Jarosław Kczyński, Michał Szczerba. Fot. PAP/Canva
Jarosław Kczyński, Michał Szczerba. Fot. PAP/Canva

Partia Kaczyńskiego zepchnięta do rogu? Szczerba mocno uderzył w PiS

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 179
Michał Szczerba (KO) złożył w Prokuraturze Krajowej zawiadomienie ws. nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej PiS. Chodzi o podejrzenie nielegalnego wykorzystania środków finansowych osób prawnych w celu prowadzenia agitacji wyborczej kandydatów i komitetu wyborczego PiS w wyborach parlamentarnych.

Szczerba złożył zawiadomienie do prokuratury ws. nieprawidłowości w finansowaniu kampanii PiS

Europoseł KO przekazał dziennikarzom w środę, że zebrane materiały liczą 5 tys. stron; są to faktury, potwierdzenia przelewów, materiały graficzne, które zostaną przekazane prokuraturze na nośniku elektronicznym.

Szczerba wyjaśnił, że dokumenty dotyczą wykorzystywania do ubiegłorocznej kampanii wyborczej PiS środków Fundacji KGHM Polska Miedź, Kostrzyńskiej-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i spółki Berm. Jak mówił, łącznie chodzi o kwotę 1,2 mln zł.

Szczerba podał, że jeden z przekazywanych prokuraturze dokumentów to potwierdzenie przelewu z 25 września ub.r. na 238 tys. zł, jaki wykonała Fundacja KGHM Polska Miedź. – Te środki otrzymała w ramach darowizny spółka Berm, która podjęła prowadzenie kampanii wyborczej Jacka Sasina, Elżbiety Witek, Andrzeja Śliwki i innych kandydatów PiS – powiedział.

Dodał, że potwierdzenie tego przelewu przekaże również Państwowej Komisji Wyborczej. Wyraził też nadzieję, że prokurator krajowy Dariusz Korneluk powoła zespół śledczy, który zajmie się sprawą nieprawidłowości w finansowaniu kampanii PiS.


"Są również materiały dotyczące finansowania kampanii minister Maląg"

– Są również materiały dotyczące finansowania kampanii minister rodziny Marleny Maląg, która podpisała umowę ze spółką Berm. Umowa dotyczyła promocji ministerstwa w mediach społecznościowych, natomiast 80 tys. zł zostało wydanych na promocję minister Maląg w jej okręgu wyborczym – podkreślił europoseł KO.

W poniedziałek Szczerba przekazał Państwowej Komisji Wyborczej dokumenty dotyczące wydania 1,2 mln zł na gadżety wyborcze PiS za pośrednictwem firm, z którymi współpracowały spółki Skarbu Państwa. Mówił wówczas, że „wyborcze gażdzety m.in. dla Jacka Sasina zamawiał nie komitet wyborczy PiS, a firma, która stale współpracowała ze spółką KGHM”. – Finansowała to firma Berm, która w czasie ostatnich ośmiu lat (...) miała praktycznie monopol na organizację różnego rodzaju wydarzeń, kongresów itd. – stwierdził europoseł KO.

Według Szczerby tego typu praktyki - mające na celu obejście zasad finansowania kampanii - dotyczyły m.in. Sasina, b. wiceszefa MAP Andrzeja Śliwki, b. marszałek Sejmu Elżbiety Witek czy b. minister rodziny Marleny Maląg.


Sasin: Chcą zniszczyć demokratyczną opozycję

Zdaniem b. szefa MAP Jacka Sasina informacje prezentowane przez Szczerbę to „stek pomówień” i „brudnych oszczerstw”, w których dodatkowo europoseł pomylił „wszystko, co się da”. „Totalna władza postawiła sobie cel - zniszczyć demokratyczną opozycję, a pierwszym krokiem ma być taki nacisk na PKW, by odebrała nam subwencję wyborczą” - ocenił w poniedziałek Sasin na portalu X.

Decyzję w sprawie subwencji dla PiS PKW ma podjąć na kolejnym posiedzeniu zaplanowanym na 29 sierpnia. Do Komisji wpłynęły już żądane przez nią dokumenty z Rządowego Centrum Legislacji oraz NASK.

KW

Źródło zdjęcia: Jarosław Kczyński, Michał Szczerba. Fot. PAP/Canva

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj179 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (179)

Inne tematy w dziale Polityka