko się do tej pory spotykało – stwierdził Żuk. Podał, że miasto od lat stara się wspierać olimpijczyków poprzez system stypendialny i nagrody.

Z Lublina pochodzi również złota medalistka olimpijska we wspinaczce sportowej, Aleksandra Mirosław. 

MP

Julia Szeremeta. Fot. PAP/Wojtek Jargiło

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj19 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Sport